Aktualny czas: 28-03-2024, 12:46 Witaj! (LogowanieRejestracja)

Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 1 Głosów - 3 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
wiele problemów zamiast jednego
Autor Wiadomość
Elżbieta Kalinowska Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 154
Dołączył: Jan 2011
Reputacja: 0
Post: #11
RE: wiele problemów zamiast jednego
Myślę, że to nie chodzi o to, żeby życie było łatwiejsze, bo czasem to jest właśnie trudniej nie iść na skróty, przeżyć to co niesie życie. Chodzi o to, że jeśli żyjesz z godnością to jesteś silniejsza. Nie da się budować swojego poczucia wartości na czymś, co jest niezgodne z Twoimi wartościami. Takie coś wyczytałam nie dawno i bardzo się z tym zgadzam:
Cytat:"Nie możemy uzyskać szczęścia w toksycznej relacji, ani tym bardziej upijaniem się czy odurzaniem zdobyć poczucia wartości. Nie uzyskamy go dzięki praktykom wywołującym nienawiść do samego siebie"
Droga do szczęścia wiedzie, przez pełne przeżywanie. Tego co dobre i tego co złe. Jeśli się odcinasz od złego, to nie doświadczysz też tego dobrego. Dlatego nie warto uciekać w ścieżki na skróty.

@Mallory17 - dobra wiadomość to taka, że zawsze można wrócić do tego co się robiło wcześniej. Skoro już raz było to Twoim doświadczeniem to znaczny, że jest to dla Ciebie możliwe.

Zobacz jak przestać kręcić się w kółko i zacząć szukać rozwiązań. KLIKNIJ >>>
20-02-2011 12:31
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Mallory17 Niedostępny
Junior Member
**

Liczba postów: 5
Dołączył: Feb 2011
Reputacja: 0
Post: #12
RE: wiele problemów zamiast jednego
Właśnie teraz się o to staram-pozbywam się wszystkiego co było zainfekowane moim piciem a próbuje wrócić do korzeniSmile
22-02-2011 17:57
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
kiszony ogórek Offline
Junior Member
**

Liczba postów: 4
Dołączył: Mar 2011
Reputacja: 0
Post: #13
RE: wiele problemów zamiast jednego
Witam gorąco. Myślę że kiedy piłem miałem również ogrom problemów, może nawet więcej niż dzisiaj. Różnica jest taka, że dzisiaj je widzę, jeżeli widzę to mogę coś z nimi robić ale warunkiem jest trzeźwość. Jest to moja dodatkowa motywacja - rozwiążę problem, nie poddam się. Kiedyś problemy rozrastały się jak chwasty, z jednego powstawało kilka. Budowałem wtedy za pomocą alkoholu swój świat bez problemów. Często teraz powtarzam że 2 kg mogły stworzyć świat jakiego się tylko zapragnęło. A 2kg to - 0,5 kg wódki i 1,5kg mózgu. Dzisiaj jestem szczęśliwy i z przymrużeniem oka powiem że nie cierpię nadwagi, 0,5kg to zdecydowanie za dużo.
19-03-2011 10:15
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
32daniel Offline
Junior Member
**

Liczba postów: 2
Dołączył: Mar 2011
Reputacja: 0
Post: #14
RE: wiele problemów zamiast jednego
Co w sytuacji, gdy właśnie po alkoholu przeżywamy wszystko mocniej i intensywniej..? Chodzi mi o początkową fazę, zanim stracimy kontrolę nad sobą. Po jednym, czy dwóch piwach świat wydaje się o niebo lepszy!!! Po kilku kolejnych to się zmienia, jednak na trzeźwo nigdy nie przeżyłem tylu wzniosłych przeżyć (pozytywnych). Na razie pomijam to, co dzieje się później....
21-03-2011 23:56
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
romanj522 Offline
Member
***

Liczba postów: 151
Dołączył: Jan 2011
Reputacja: 0
Post: #15
RE: wiele problemów zamiast jednego
Zastanawiam się dlaczego pomijasz to co później ??? -czyżby jakieś rewelacje ??? Smile czy jednak ujemny bilans zysków! a dodatni strat1??? Smile
22-03-2011 11:25
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
32daniel Offline
Junior Member
**

Liczba postów: 2
Dołączył: Mar 2011
Reputacja: 0
Post: #16
RE: wiele problemów zamiast jednego
Pomijam, gdyż dla każdego kto przez to przeszedł bilans jest oczywisty. Zwróciłem tylko uwagę na podłoże, pierwotną przyczynę która czasem prowadzi do ponownego sięgania po alkohol.
22-03-2011 12:23
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
romanj522 Offline
Member
***

Liczba postów: 151
Dołączył: Jan 2011
Reputacja: 0
Post: #17
RE: wiele problemów zamiast jednego
No i w pełni się zgadzam,że w pełni świadomy strat sięgałem po alkohol dla tych "kilku chwil"-i tak w kółko bez końca jak ćma nad płomieniem świecy -opala sobie skrzydła a krąży do końca aż padnie,ale mogła by żyć gdyby odleciała !!!
22-03-2011 13:32
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Elżbieta Kalinowska Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 154
Dołączył: Jan 2011
Reputacja: 0
Post: #18
RE: wiele problemów zamiast jednego
(21-03-2011 23:56)32daniel napisał(a):  Co w sytuacji, gdy właśnie po alkoholu przeżywamy wszystko mocniej i intensywniej..? Chodzi mi o początkową fazę, zanim stracimy kontrolę nad sobą. Po jednym, czy dwóch piwach świat wydaje się o niebo lepszy!!! Po kilku kolejnych to się zmienia, jednak na trzeźwo nigdy nie przeżyłem tylu wzniosłych przeżyć (pozytywnych). Na razie pomijam to, co dzieje się później....

To, że po dwóch piwach świat wydaje Ci się lepszy wcale nie znaczy, że przezywasz "wszystko" mocniej i intensywniej - często wręcz znaczy to coś zupełnie przeciwnego. Przeżywasz wszystko mniej intensywnie.
Jest piękniej, bo to, co przeżywasz bardziej pasuje nie do tego, co jest naprawdę, tylko do tego, czego byś chciał.
Intensywnie przeżywasz swoje iluzje a nie to, co jest.

Możesz zrobić eksperyment i pogadać ze swoją partnerką o tym, jak ona się czuje z Twoim intensyuwniejszym przeżywaniem po dwóch piwach. Czy ona też czuje, że po alkoholu mocniej przeżywasz relację z nią.

Zobacz jak przestać kręcić się w kółko i zacząć szukać rozwiązań. KLIKNIJ >>>
24-03-2011 13:30
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
romanj522 Offline
Member
***

Liczba postów: 151
Dołączył: Jan 2011
Reputacja: 0
Post: #19
RE: wiele problemów zamiast jednego
No no -ryzykowna porada Elżbieto,bo coo jeżeli partnerka ma tak samo???,ale generalnie masz rację z tym przeżywaniem że wszystko dopasowuje się do "chciejstwa" a nie do rzeczywistości.Alkohol w moim przypadku zawsze w chwilach miłych dawał wrażenie jeszcze milszych,przeciwną stronę też działał czyli jak przykro to po jeszcze bardziej jak smutno to też bardziej jak złość to przeradzała się w bezzasadną do sytuacji agresję i tak dalej,nawet jak kupowałem prezent komuś to też przesadny przekraczający moje możliwości.
Tak właśnie alkohol zwiększał u mnie tą intensywność Sad
24-03-2011 14:17
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Elżbieta Kalinowska Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 154
Dołączył: Jan 2011
Reputacja: 0
Post: #20
RE: wiele problemów zamiast jednego
(24-03-2011 14:17)romanj522 napisał(a):  No no -ryzykowna porada Elżbieto,bo coo jeżeli partnerka ma tak samo???,/.../
Dla kogo ryzykowna i na czym polega ryzyko?

Co się takiego stanie gdy partnerka potwierdzi, że lubi tę intensywność?

Zobacz jak przestać kręcić się w kółko i zacząć szukać rozwiązań. KLIKNIJ >>>
26-03-2011 10:18
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości