(17-11-2011 14:49)Margerytka napisał(a): Myślę, że to już dużo, że widzisz, że Twoje życie zaczęło się kręcić wokół jego picia. Niektórzy nie zauważają tego latami.
Co jest dla Ciebie ważne poza nim? Jaka część Twojego życia jest coraz bardziej zaniedbana właśnie przez to, że skupiasz się tylko na nim? Co sprawiłoby Ci frajdę- zajęcie się czymś, co sprawi że sama ze sobą poczujesz się lepiej, że będziesz weselsza? Pomyśl o tym i spróbuj się tym zająć
I głowa do góry, dasz radę
Witam ponownie
Dziekuję za zainteresowanie moja osoba i moim problemem. Odnosnie mojego bycia z osobą uzależnioną- nie wiem ale być może się to już skończyło. Po krótce może opiszę moja sytuację. Mianowicie: w ostatni piątek mój partner po pracy dodatkowej(dostawca pizzy) w nocy nie pojawiła się w domu. W nocy z piatku na sobote wyszłam przed blok i sprawdziłam,ze samochód stoi przed blokiem ale pusty. Ponieważ osoba nie posiada pienędzy(zadłużenia) byłam zdziwiona, zę nieśpi w samochodzie9czasem tak bywało, ze nie wracał do domu tylko spał w samochodzie). W sobote nadal sie nie pojawał w domu, w samochodzie go takze nie było. W niedzielę przyszedł do domu o godz. 10-tej rano, lekko pijany, z rozciętym łukiem brwiowym, okazało się ze został okradziony, nie posiada zadbnych dokumentów- ponieważ jest to osoba która pochodzi z woj. mazowieckiego, nie jest zameldowana w moim mieszkaniu( zresztą mieszkam takze z moja mamą i mama po wielu sytuacjach nie godziła się na zameldowanie). Powróce mozę do wczorajszego dnia. Przyszedł do domu i powiedziałz e musi to zglosić na policję- byłam roztrzesiona tym co zrobił - jeszcze poinformował mnie ze w piatek postatnowił nie wracać do domu- poniewaz wypił po pracy dwa piwa, a wiedział ze je ajkoholu nie toleruję- wiec poszedł ,potem do baru- nie wiem być może oszukiwał ale powiedział ze w wnocy na grach wygrał kilkaset zł, które miał dla mnie ale potem go okradziono. ja przyszedł w tą niedziele do domu zapytałam sie zjakimi menelami sie zadawał- powiedziałam ze sie boje i ze ma mi oddac kluycze z mieszkania mojego, ze ma to zgłosic na police(kradzież) i ze moze przyjsc potem do domu- załatwimy sprawe takze ze pomoge mu wrócic w rodzinne strony- chocbym miu miała kupić bilet na pociąg. Wieczorem w niedziele zauwałyłam ze spi w samochodzie- otworzył mi drzwi i zapytrałam co teraz- dlaczego po policji nie przyszedł. Powiedział,ze jeszcze kradzieży nie zgłosił- zrobi to w wponiedziałek, ze poniewaz nie ma juz urlopu a jest zadłuzony musi dzis jechac do pracy z samego rana o 4-tej- dałam mu 5 zł na bilet. Powiedział jeszcze, ze to wszystko moja wina, ze to ja odebrałam mu po tym jak stracił dokumenty- ze to ja zabrałam mu klucze i ze poznbwaiłam go domu, ze to przeze mnie. jestem pewna, zę nie poszedł do pracy, poniewaz po pierwsze widziałm w jakim stanie psychiicznym był wczoraj i jak wyglądał, zresztą nigdy po takich sytuacjach nie szedł do pracy.obawianm isę, ze te pięć zł poszło na piwo, a on podobnie jak jego brat kiedyś sobie cos zrobi. Powiedziałam mu wczoraj ,że chociaż mógłby się przyznać, żę jest alkoholikiem- on na to, ze nie jest. Chxciałam mu pomóc- nawet pomyslałam ze poniewaz dokumenty musi wyrabiać w swoim województwie mazowieckim- kupie mu bilet na pociąg- pojedzie tam wyrobi dokumenty- tam nma rodzine( chociaz co to za rodzina skoro ojca ma alkoholika- a jego mama mówi ,zę to tez wszystko moja wina- ale niezaleznie od tego matka jego chce zeby wrócił, bo chyba obawia się o jego życie). On kiedyś jak mieliśmy się rozstać mówił mi ze skoczy pod pociąg, ze nie wyobraza sobie zycia beze mnie. Ja boje sie , ze to zrobi, ze nie bede potrafiła życ, ja juz tak wiele wycierpiałam, ze nie mam już siły. Zastanawiam się czemu z nim byłam- faktt momentami było dobrze, potrafił być czuły, prowadzilismy udane życie seksualne, ale próbowałam mu pomóc, zęby był takim człowiekiem jakiego poznałam. Proszę pomóżcie - własciwie zostałam z ztym sama, nie chcę sie obwiniać, ze zabrałam klucze, ze może to przeze mnie teraz go nie ma, może sobie coś zrobi lub zejdzie na psy.
Pomożcie- napiszcie czy to typowe zachowanie alkoholika