Aktualny czas: 16-04-2024, 18:12 Witaj! (LogowanieRejestracja)

Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Witam,
Autor Wiadomość
Mark Offline
Junior Member
**

Liczba postów: 3
Dołączył: Jun 2011
Reputacja: 0
Post: #1
Witam,
Czytam różne wypowiedzi, jestem właśnie po kilku dniowym ciągu, po każdym takim ciągu brzydzę się sobą i zastanawiam się jak to jest że człowiek zaczyna pić i przestaje dopiero po kilku dniach, gdzie w psychice to siedzi a może da się to wyciąć, marzenia. Jestem uzależniony i trwa to już około 10 lat, co tego że nie pije 2, 3 tygodnie, jak ciągi po takich okresach wracają jak bumerang, i wiem że sam sobie nie poradzę. Jak jestem trzeźwy to nie mogę uwierzyć jak ciężka jest to choroba. I jeszcze tylko jedno żebym nie zanudzał ale nigdy nie pisałem nigdzie o swoim alkoholizmie, jak walczyć z ciągami, czy tylko i wyłącznie pozostaje terapia?
16-06-2011 19:00
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Alex Offline
Senior Member
****

Liczba postów: 285
Dołączył: Mar 2011
Reputacja: 0
Post: #2
RE: Witam,
Witaj Mark. To bardzo ważne, że przyszedł w końcu taki moment, że szukasz dla siebie pomocy, sposobów by z tego wyjść. Dobrze, że piszesz o tym na forum - być może znajdziesz tu dla siebie jakieś wskazówki, być może będziesz mógł po prostu wygadać się, znaleźć wsparcie. Nie martw się, nie zanudzisz nikogo Wink Tyle rzeczy tu piszemy i chyba jeszcze nikt się tu nie zanudził. Piszemy o ważnych i trudnych sprawach i każdy to rozumie. Nikt nie szuka tu rozrywki.

Masz rację, to jest ciężka choroba. Jak widzisz, zmaganie się z tym samemu nie przynosi oczekiwanych skutków. Dlatego póki nie jesteś w ciągu, póki masz w sobie wolę walki z tym - poszukaj ośrodka leczenia uzależnień. Dlaczego miałbyś być z tym sam, skoro są ludzie, którzy są profesjonalnie przygotowani do tego żeby Ci pomóc? Oni będą wiedzieli dlaczego jest Ci tak trudno samemu się z tym zmagać i co zrobić by z tego wyjść.
16-06-2011 19:13
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
romanj522 Offline
Member
***

Liczba postów: 151
Dołączył: Jan 2011
Reputacja: 0
Post: #3
RE: Witam,
No cóż Mark ja nazwałem to kiedyś "MATRIX" -czyli świat równoległy .
Dlaczego psychoterapia-bo alkohol jest PSYCHOAKTYWNY i zmienia Ciebie chociaż pozornie i z Twojego punktu widzenia to nie Ty się zmieniasz ale Twój otaczający Ciebie świat.
Zaczynasz się bronić i cała reszta zaczyna działać jak "karabin maszynowy"
Skoro po 10-ciu jatach widzisz problem ,to nie strać następnych lat -a to napisał do Ciebie trzeźwiejący alkoholik który przez alkohol był bezdomnym przez 10 lat
.
Tego czasu nikt mi nie zwróci ,ale czas który mi pozostał mogę wykorzystać zdecydowanie lepiej i ładniej.
Pijaństwo jest "WBREW NATURZE" bo gdyby inaczej to naturalnym widokiem byłyby np:drzewa króre rosną koroną w dół ,pijani policjanci łapiący trzeźwych kierowców itp.-itd rusz wyobraźnią ale nie obiecuj sobie na początek hurasukcesu, nieraz alkohol pokaże Ci że Twojej DUSZY łatwo nie odda.
MATRIX świat równoległy Smile
16-06-2011 21:55
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Alex Offline
Senior Member
****

Liczba postów: 285
Dołączył: Mar 2011
Reputacja: 0
Post: #4
RE: Witam,
Wiesz co romanj, nie wiem czy ja Ci to już gdzieś pisałam, ale naprawdę podziwiam Cię, że z tego wszystkiego wyszedłeś. Dla wielu to jest podróż w jedną stronę, bez biletu powrotnego...

Mark, dlaczego nie chcesz terapii?
16-06-2011 22:31
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
romanj522 Offline
Member
***

Liczba postów: 151
Dołączył: Jan 2011
Reputacja: 0
Post: #5
RE: Witam,
jestem jaki jestem Smile a Mark ??? nie boi się -Mark nie wie jak to zacząć .
Ja też nie wiedziałem ,ale pomimo upadków zełzami nieraz dźwigałem tyłek żeby biec dalej .
Wiem że mam to do końca życia ,ale nigdy nie schowam głowy w piasek -jak może kiedyś znów upadnę to postaram się podnieść .
Smile Smile :0
"to" to jest ALKOHOLIZM ,a moja wersja robocza to "MATRIX" = ALKOHOLIZM czyli inaczej świat równoległy Smile
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16-06-2011 23:17 przez romanj522.)
16-06-2011 23:10
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Mark Offline
Junior Member
**

Liczba postów: 3
Dołączył: Jun 2011
Reputacja: 0
Post: #6
RE: Witam,
Faktycznie świat równoległy-matrix, do tej pory tak o tym nie pomyślałem, tak sobie myślę że gdybym tego nie doświadczył to pewnie nie był bym w stanie pojąć co może stać się z człowiekiem i jak można się uzależnić. Szukam w tej chwili ośrodka, mam nadzieję że dam rade z tego wyjść i życzę tego wszystkim którzy muszą też zacząć walkę , mam nadzieję.
17-06-2011 00:03
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Elżbieta Kalinowska Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 154
Dołączył: Jan 2011
Reputacja: 0
Post: #7
RE: Witam,
(16-06-2011 19:00)Mark napisał(a):  /.../zastanawiam się jak to jest że człowiek zaczyna pić i przestaje dopiero po kilku dniach, gdzie w psychice to siedzi a może da się to wyciąć, marzenia. /.../

Uzależnienie od alkoholu nie jest tylko kwestią psychiki lecz również fizjologii. Mamy tu zarówno z uzależnieniem psychicznym jak i fizycznym. Psychiczna część odpowiada za to, że w ogóle zaczynasz pić mimo, że wiesz, że to Ci szkodzi i postanawiałeś już tego nie robić. To siedzi w psychice. W psychice też siedzi to, że szybko zapominasz, że to Ci szkodzi i że w jakiś sposób też podoba Ci się takie podwójne życie. Nie sądzę abyś tak naprawdę w 100% chciał sobie to wyciąć.
To są kwestie psychiczne i jak będzie trzeba mogę więcej napisać o tym gdzie to w tej psychice siedzi.
Natomiast to, że jak już zaczniesz pić to nie możesz przestać i nie wiesz kiedy i czym to się skończy - za to jest odpowiedzialna nie psychika tylko Twoje ciało. Organizm włącza alkohol w swoje przemiany i w zespole odstawienia (tzw. kacu) dopomina się o uzupełnienie brakującej dawki.

Dobre pytanie zadała Alex "dlaczego nie chcesz terapii"?

Zobacz jak przestać kręcić się w kółko i zacząć szukać rozwiązań. KLIKNIJ >>>
17-06-2011 11:41
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
romanj522 Offline
Member
***

Liczba postów: 151
Dołączył: Jan 2011
Reputacja: 0
Post: #8
RE: Witam,
Tak Pani Elu tu się zgadzam że ; że jak już zaczniesz pić to nie możesz przestać i nie wiesz kiedy i czym to się skończy - za to jest odpowiedzialna nie psychika tylko Twoje ciało. Organizm włącza alkohol w swoje przemiany i w zespole odstawienia (tzw. kacu) dopomina się o uzupełnienie brakującej dawki."
To działa jak normalna potrzeba organizmu czyli brak snu powoduje senność do "granicy wytrzymałości" brak jedzenia powoduje głód "do granicy wytrzymałości" i tak to działa że zmęczony Zołnież zasypia na warcie a głodny człowiek zjada ciało swojego towarzysza podróży.
Alkocholik na "głodzie "robi podobnie pomimo że ma świadomość że nie jest to dobre postępowanie-zaczyna działać instynkt.
Ja dosyć skutecznie pozbyłem się "głodu" tym samym cała reszta jest łatwiejsza,co nie znaczy że nie wymaga wysiłku i pracy nad sobą .
Moim zdaniem podstawą skutecznego leczenia alkoholizmu jest zniwelowanie głodu alkoholowego,bo cóż z tego że po detoksykacji ja jestem tzw. czysty czyli 00/00 na alkotestach ??? po opuszczeniu oddziału mam nadal głód czyli pierwsza myśl to NAPIĆ SIĘ ALKOHOLU jak głodny między straganami na bazarku żeby "rąbnąć coś do zjedzenia" i tak to działa nie inaczej.
Alkoholicy poza drobnymi wyjątkami są inteligentni mądrzy wrażliwi i wszystko co ludzkie ,ale tak jak żołnierz zasypia na warcie ryzykując swoje i kolegów życie -tak alkoholik na "głodzie" zostawia z tyłu wszystkie wyższe wartości,zaczyna działać żeby zaspokoić podstawową potrzebę na obecną chwilę i "po trupach" ale będzie to robił póki nie zaspokoi tej właśnie potrzeby.
Później oczywiście zawsze żałuje i obiecuje przede wszystkim sobie że już nigdy więcej ,ale niech ktoś spróbuje "wyspać się albo najeść" ta zapas ,i znowu ten "głód " przychodzi chytrze bez ostrzeżeń i gróżb i jak zawsze alkoholik pozostaje z nim sam pośród pełnych półek "pożywieni"
Chyba nie zbyt zawile wyjaśniłem o co chodzi ??? Smile
Pani Elu jest pani bardzo bliska prawdy bo skuteczne leczenie to leczenie "SKOJARZONE"
Dobre pytanie zadała Alex "dlaczego nie chcesz terapii"?
sama terapia to nie leczenie ,owszem daje dużo do myślenia ale nie wyśpisz się i nie uspokoisz nerwów nie złagodzi ona też tego głodu alkoholowego więc ???? sama terapia jedynie zaostrzy konflikt z samym sobą zamiast siebie polubić żeby coś zmieniać zacząłem się wręcz nienawidzić że jestem taki do"DUPY" i po każdej terapii zaczynałem pić i za każdym razem jeszcze więcej.Czy o to chodzi ??? nie nie o to ale ja znalazłem "podpórkę " i ona działa i działa skutecznie.Smile
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17-06-2011 18:20 przez romanj522.)
17-06-2011 18:11
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Elżbieta Kalinowska Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 154
Dołączył: Jan 2011
Reputacja: 0
Post: #9
RE: Witam,
(17-06-2011 18:11)romanj522 napisał(a):  Tak Pani Elu tu się zgadzam że ; że "jak już zaczniesz pić to nie możesz przestać i nie wiesz kiedy i czym to się skończy - za to jest odpowiedzialna nie psychika tylko Twoje ciało. Organizm włącza alkohol w swoje przemiany i w zespole odstawienia (tzw. kacu) dopomina się o uzupełnienie brakującej dawki."
To działa jak normalna potrzeba organizmu czyli brak snu powoduje senność do "granicy wytrzymałości" brak jedzenia powoduje głód "do granicy wytrzymałości" i tak to działa że zmęczony Zołnież zasypia na warcie a głodny człowiek zjada ciało swojego towarzysza podróży.
Alkocholik na "głodzie "robi podobnie pomimo że ma świadomość że nie jest to dobre postępowanie-zaczyna działać instynkt./..../

Tu miesza się dwie sprawy - tzw. "głód alkoholowy" i zespół odstawienia. To są dwa różne stany i ja pisałam o zespole odstawienia czyli reakcji organizmu na zmniejszającą się zawartość alkoholi we krwi.
Alkoholik, w takiej sytuacji doświadcza szeregu objawów płynących z ciała - np. drżenie rąk, wewnętrzne drżenia, lęki,różnego rodzaju bóle, nadwrażliwość na bodźce, w zaawansowanym alkoholizmie padaczkę poalkoholową, halucynacje (delirium). Objawy te przechodzą samoistnie po kilku dniach lub gdy alkoholik napije się alkoholu. Alkohol prawie natychmiast usuwa te objawy, więc nie jest dziwne, że wraz z objawami pojawia się przemożna chęć picia. To jest coś co napędza tzw. ciągi i sprawia, że alkoholik jak zacznie pić to już przestać mu bardzo trudno. W takiej sytuacji alternatywą dla picia jest tzw. detoks. Oznacza to działania medyczne mające na celu złagodzenie objawów odstawienia i jednocześnie zmniejszenie chęci picia. Daje możliwość bezpiecznego przerwania ciągu. Mówię bezpiecznego, bo w pewnych sytuacjach taki stan odstawienia może być niebezpieczny dla życia człowieka i nie zawsze jest dla niego lepiej aby przerywał picie przez zamknięcie się w domu i jak to mówią "przykucie do kaloryfera"

JEDNAK to wszystko o czym tu jest mowa NIE jest "głodem alkoholowym". Ten objaw powstaje w czasie gdy alkoholik utrzymuje abstynencję i nie jest w ciągu picia. Nie przeżywa zespołu odstawienia a jego organizm doszedł do równowagi po piciu. Jest to czas, w którym nie ma "fizjologicznego powodu" do picia. Na ogół alkoholik jest w tym czasie w dobrej formie i chwali sobie pomysł trzymania się z daleka od alkoholu. I właśnie w takich okolicznościach powstaje ponownie "przemożna chęć picia" - subiektywnie przychodzi znikąd. Nagle i ogrania alkoholika w taki sposób, że wydaje mu się że jeśli się nie napije, stanie się coś strasznego. Czuje że "musi się napić". Różnie to nazywają "dopadło mnie" "alkohol chodzi za mną" "diabeł mnie kusi". W rzeczywistości jest to stan mocno powiązany z tym co alkoholik robi, z kim się kontaktuje, w jakich sytuacjach się znajduje. "głód alkoholowy" jest procesem przede wszystkim natury psychologicznej, bierze się od skojarzenia i myśli. Myśli, która nie zatrzymana rozwija się w sposób lawinowy w natrętne myślenie powiązana z odczuciami płynącymi z ciała. Terapia w części jest skoncentrowana na tym, żeby alkoholik nauczył się rozpoznawać sytuacje prowadzące do powstawania i narastania głodu alkoholowego, oraz nauczył się radzić sobie z tym stanem bez picia.
To zdecydowanie jest możliwe - wystarczy pogadać z alkoholikami, którzy mają za sobą kilku, kilkunastoletnie okresy niepicia.

Cytat:sama terapia to nie leczenie ,owszem daje dużo do myślenia ale nie wyśpisz się i nie uspokoisz nerwów nie złagodzi ona też tego głodu alkoholowego więc ???? sama terapia jedynie zaostrzy konflikt z samym sobą zamiast siebie polubić żeby coś zmieniać zacząłem się wręcz nienawidzić że jestem taki do"DUPY" i po każdej terapii zaczynałem pić i za każdym razem jeszcze więcej.Czy o to chodzi ??? nie nie o to ale ja znalazłem "podpórkę " i ona działa i działa skutecznie.Smile

To są nieprawdziwe tezy- szczególnie ta, o tym, że terapia zaostrza "wewnętrzny konflikt alkoholika" - być może romanj Tobie terapia przyniosła jakąś trudność, być może rzeczywiście w Twoim wypadku sama terapia to za mało, ale myślę, że nadużyciem jest ferowanie radykalnych sądów o terapii w ogóle na podstawie wyłącznie własnego, jednostkowego doświadczenia

Dobrze prowadzona terapia, połączona z rzetelną pracą własną i zaangażowaniem w żadnym razie nie pozostawia alkoholika w wewnętrznym konflikcie.

A tak na marginesie to powiem, że początkowo, Twoje posty o campralu wzbudziły moje zainteresowanie i zrobiłam nawet wywiad wśród terapeutów odnośnie ich doświadczeń z tym lekiem (wbrew tezom głoszonym przez Ciebie nie jest tak, że się takiego leczenia nie proponuje nikomu). Jednak teraz, kiedy korzystasz z każdego wątku aby wrzucić coś na kształt reklamy campralu i antyreklamy psychoterapii (która jak na razie jest jedyną uznaną metodą leczenia alkoholizmu w Polsce), zaczynam nie lubić tego tematu i początkowe życzliwe zainteresowanie ustępuje miejsca zniechęceniu. Twoje "misja" może polec przez gorliwość z jaką ją wypełniasz

Zobacz jak przestać kręcić się w kółko i zacząć szukać rozwiązań. KLIKNIJ >>>
20-06-2011 22:23
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
romanj522 Offline
Member
***

Liczba postów: 151
Dołączył: Jan 2011
Reputacja: 0
Post: #10
RE: Witam,
Ja Pani Elżbieto nie wypełniam żadnej misji,ani też nie reklamuję niczego ,chociaż pozornie mogłoby to tak wyglądać.
Jeśli mogę to zamieszczę wypowiedź innego alkoholika z innego forum który trafnie opisuje w czym rzecz,nie podważając wcale Pani zdania w tym temacie,więc za pozwoleniem cyt:

"Co do chęci niepicia - jeśli sam nie jesteś alkoholikiem, nie zrozumiesz tego.
To więzienie duszy, potworność dla woli. Pierwszy raz sie przekonałem, że
chcieć nie znaczy móc. Po prostu serdecznie chcesz nie pić, nasz tego dość
ale....nie możesz. Cholerny paradoks. W ostatnim okresie próbowałem
kilkakrotnie - bez rezultatu. Nie piłem 3-4 dni. Byłeś kiedyś bardzo, bardzo
głodny ? To pomnóż to przez 100 i dodaj do tego alkohol. To jest właśnie głód
alkoholowy. To najgorsze, co towarezyszy AZA (Alkoholowy Zespół Abstynencyjny).
Jest to stan, kiedy chcesz wytrzeźwieć. Towzarzysz mu potworny, nie do opisania
lęk, drżenie całego ciała (nawet do "przetrzymania" go stosuje się lek używany
do leczenia padaczki - Clonazepanum), wysoka potliwość, niepokój, na dźwięk
telefonu stajesz na baczność i serce wali Ci młotem. Trwa (jeśli oczywiście sie
nie złamiesz i nie wypijesz) średnio 3 dni. I 3 noce. Potworne. Nie będę wiecej
go opisywał, nie jestem pisarzem- autorem horrorów :-)"

i jeszcze jedna wypowiedź ,innego alkoholika z tego samego forum cyt:

" Dziękuje za informacje mam 1 rok abstynencji .Ostatnio przechodziłem nawrót
choroby i udało mi się uporać .Zdecydowałem się na lek Campral choć nie jest
tani profilaktycznie .Byłem bardzo wyczerpany ostatnim nawrotem choroby który
trwał z różnym nasileniem ok jeden miesiąc. Wiem że ten lek jest tylko dla mnie
wsparciem tak jak tabletki nicorette dla rzucających palenie .Biore go trzeci
dzień i co dziwne bardzo się wyciszyłem psychicznie .Ten lek DZIAŁA ."

No ale skoro tak jestem odbierany to naprawdę przepraszam cyt:

"Jednak teraz, kiedy korzystasz z każdego wątku aby wrzucić coś na kształt reklamy campralu i antyreklamy psychoterapii ([b]która jak na razie jest jedyną uznaną metodą leczenia alkoholizmu w Polsce)[/b], zaczynam nie lubić tego tematu i początkowe życzliwe zainteresowanie ustępuje miejsca zniechęceniu."
i na koniec jeszcze jeden cytat z innego forum :

"Autor: Gość: Pawelx IP:xxxxxxxxxx 12.08.04, 08:24
CAMPRAL ma ktoś doświadczenia związane z tym specyfikiem ?"
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21-06-2011 09:55 przez romanj522.)
21-06-2011 09:44
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości