Aktualny czas: 16-04-2024, 20:51 Witaj! (LogowanieRejestracja)

Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Lęk, panika - proszę o pomoc
Autor Wiadomość
muffka Offline
Junior Member
**

Liczba postów: 13
Dołączył: Jul 2011
Reputacja: 0
Post: #1
Lęk, panika - proszę o pomoc
Czytałam gdzieś o zaburzeniach lękowych u DDA, cała lista: nerwica, fobia społeczna... Ja też mam zaburzenia lękowe, ale wciąż ciężko mi to zaakceptować. Dziś ogarnęła mnie panika w pracy, kiedy miałam coś zrobić na już, i zawaliłam. Czuję się teraz strasznie i nie wiem, co mam ze sobą zrobić.
Jak znalazłam opis tych zaburzeń, poczułam ulgę, że to nie moja wina, dawało mi to pocieszenie, że pojawiło się coś takiego u mnie przez moje dzieciństwo. Ale teraz boję się, że nic ze mnie nie będzie, okropne jest poczucie, że do niczego się nie nadaję. Jak się wychodzi z czegoś takiego??
Próbowałam terapii, ale dostawałam wskazówki, z którymi nie bardzo było wiadomo, co zrobić, np. żebym zapisywała sobie negatywne myśli, które się pojawiają, a obok pozytywne, ale jak to się ma do sytuacji, kiedy wszystko dzieje się w ułamkach sekund. Leki? Kiedyś terapeuta mi je odradzał, mówiąc, że to droga na skróty i właściwie mnie skarcił jakby za jakąś próbę oszustwa w terapii.
Boję się ludzi, ostatnio ktoś się na mnie obraził, że mu się nie przedstawiłam, a mnie ogarnęła jakaś niemoc i nie umiałam tego zrobić, raz, że zaczynają mi się pocić ręce, dwa, czekam na jakiś dobry moment, nie wiem, skąd ta blokada i skrępowanie.
Bardzo proszę o odpowiedzi, jeśli coś wam dzwoni w tym temacie, bo nie mam z kim o tym porozmawiać.
26-07-2011 18:39
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Elżbieta Kalinowska Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 154
Dołączył: Jan 2011
Reputacja: 0
Post: #2
RE: Lęk, panika - proszę o pomoc
Witaj, o panice to tu sporo sobie rozmawiamy, bo Michu ma panikę 100 razy dziennie i od kilku miesięcy uczy się z nią żyć. Przede wszystkim nie uciekać od odczuć jakie się pojawiają i nie rezygnować z aktywności. Wszystkie swoje kroki w radzeniu sobie z lękiem opisuje na blogu http://nerwicowo.blogspot.com

Jeśli chodzi o zapisywanie myśli to zadanie zaproponowane przez terapeutkę, jest takim pierwszym krokiem w kierunku zmiany myślenia.
Myślenie można porównać do chodzenia drogami. Jeśli się często chodzi jakąś drogą, to ona staje się dobrze wydeptana, szeroka i dość wygodna, w porównaniu do przedzierania się przez krzaki, tam gdzie nikt nie chodzi i wszystko zarosło.
Tak właśnie jest z myślami - jeśli często myśli się w pewien określony sposób to staje się łatwe i szybkie, bo drogi tych myśli są przedeptane. Odnosi się wrażenie, że one same przychodzą automatycznie, niezależnie od naszej woli i wyboru. Tak jest z każdą czynnością, którą często powtarzamy - staje się automatyczna i nie angażuje świadomości. Jak ktoś zapyta nas "jak to robisz" to jest trudno na to odpowiedzieć, bo "robi się samo".
Jeśli w obliczu niepowodzenia myślisz "nie nadaję się do niczego" i jest to sposób myślenia jaki masz od dzieciństwa, to może się wydawać, że nie ma innej możliwości. Że nic innego w takiej sytuacji nie da się pomyśleć. Albo, że to jest coś, co samo przychodzi i ma cechy prawdy obiektywnej o Tobie.
Żeby to zmienić to najpierw tę automatyczną czynność trzeba sobie rozłożyć na części składowe. Uświadomić sobie dokładnie co i jak robisz.
W tym wypadku jest to zapisanie zdania jakie pojawia się w Twojej głowie automatycznie, czyli tego negatywnego.
Ale to nie wystarczy do zmiany, trzeba też znaleźć coś w zamian czyli jakieś inne myśli jakie byś chciała mieć w swojej głowie. Czyli piszesz sobie obok tego czego nie chcesz (negatywnego sądu) coś co chcesz (pozytywną myśl). Samo napisanie nie zmieni Twojej myśli w konkretnej sytuacji - jeszcze nie. Bo ta negatywna będzie pierwsza.
Negatywna leci "wydeptaną przez lata ścieżką", podczas gdy nowa, pozytywna "przedziera się przez krzaki" a najpewniej na początku nie zdąży w ogóle wystartować. Nie szkodzi, to normalne. I tak ta sytuacja wróci w Twoich myślach jeszcze parę razy, będziesz ją automatycznie odtwarzać. To jest zmora wszystkich którzy czują, że popełnili jakiś błąd. Możesz ten przykry proces wykorzystać na swoją korzyść, przywołując te pozytywne myśli, które wcześniej przygotowałaś na tę okoliczność. Zatem jak się złapiesz na wspomnieniu i myśli "jestem do niczego" możesz przywołać a nawet przeczytać, treść nowej myśli jakiej potrzebujesz i jaką masz na kartce. Musisz to powtórzyć wiele razy, aby twoje nowe myśli miały okazję, "przedeptać" swoje ścieżki i przychodziły szybciej, bardziej automatycznie, naturalnie.
Początkowo nowe myślenie może się wydawać na siłę i sztuczne, nie wiarygodne.
Oczywiście do zmiany swojego myślenia potrzeba wielu różnych zabiegów, nie tylko tego jednego ćwiczenia. Ale jest to jeden z kroków jakie można wykonać, aby się lepiej poczuć ze sobą.

Zobacz jak przestać kręcić się w kółko i zacząć szukać rozwiązań. KLIKNIJ >>>
27-07-2011 00:55
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
muffka Offline
Junior Member
**

Liczba postów: 13
Dołączył: Jul 2011
Reputacja: 0
Post: #3
RE: Lęk, panika - proszę o pomoc
Dziękuję za ten opis, w takiej formie to rzeczywiście do mnie przemawia.
Zaczęłam stosować dziś coś takiego na zasadzie afirmacji, powtarzając sobie jakieś pozytywne zdania, niejako uspokajając siebie.
Postaram się zajrzeć do postów Michu i poszukać tam udzielonych już odpowiedzi. Na bloga też trochę zaglądałam.
Wczoraj porozmawiałam o swoim samopoczuciu z koleżanką i dowiedziałam się w efekcie tej rozmowy, że jestem odbierana zwykle jako osoba bardzo spokojna. Nie po raz pierwszy to słyszę, co jest dla mnie paradoksem: niemalże umieram z nerwów, a okazuje się, że umiem to maskować. Piszę o tym a propos tego o czym napisała/aś Michu, tzn. zgodzie na przeżywaniu ataku - że także tu to zostało zautomatyzowane, te emocje są gdzieś szybko spychane tak, że ich nie widać, albo dojrzy je ktoś, kto jest dobrym obserwatorem.
28-07-2011 00:37
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Elżbieta Kalinowska Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 154
Dołączył: Jan 2011
Reputacja: 0
Post: #4
RE: Lęk, panika - proszę o pomoc
To, że pewne „kłopotliwe” stany są nie zauważalne dla innych w dużej mierze wynika z tego, że są one jednak dość subtelne i mało wyraziste. Dodatkowo wydają się one obserwatorom mniej znaczące i warte uwagi niż przeżywającej je osobie, dlatego nie obserwują Cię pod tym kątem.
Mogę zauważyć, że ktoś się przydusza jak mówi, że co jakiś czas bierze głębszy oddech ale jeśli to nie jest tematem spotkania, nie będę się nad tym zastanawiać. Bardziej skupię się na tym co jest treścią rozmowy albo na opanowywanie swoich subtelnych nielubianych objawów ;-).
Ludzie zazwyczaj są skupieni na sobie i swoim przeżywaniu, dlatego za niespokojnych uznają tych, którzy ich w jakiś sposób obciążają swoim niepokojem. Np. krzyczą. Zatem jeśli jesteś zdenerwowana ale się nie ciskasz a raczej uśmiechasz to będziesz uznana za raczej na ogół spokojną.

Zobacz jak przestać kręcić się w kółko i zacząć szukać rozwiązań. KLIKNIJ >>>
28-07-2011 14:59
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
muffka Offline
Junior Member
**

Liczba postów: 13
Dołączył: Jul 2011
Reputacja: 0
Post: #5
RE: Lęk, panika - proszę o pomoc
Michu: wiem, że pisałaś o czymś innym, ale jakoś mi się to skojarzyło. Bo dla mnie to jest coś gdzieś tam zbieżnego - denerwuję się > uznaję, że nie wolno mi się denerwować > pojawia się panika (że dzieje się coś, co nie powinno się dziać i innym na pewno nie przytrafia)
Podobnie inne myśli/uczucia: myślę coś na jakiś temat, ale tego nie wyrażam, bo zakładam, że pewnie tylko ja tak myślę - nie ujawniam swoich emocji i przekonań.
Elżbieta (czy mogę po imieniu? Smile ): "za niespokojnych uznają tych, którzy ich w jakiś sposób obciążają swoim niepokojem" - rzeczywiście, postaram się zapamiętać to, że ludzie skupiają się na sobie przede wszystkim.
Mam pytanie, czy jest może na rynku jakaś dobra książka na ten temat, do samodzielnej pracy nad sobą?...
28-07-2011 21:20
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Elżbieta Kalinowska Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 154
Dołączył: Jan 2011
Reputacja: 0
Post: #6
RE: Lęk, panika - proszę o pomoc
Zdecydowanie po imieniu, mówmy sobie, bo ja zazwyczaj czuje się zobowiązana do zachowania takiej samej formy, jak mój rozmówca, a czułabym się dziwnie pisząc "Pani Muffko"

Cytat:Mam pytanie, czy jest może na rynku jakaś dobra książka na ten temat, do samodzielnej pracy nad sobą?...
a możemy doprecyzować co dokładnie znaczy "ten temat"?

Zobacz jak przestać kręcić się w kółko i zacząć szukać rozwiązań. KLIKNIJ >>>
30-07-2011 19:35
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
muffka Offline
Junior Member
**

Liczba postów: 13
Dołączył: Jul 2011
Reputacja: 0
Post: #7
RE: Lęk, panika - proszę o pomoc
Temat lęku, paniki.
Przeczytałam już książkę Susan Jeffers "Nie bój się bać" - moim zdaniem bardzo dobrą.
30-07-2011 23:47
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Elżbieta Kalinowska Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 154
Dołączył: Jan 2011
Reputacja: 0
Post: #8
RE: Lęk, panika - proszę o pomoc
GWP "Oswoić lęk" - J.Bemis, A.Barrada - bardzo dobra książka, dużo praktycznych wskazówek do autoterapii.
Dla tych co czytają po angielsku - wartościowy i bezpłatny kurs mailowy dot. radzenia sobie z atakami panicznego leku:
http://www.panic-attacks.co.uk/course/

Zobacz jak przestać kręcić się w kółko i zacząć szukać rozwiązań. KLIKNIJ >>>
01-08-2011 00:25
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
muffka Offline
Junior Member
**

Liczba postów: 13
Dołączył: Jul 2011
Reputacja: 0
Post: #9
RE: Lęk, panika - proszę o pomoc
Dziękuję Smile
02-08-2011 05:59
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Jak pomóc mojemu tacie luki_1616 2 6,747 03-12-2013 15:33
Ostatni post: renia
  Lęk przed nową pracą Carmen 3 8,867 27-08-2013 10:07
Ostatni post: queen

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości