Czy to miejsce dla mnie? - Wersja do druku +- Strona główna (http://www.leczmy-alkoholizm.org/forum) +-- Dział: Dotyczące Forum (/Forum-dotyczace-forum) +--- Dział: Przedstaw się (/Forum-przedstaw-sie) +--- Wątek: Czy to miejsce dla mnie? (/Thread-czy-to-miejsce-dla-mnie) |
Czy to miejsce dla mnie? - klikasia - 04-05-2011 15:06 Zyje ze swoim partnerem prawie 1,5 roku czasu. Zaczynalo sie nieciekawie, ale bylam slepa. Wstawanie o 1 w nocy i przechadzanie do najblizszej stacji benzynowej po browara "bo nie moge zasnac" zdarzalo sie prawie codziennie. Po 3 miesiacach wyjechalismy razem na emigracje. Oznajmil, ze przed naszym wyjazdem byl u psychologa i organizatorki spotkan AA na ktorych dowiedzial sie, ze jest normalnym facetem ktory lubi napic sie piwa. Nie tak dawno przyznal, ze zaproponowali mu przestac pic na jakis czas i zobaczyc czy da rade, jesli nie da to ma chodzic na spotkania AA. Nie dal rady ale nie poszedl tam wiecej. --- Na emigracji mial wiele powodow do picia: 1. Bo taki ladny dzien, taki fajny nastroj. 2. Bo mam dola. 3. Bo sie stresuje a piwko mnie rozluzni. 4. Bo sie poklocilismy i musze sie pocieszyc. 5. Bo nudno, nie ma co robic. A jak juz zaczynal to pil az do snu. Czyli jesli kupowal (1-ego nigdy nie poczuje to zaczyna sie od 2) piwka o 21 to wypil 2. Jesli kupil o 18 to wypil ok 5-6 (najpierw 2, pozniej poszedl do sklepu po kolejne 2, pozniej itd). --- Uwaza, ze jego granica to 3-4 bo pozniej chce wiecej i nie moze sie powstrzymac. Przyznaje ze to choroba. Dopiero teraz. Za miesiac wracamy z emigracji do kraju. Oboje dostalismy wspaniale prace i swietne warunki. Chce chodzic na spotkania AA i sie leczyc. --- Z mojej strony... -pilam z nim bo wtedy mialam nadzieje, ze wypije mniej -plakalam, zalamywalam sie, balam sie go, rozmawialam z nim -prosilam, grozilam, odchodzilam i wracalam Wiem, jak wiele bledow zrobilam, jednak na emigracji, z dala od zycia, przyjaciol i rodziny naprawde ciezko sluchac tego, co podpowiada rozum. Teraz wracamy do kraju. Boje sie, ze znowu bedzie chodzenie na stacje beznynowa, picie z kumplami, odor alkoholu gdy zasypiam. Mam ciarki na plecach jak przechodzimy obok stoiska z alkoholem. Nic nie mowie, pozwalam, nie bronie go, nie pije z nim jak nie mam ochoty, ale smutek, przygnebienie i stres pozostal. Pytanie mam jedno. Oprosz tego, ze zamierzam dac szanse po raz ostatni bo wierze, ze powrot do kraju i zycie wsrod swoich i na swoim bedzie korzystniejsze to czy powinnismy nadal mieszkac po jednym dachem? Mam mieszkanie. On mieszkalby u mnie. Jak zaproponowalam, zeby pierwsze miesiace zamieszkac osobno bardzo sie wsciekl. Prosi o szanse. Ja mu ja dam. Czy dobrze robie? Jak postepowac jak juz zamieszkamy razem? Powiedzialam, zejesli znowu bede plakala przez jego alkohol to bede chciala zamieszkac osobno. Zgodzil sie... RE: Czy to miejsce dla mnie? - Alex - 05-05-2011 01:02 Witaj Biorąc pod uwagę problematykę, którą poruszasz, to owszem - jest to miejsce jak najbardziej dla Ciebie, a żeby sprawdzić czy faktycznie tak się tutaj poczujesz - pisz, czytaj. Zapraszamy! RE: Czy to miejsce dla mnie? - Elżbieta Kalinowska - 05-05-2011 12:31 Witaj, mam nadzieje, że uznasz, że to JEST miejsce dla Ciebie i że rozmowy na forum okażą się pomocne. Myślę, ze znajdziesz coś ciekawego dla siebie w dziale "wspołuzależnienie" |