(09-04-2013 20:12)Michu napisał(a): To jest własnie tak jak mówisz, że każdy w rodzinie z problemem alkoholowym radzi sobie tak jak potrafi, twój brat widać tak tylko potrafi. Jesteś teraz dorosła i sama możesz zająć się swoim poczuciem własnej wartości. Ja niestety nie mam podobnych doświadczeń, bo mam tylko siostrę bliźniaczkę ale brata nie mam, natomiast moja siostra też mi w niczym nie pomaga i nigdy nie mogę na nią liczyć ale nie mam jej tego za złe, po prostu nie robię sobie na nic nadziei, przynajmniej potem nie jestem rozczarowana.
…zapomnialam moj login i nie moge odzyskac hasla wiec zarejestrowalam sie pod innym nickiem.
Napisalam ten tekst Michu - dzieki za odpowiedz.
Odkrycie i nazwanie po imieniu relacji z moim bratem spowodowalo ze zrozumialam ze alkoholizm to choroba i kazdy chce od niej uciec jak tylko potrafi , to byl sposob mojego brata.
Jako dorosla osoba rozumiem ze alkoholizm to choroba, ale jak wytlumaczyc dziewczynce ze starszy kochany silny brat jej nie pomoghl – rana jest i bedzie.
Zadzwonilam do swojej kolezanki z alanon – mowila ciagle o wybaczeniu, mialam wewnetrzna niechec do tego slowa, myslalam ze przebaczyc to jakby zaprzeczyc krzywdzie ktora jednak moje wewnetrzne dziecko czuje.
Po przeczytaniu kilku wyjasnien na temat wybaczenia ( wygooglowalam –linki ponizej), wytlumaczylam sobie, ze moge wybaczyc bratu,mamie, ojcu. Wybaczyc - nie zapominac ale i nie zyc krzywda. Pamiec o krzywdach pozwoli mi stawiac granice ktorych moja rodzina i nikt inny juz nie przekroczy i jednoczesnie nie zyc obwiniajac innych za stan rzeczy- bo to nie pozwala cieszyc sie zyciem.
Trudno to wytlumaczyc ale po tym jak zaczelam sie oswajac ze slowem wybaczenie, jego znaczeniem i swoimi interpretacjami, przekonalam sie ze powinnam przede wszystkim wybaczyc samej sobie.
Zobaczylam, ze powielam schemat swoich rodzicow odnosnie samej siebie, zobaczylam jakim jestem nie doskonalym i okrutnym rodzicem wobec siebie, bedac dorosla za sama siebie nikt inny tylko ja jestem odpowiedzialna.
Przepraszalam siebie caly dzien i jakby 10 ton jakiegos zlomu z serca mi spadlo.... i sporo mam do nauki jak byc dobrym rodzicem wobec samej siebie, ale jakie to budujace w porownaniu do zycia z perspektywy ofiary.
Jeszcze raz dziekuje za wasze wsparcie i pozdrawiam,
Ps. Mi ponizesze artykoly pomogly, moze komus rowniez pomoga.
http://www.deon.pl/inteligentne-zycie/ps...aniem.html
http://www.deon.pl/inteligentne-zycie/po...ona,2.html