|
co mam robic?
|
|
| Autor | Wiadomość |
malaMi
Junior Member ![]() ![]() Liczba postów: 2 Dołączył: Jan 2012 Reputacja: 0 |
|
||
| 26-01-2012 23:00 |
|
Patrycja
Junior Member ![]() ![]() Liczba postów: 1 Dołączył: Mar 2012 Reputacja: 0 |
|
||
| 23-03-2012 00:19 |
|
ewel89
Junior Member ![]() ![]() Liczba postów: 1 Dołączył: Mar 2012 Reputacja: 0 |
|
||
| 23-03-2012 14:02 |
|
Ishtaria
Junior Member ![]() ![]() Liczba postów: 4 Dołączył: Mar 2012 Reputacja: 0 |
|
||
| 28-03-2012 14:04 |
|
Ishtaria
Junior Member ![]() ![]() Liczba postów: 4 Dołączył: Mar 2012 Reputacja: 0 |
|
||
| 28-03-2012 14:48 |
|
Ishtaria
Junior Member ![]() ![]() Liczba postów: 4 Dołączył: Mar 2012 Reputacja: 0 |
|
||
| 28-03-2012 15:37 |
|
Ishtaria
Junior Member ![]() ![]() Liczba postów: 4 Dołączył: Mar 2012 Reputacja: 0 |
|
||
| 28-03-2012 16:05 |
|
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
| Podobne wątki | |||||
| Wątek: | Autor | Odpowiedzi: | Wyświetleń: | Ostatni post | |
| współuzależnienie wszystko o nim napisano, a i tak nie wiadomo co robić- pomóżcie | lenti | 2 | 5,511 |
19-12-2011 00:32 Ostatni post: lenti |
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości





rozmawiamy z nią próbujemy nakłonić znów na leczenie bez skutku przez alkohol może stracić prace my w domu już nie możemy tego wytrzymać chcemy jej pomóc ale ona nie chce co robić????
wspólne wypady na miasto, poznawanie znajomych rodzinę itp. Sielanka, która trwała aż miesiąc, potem kurtyna opadła, zaczęły wychodzić wady i uzależnienia. Najpierw była marihuana, palił codziennie, ale zachowywał się "normalnie", najpierw palił w towarzystwie, potem samotnie traktował to jak palenie papierosów, jednak kiedy palił to nie pił. Po dłuższym czasie zaczęło mnie to przeszkadzać, naciskałam, aby przestał palić i po około roku osiągnęłam swój cel. Radość nie była długa, ponieważ po rzuceniu marihuany zaczął piwkować, najpierw dwa dziennie, potem trzy i tak coraz więcej, do tego mieszał inne alkohole w zależności co miał pod ręką. No cóż zaczęło mnie to irytować i w momencie kiedy zwróciłam mu uwagę, że za dużo i za często w domu gości alkohol stwierdził, że on takiego problemu nie widzi a ja się czepiam kolejnej jego przyjemności i nie da się uwiązać na łańcuchu. Coraz częściej pojawiały się spory, najpierw takie delikatne wymiany zdań, potem były kłótnie a następnie awantury, którym przyglądała się jego matka. W pewnym momencie pił około 7-8 piw dziennie, przepijał kasę a kiedy nie miał za co pić pożyczał od znajomych, brał kredyty i w końcu zaczął byc niewypłacalny. kiedy nie było pieniędzy na rachunki nie był to dla niego większy problem, przecież zapłacimy za miesiąc i tez nic sie nie stanie, jednak brak funduszy na alkohol był dużym problemem. Napożyczał kasę i nie miał z czego oddać, pojawili się komornicy z banków. Szukał wymówek aby móc się napić tłumacząc samemu sobie, że to nie jest alkoholizm tylko odreagowanie stresu. Mając ojca alkoholika nie chciałam mieć partnera z tym problemem, zmarnowałam 7 lat na walkę z wiatrakami. Straciłam kontakt z moją rodziną, ze znajomymi i pozostałam sam na sam z problemem. Teraz staram się nadrobić ten czas, ale nie jest to takie łatwe więc nie warto wchodzić jakiekolwiek związki z osobami uzależnionymi. Jedyne czego żałuję, to fakt, że wpływałam na jego "miłość" do marihuany, po tym nie był agresywny.