Aktualny czas: 19-04-2024, 21:23 Witaj! (LogowanieRejestracja)

Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Kolejny problem
Autor Wiadomość
Drusil Offline
Junior Member
**

Liczba postów: 2
Dołączył: Mar 2012
Reputacja: 0
Post: #1
Kolejny problem
Witam!
Mam 23lata i od dwóch miesięcy jestem z dziewczyną (21lat) która ma problemy w domu oraz problem z alkoholem. Na początku wydawało mi się, że dziewczyna lubi sobie wypić na imprezach i dobrze bawić. Przejawiał się u niej charakter imprezowiczki do pewnego momentu... Kiedy zacząłem się z nią regularnie spotykać wydawało się to normalne Piwko, piwko, pogaduszki. Potem zaproponowałem jej spotkanie przy kawie które niestety skończyło się na piwie... Dalej jak zaczęliśmy spotykać się częściej prosiłem ją, żeby nie kupowała piwa mimo tego tłumacząc "A bo to tylko Rediski! Redsik to nie piwo!" albo "oj tylko jedna Perła po robocie, jestem zharowana daj człowiekowi się odstresować" kupowała piwo w najlepsze. Prosiłem, mówiłem, że najważniejszy w życiu jest umiar, wyjaśniałem, że piwo lepiej smakuje po całym tygodniu przepracowanym na spokojny weekend. Razu pewnego umówiłem się z nią po zajęciach w Warszawie "na patelni" to było w święto kobiet z prezentem czekałem ona nie przychodziła, w końcu zadzwoniła, że jest pod Pizza Hut po drugiej stronie ulicy, podszedłem tam. Ujrzałem widok jak siedzi sobie najlepsze z koleżanką obok nich 2 czteropaki Harnasi jak tylko mnie zobaczyły, uśmiechnąłem się przeszedłem pół odległości by dojść do śmietnika wyrzuciłem prezent pomachałem i odszedłem... mimo późniejszej nie lada awantury nie udało mi się przekonać jej do moich racji chociaż przez dwa dni nie piła... i znowu zaczęła dawałem jej szanse, milczałem, narzekałem, gadałem, suszyłem głowę... w końcu przysięgła mi że przez tydzień nie napije się alkoholu... mimo tego na następny dzień jak się spotkaliśmy wydawało mi się, że dopiąłem swego... myliłem się przechodząc koło jakiegoś sklepu powiedziała, że skoczy po papierosy, zaczekałem, wraca. Potem usiedliśmy sobie na jakiejś zacienionej ławeczce i wyciągnęła z torebki piwo... Ja zachowałem kamienną twarz, przemyślałem sprawę i na zakończenie spotkania skończę i związek, niestety nie zdołałem tego zrobić. scenariusz znany wam z początku powtarza się w najlepsze... wczoraj znowu się spotkaliśmy i znowu piwo tym razem też z jej dwoma przyjaciel ami niestety musiałem wcześnie wracać do domu i ją zostawiłem... o 1.00 dostaje od niej telefon: nie potrafi utrzymać się na nogach, narzeka, że jest pijana, jak jutro wstanie do pracy? nasza rozmowa skończyła się słowami "proszę pomóż".

Mimo wszystko, mimo przesłanek by porostu z nią skończyć zerwać związek i znajomość chcę jej pomóc ale już nie wiem w jaki sposób mogę jej pomóc. Proszę o pomoc!

Pozdrawiam
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18-03-2012 15:25 przez Drusil.)
18-03-2012 15:23
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Drusil Offline
Junior Member
**

Liczba postów: 2
Dołączył: Mar 2012
Reputacja: 0
Post: #2
RE: Kolejny problem
Jakieś metody oddziaływania? uświadamiania, że jest to złe? bardziej dyrastyczne jakie zaprezentowałem? Nie wierze by zdecydowała się pójść do terapeuty. Sama przyznała, że ma z tym problem właśnie dziś... mimo tego nic innego nie chce zrobić...
18-03-2012 18:16
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Problem z alkoholem- prośba o radę Basia75 4 11,790 03-12-2013 14:33
Ostatni post: Mariusz1868
Sad PROBLEM Z BRATEM ALKOHOLIKIEM siostraalkoholika 4 21,196 10-06-2013 18:19
Ostatni post: alosza_as

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości