nowy DDA na forum - Wersja do druku +- Strona główna (http://www.leczmy-alkoholizm.org/forum) +-- Dział: Dotyczące Forum (/Forum-dotyczace-forum) +--- Dział: Przedstaw się (/Forum-przedstaw-sie) +--- Wątek: nowy DDA na forum (/Thread-nowy-dda-na-forum) |
nowy DDA na forum - Carmen - 10-05-2013 21:43 Właśnie skończyłam 32 lata i nadal nie wiem dokąd zmierzam. Wszędzie mi źle. Co jakiś czas zmieniała bym miejsce zamieszkania i otoczenie. Aby zacząć wszystko od nowa. ( Przez ostatnie 11 lat przeprowadzałam się z 10 razy). Teraz gdy kupiliśmy stary dom, mój mąż myślał, że odetchnie i że już na dobre odnaleźliśmy swoje miejsce. Tymczasem ja, po 1,5 roku znowu myślami jestem w nowym miejscu i łudzę się, że tam to już na pewno czuła bym się dobrze. Od ponad roku czaje się, aby znaleźć jakąś grupę. Ale tak trudno mi się było przemóc, aby w końcu napisać. DDA odczuwam jako porażkę od dnia zdiagnozowania i od momentu poznania męża. Gdy żyłam samotnie wiedziałam, że muszę polegać na sobie. Pracowałam, zarabiałam, sama opłacałam sobie studia i wynajęte mieszkanie. Na wszystko było mnie wtedy stać. Ale nie korzystałam z tego, bo nie potrafiłam wydawać pieniędzy na siebie. Nie umiałam się bawić. Bałam się chodzić po sklepach, aby sobie coś kupić. Nie wspomnę już o wyobcowaniu jakie czułam będąc w knajpie lub kawiarni. Ale trzymałam się i byłam zaradna. Po związaniu się z mężem (to było już po terapii) coś we mnie puściło. Wpadłam w silną depresję, lęki. Musiałam zrezygnować z pracy ( ludzie w pracy byli już tak nieludzcy dla mnie, że zaczęłam mieć myśli samobójcze). Praca w korporacji od tamtej pory mnie przeraża. Od 5 lat jestem "wolnym strzelcem" . Tutaj też były różne przygody, sytuacje i zaufanie nie tym ludziom co trzeba. Teraz przeraża mnie szukanie pracy, podjęcie pracy, kontakt z nowymi ludźmi, nie mówiąc już o pracy w zespole. Tak mnie to przygniata, że cały czas chce mi się płakać. Czuję bezsilność na zmianę z lękiem. Marzę o końcu świata, bo wtedy skończą się wszystkie moje udręki. RE: nowy DDA na forum - Carmen - 10-05-2013 22:39 w 2002 roku chodziłam przez pół roku na terapię DDA. Trafiłam na grupę, którą prowadziła Marzenna Kucińska. Czasem pisze do "Charakterów". Tam usłyszałam, że są inne emocje niż złość i nienawiść. Do tej terapii zachęcała mnie koleżanka ( też DDA) Bardzo długo się opierałam. Ale jak się zorientowałam, że nie potrafię panować już nam moimi czarnymi myślami to szybko się zapisałam. W 2003 roku chodziłam na 9 miesięczną terapię prowadzoną przez Marka Gajowego - również świetny specjalista. To mi się akurat udało. Po jej skończeniu uznałam, że coś trzeba zmienić. I wtedy zaczęłam się spotykać z moim obecnym mężem Po roku czasu popadłam w ciężką depresję przez moich współpracowników z pracy. Zaczęłam chodzić do psychiatry i brać leki. Mąż namówił mnie do rezygnacji z pracy. Czasem w myślach, gdy jest cienko mam żal do męża, że nie jest zaradny i że odkąd go poznałam to zaczęła się moja niemoc. Ale rozumowo wiem, że nie mogę zwalać winy na Niego. Co do przeprowadzek - związane jest to z niepowodzeniami, niezadowoleniem, konfliktami w miejscu zamieszkania. Czasem nawet mam ochotę uciec przez sprzedawcami z którymi codziennie rozmawiam czy nawet żartuje. Z drugiej strony wiem, że wszędzie będzie to samo! Obecnie nie chodzę na terapię. Właśnie skończyłam wizyty u psychiatry i odstawiam psychotropy aby zajść w ciążę. Co do mitingów mam podobne odczucia. A raczej miałam je jeszcze przed terapią DDA. Mój mąż - też DDA - namawia mnie abyśmy poszli na taki mitting, bo może było by nam lżej. Ale ja mam opory, bo pamiętam te sprzed lat. Ale to następnym razem. Dziękuję za miłe przywitanie i odniesienie się do moich odczuć pozdrawiam (10-05-2013 22:15)Michu napisał(a): Witaj na forum RE: nowy DDA na forum - popo14 - 08-09-2013 18:57 Witaj na forum Carmen Jestem po terapii i uczęszczam na grupę wsparcia. Mi to naprawdę pomaga, daje takiego kopa do pracy nad sobą. |