Aktualny czas: 25-04-2024, 00:51 Witaj! (LogowanieRejestracja)

Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Witam
Autor Wiadomość
"Księżniczka tatusia" Offline
Junior Member
**

Liczba postów: 13
Dołączył: May 2012
Reputacja: 0
Post: #1
Witam
Nacisnęłam coś na klawiaturze i moja wypowiedź się skasowała, więc teraz napiszę w skrócie, bo już nie mam sił.
Witam, mam 15 lat, jestem jedynaczką. Wychowałam się w "cudownej rodzinie", szczególnie dużo czasu spędzał ze mną tata, ale ostatnio (rok, może dwa) zaczęłam dostrzegać i dowiadywać się, że w mojej rodzinie wcale nie jest tak kolorowo. Tata jest alkoholikiem, już od dawna był, jeszcze przed ślubem, z powodu, że mama wcześniej z nim nie mieszkała nie zdawała sobie z tego sprawy. Tata nie umie pić, jak napije się to od razu się ochla. Mama opowiadała, że tata nieraz znikał, wyciągała go pijanego z imprez (zresztą ja ostatnio tez go wyciągałam, poszedł po coś i zatrzymał się u takiej znajomej, ochlał się, nie chciał wracać, kłamał, że nic nie pił). Jestem za słaba na to wszystko, przez to, że w rodzinie było mi tak dobrze stawiałam zawsze ją na pierwszym miejscu, z całego serca kochałam rodziców. Teraz czuję do taty nienawiść, za to, że dał mi miłość, a teraz rani mnie, pijąc i okłamując mnie.
Obiecuje, że się poprawi, nawet chodził na AA (ale krótko), groziłyśmy, że wyrzucimy go z domu, było lepiej, ale ukrywa się z alkoholem, okłamuje, że nie pije, nie przyznaje się do tego.
Rani i mnie i mamę (chociaż ona teraz mniej się przejmuje, widzę, że już nie tak bardzo zależy jej na tacie, nie dziwię się). Boli mnie, że jest taki kochany, ale pije. Nie pije codziennie, regularnie, ale jak ma okazję to cichcem to robi.
Ostatnio nawet śmiał się, chwalił nam, że inni nie wierzą, że tak bawi się bez alkoholu, nie pił na imprach, ale wszystko legło na wczorajszym grillu.
Znowu cichcem pił, nie przyznał się, chciał chuchać, ale mówił, że nie pił, kłamał w żywe oczy.
Co ja mam zrobić, kocham go i nienawidzę, tyle razy mu wierzyłam, obiecałam sobie, że jeżeli to się powtórzy to wyleci z domu, mama już wcześniej by go wyrzuciła, ale wie ile on dla mnie znaczy. Zarejestrowałam się na tym forum, bo wierzę, że może jednak będzie jakieś wyjście? Chodził do klinik, szukałam dla niego pomocy. Teraz widzę, że sama muszę iść do psychologa, nie poradzę sobie, chce ratować tatę, a jeżeli nie to chyba wolę o nim zapomnieć. Może wy coś wymyślicie? Może uratujecie i moją rodzinę i mnie? Nie wyobrażam sobie mieszkać tylko z mamą, nie wyobrażam sobie życia bez taty, ale nie wyobrażam też sobie dalszego życia w kłamstwie, z chuchaniem i szukaniem alkoholu w garażu czy gospodarczym. Mam nadzieję, że będę miała w was wsparcie, pozdrawiam wszystkich.

Dopóki starczy mi sił będę o Ciebie walczyć
03-05-2012 23:41
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
"Księżniczka tatusia" Offline
Junior Member
**

Liczba postów: 13
Dołączył: May 2012
Reputacja: 0
Post: #2
RE: Witam
Dziękuję za miłe słowa. W szkole mamy jakiś pedagogów, nieraz mamy z nimi jakieś zajęcia lub zastępstwa, ale nie czuję do nich jakiegoś zaufania, będę musiała poszukać gdzie indziej. Fakt, że jego picie trochę wpływa na moje, ponieważ gdy jestem w rozsypce nie mogę się skupić, nie mogę o niczym innym niż o nim myśleć, kiedyś nie poszłam do szkoły, bo pół dnia wcześniej go szukaliśmy, okazało się, że pił, nie byłam wstanie wtedy uczyć się, odrabiać pracy, a po tym wszystkim byłam psychicznie wykończona.
U mnie tata po alkoholu nie jest wcale zły, traci jakby kontakt ze światem, nieraz usypia, nie może utrzymać się na nogach.
Niestety jak zacznie pić to skończyć nie może, bez wątpienia ma problem.
Wczoraj w nocy rozmawiałam z nim, przyjechał z pracy (taksówkarz), oczywiście jak w każdej z takich rozmów płakałam, jestem bardzo rodzinna i niestety to dla mnie trudne. Dam mu jeszcze jedną, ostatnią szansę, powiedziałam, że najważniejsze, aby mnie nie okłamywał, bo na szczerości wszystko się buduje, że ja mu chcę pomóc, że trudno jak nie uda mu się, ma problem, ale nie chcę, aby zmarnował swoje życie, najważniejsza jest szczerość, bo tylko wtedy będę mogła mu pomóc, bo nie chcę cierpieć.
Powiedziałam, że boli mnie to, że to mój kochany tatuś musi sięgnąć po alkohol, aby się opić. Mówiłam jak się zawiodłam, bo wcześniej byłam z niego taka dumna, że daje radę. Pytałam, co myślał sobie sięgając po alkohol, powiedział, że myślała o tym, że z mamą nie zauważymy. Rozwalił mnie to kompletnie. Jak można tak myśleć? To od początku chęć oszukiwania, chęć oszukania najbliższych osób. W rozmowie nieraz podnosił głos, że mój kuzyn się nie wtrąca, w to że jego tata pije (wujek to w ogóle jest nieporozumienie, zero kultury i tak dalej, do na młodszego syna mówi srajtek), denerwuje się jak tata podnosi głos na mnie za swoje błędy, za to, że mówię mu prawdę, podnosi głos, że to nie moja sprawa, ale czy to nie moja sprawa jak błąka się gdzieś, nie wiadomo gdzie, a my z mamą zamartwiamy się gdzie jest? Chyba mu wszystko wytłumaczyłam, wytłumaczyłam czego oczekuję i co mnie boli, dlaczego tak jest, dałam mu do myślenia.
Mam nadzieję, że będzie tylko lepiej, może złudną? Nie chce, aby mój tata zamienił się w pijaka, który przed sklepem i pije wódkę. Nie chcę, aby stracił wszystko co ma, ja też nie chcę go stracić. Szukam pomocy dla niego, on chce coś zrobić ze swoim problemem, nie jest głupim człowiekiem, wytłumaczyłam mu wszystko, sam zauważył, że żeczywiście jak zaczyna pić to nie może skończyć. Mam nadzieję, że się uda mu pomóc, trzymajcie kciuki Smile
PS Na razie znalazłam na necie pomysł, aby zrobił sobie tabelkę plusy i minusy picia, oraz plusy i minusy nie picia, jakiś alkoholik (brzydko to brzmi Sad ) pisał, że jemu to pomaga, że nosi przy sobie małą karteczkę z tabelką i w razie sytuacji gdy ma sięgnąć po kieliszek patrzy na nią i pomaga Smile

Dopóki starczy mi sił będę o Ciebie walczyć
05-05-2012 00:24
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
aska2520 Offline
Member
***

Liczba postów: 88
Dołączył: Feb 2011
Reputacja: 0
Post: #3
RE: Witam
Przykro mi bardzo, ze tak cierpisz. Ja sama jeszcze mam male dzieci i moj maz tez jest dla nich kochanym tatusiem, ale jak beda starsze to zrozumieja tak jak Ty rozumiesz.
Bardzo Cie prosze sprobuj zadbac o siebie i swoje zdrowie, moze faktycznie psycholog to nie zly pomysl....
Mam nadzieje, ze twoj tato jednak zrozumie, ze ma problem i bedzie probowal sam sobie pomoc. Pozdrawiam Cie serdecznie i trzymam kciukiSmile
05-05-2012 23:12
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
"Księżniczka tatusia" Offline
Junior Member
**

Liczba postów: 13
Dołączył: May 2012
Reputacja: 0
Post: #4
RE: Witam
Dziękuję. Do psychologa planuję się wybrać jak znajdę trochę czasu. Tata chyba zrozumiał, że ma problem, przynajmniej tak mówi, chce się leczyć. Tylko zastanawiam się gdzie ma się udać, AA chyba nie bardzo pomogło, będę jeszcze czegoś szukać.

Dopóki starczy mi sił będę o Ciebie walczyć
05-05-2012 23:55
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
"Księżniczka tatusia" Offline
Junior Member
**

Liczba postów: 13
Dołączył: May 2012
Reputacja: 0
Post: #5
RE: Witam
Muszę poczytać Smile
No i znaleźć jakąś terapię dla taty, dla siebie, mama nie wiem czy będzie chciała iść. Ciągle nie ma czasu, jest zmęczona, nawet do lekarza jak jest chora nie chce chodzić. Poza tym ona chyba sobie radzi. Będzie trzeba na poważnie pogadać.
Nawet ostatnio pytałam, czy jak byłabym dorosła, wyprowadziłabym się to czy ona chciałaby dalej mieszkać z tatą, pokręciła głową, ale powiedziała, że już się do niego przyzwyczaiła. Nieraz tak mi się wydaje, że mama chce mnie wychować, a potem iść swoją drogą (ale podejrzewam o to alkohol, przez, który mama już dawno cierpiała, bo od początku małżeństwa, tata był zawsze duszą towarzystwa, ale jak się upijał i nie mógł wrócić do domu to się martwiła). Szkoda mi taty, nie wiem jakby się potem pozbierał, on kocha mamę i to widać.

Dopóki starczy mi sił będę o Ciebie walczyć
07-05-2012 13:47
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
"Księżniczka tatusia" Offline
Junior Member
**

Liczba postów: 13
Dołączył: May 2012
Reputacja: 0
Post: #6
RE: Witam
Nie jestem przekonana co do Twojej teorii, alkohol na prawdę popsuł relację rodziców, mama straciła wiarę w szukanie pomocy, więc zostałam ja, niestety, jeżeli ktoś znajdzie terapie
Ze szkolnym psychologiem rozmawiać nie będę, on na prawdę nie wzbudza u mnie zaufania, a taka osoba musi...

Dopóki starczy mi sił będę o Ciebie walczyć
07-05-2012 16:33
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
"Księżniczka tatusia" Offline
Junior Member
**

Liczba postów: 13
Dołączył: May 2012
Reputacja: 0
Post: #7
RE: Witam
U mnie wszystko odbywa się za zgodą rodziców Wink
Z mamą pogadam, tylko nie wiem czy ona będzie chciała iść na terapię w sensie dla niej, jeżeli będę musiała iść z osobą dorosłą to pewnie pójdę z tatą, bo jak pisałam mama ciągle nie ma czasu.
Na relację jasne, że nie mam wpływu, jeżeli mieli być bez siebie bardziej szczęśliwi niż razem to nie moja sprawa, szczególnie jak się wyprowadzę. Ich decyzja, nawet jak rozwieść mieli by się teraz, to ich decyzja chociaż dla mnie byłaby trudna. Jednak szkoda byłoby, aby wszystko popsuł alkohol, bez mamy i mnie tata by się stoczył, jesteśmy jedynym argumentem aby nie pił, a jak miałabym własne życie nie wiem jak by to wyglądało.

Dopóki starczy mi sił będę o Ciebie walczyć
07-05-2012 19:23
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  WITAM! bwalaszczyk 0 3,581 16-10-2018 10:14
Ostatni post: bwalaszczyk
  Witam Frank 0 2,765 18-06-2016 10:07
Ostatni post: Frank

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości