Strona główna
DDA, współuzaleznienie i emigracja - Wersja do druku

+- Strona główna (http://www.leczmy-alkoholizm.org/forum)
+-- Dział: Tematyczne (/Forum-tematyczne)
+--- Dział: Współuzależnienie (/Forum-wspoluzaleznienie)
+--- Wątek: DDA, współuzaleznienie i emigracja (/Thread-dda-wspoluzaleznienie-i-emigracja)



DDA, współuzaleznienie i emigracja - alter_ego - 12-06-2011 15:14

Witam.

Kilka dni temu, pod wpływem pewnej rozmowy zrozumiałam, że mam poważny problem z samą sobą. Właściwie wiedziałam to już od dawna, ale dopiero ta rozmowa uświadomiła mi, jak bardzo się zaplątałam we własnym życiu.

Mam 36 lat, od 5 lat mieszkam w UK, jestem DDA, jestem osobą współuzależnioną.

Dwa lata temu odeszłam od mojego partnera-alkoholika. Zabrałam naszą 6-letnią wówczas córkę, trochę rzeczy i zaczęłam składać swoje życie od nowa. Myślałam, że skoro już odeszłam, to wszystko co najgorsze mam za sobą.

Tak, najgorsze minęło, ale to nie znaczyło, ze to koniec kłopotów.

Moje życie się sypie. Przestałam nad nim panować. Unikam ludzi, odsunęłam się od przyjaciół. Ostatnio zauważyłam, że nawet unikam rozmów przez telefon. Mam w abonamencie 15 godzin darmowych rozmów, kiedyś bywało, że mi brakowało - w ostatnim miesiącu zużyłam 6 minut.

Przestałam o siebie dbać, wszędzie piętrzą się jakieś niepozałatwiane sprawy...

WIEM, ze muszę coś ze sobą zrobić ... i nie robię nic.

Zdaje sobie sprawę, że potrzebna mi jest terapia, że samej będzie mi ciężko rozwiązać niektóre problemy, ale fakt, że miałabym iść do angielskiego psychologa jakoś mnie hamuje. Nie potrafię wyobrazić sobie rozmowy o tak osobistych sprawach w obcym języku.

Będę wdzięczna za jakiekolwiek wskazówki od czego zacząć, gdzie szukać pomocy, tytuły książek, linki do stron o tym problemie, może do jakichś wirtualnych grup wsparcia, żebym mogła porozmawiać z innymi osobami o podobnych problemach. Cokolwiek, co pozwoli mi ruszyć z miejsca...

I.


RE: DDA, współuzaleznienie i emigracja - mycha88 - 12-06-2011 15:55

Witaj,
W necie doczytałam, że funkcjonują grupy wsparcia dla DDA np. w Londynie, czy w Manchesterze.

Ja niestety szczerze przyznaję, że nie wiem kompletnie nic w temacie wsparcia dla DDA za granicą. Może więcej wskazówek znajdziesz np. na tych stronach:

http://www.mojawyspa.co.uk/forum/33/26338/grupa-wsparcia-dla-DDA-Manchester

http://www.polskipsycholog.co.uk/

Może inni coś jeszcze podpowiedzą.
pozdrawiam


RE: DDA, współuzaleznienie i emigracja - Elżbieta Kalinowska - 05-07-2011 09:13

(12-06-2011 15:14)alter_ego napisał(a):  Witam.

może do jakichś wirtualnych grup wsparcia, żebym mogła porozmawiać z innymi osobami o podobnych problemach. Cokolwiek, co pozwoli mi ruszyć z miejsca...

I.

No to już znalazłaś - tu jest taka właśnie wirtualna grupa wsparcia w tego rodzaju problemach.

A jeśli chodzi o ruszanie z miejsca - http://JakRuszycZmiejsca.pl Wink


RE: DDA, współuzaleznienie i emigracja - kalinalibiszewska - 03-08-2011 21:43

przed godzina dowiedzialam sie,ze jestem dda i nie wiem co dalej robic...


RE: DDA, współuzaleznienie i emigracja - kalinalibiszewska - 04-08-2011 01:59

jest ciezko,zawsze cos,to choroba,depresja
nie pamietam normalnego domu...........
nie wiem co mam napisac jeszcze


RE: DDA, współuzaleznienie i emigracja - aska2520 - 04-08-2011 09:31

(12-06-2011 15:14)alter_ego napisał(a):  Witam.

Kilka dni temu, pod wpływem pewnej rozmowy zrozumiałam, że mam poważny problem z samą sobą. Właściwie wiedziałam to już od dawna, ale dopiero ta rozmowa uświadomiła mi, jak bardzo się zaplątałam we własnym życiu.

Mam 36 lat, od 5 lat mieszkam w UK, jestem DDA, jestem osobą współuzależnioną.

Dwa lata temu odeszłam od mojego partnera-alkoholika. Zabrałam naszą 6-letnią wówczas córkę, trochę rzeczy i zaczęłam składać swoje życie od nowa. Myślałam, że skoro już odeszłam, to wszystko co najgorsze mam za sobą.

Tak, najgorsze minęło, ale to nie znaczyło, ze to koniec kłopotów.

Moje życie się sypie. Przestałam nad nim panować. Unikam ludzi, odsunęłam się od przyjaciół. Ostatnio zauważyłam, że nawet unikam rozmów przez telefon. Mam w abonamencie 15 godzin darmowych rozmów, kiedyś bywało, że mi brakowało - w ostatnim miesiącu zużyłam 6 minut.

Przestałam o siebie dbać, wszędzie piętrzą się jakieś niepozałatwiane sprawy...

WIEM, ze muszę coś ze sobą zrobić ... i nie robię nic.

Zdaje sobie sprawę, że potrzebna mi jest terapia, że samej będzie mi ciężko rozwiązać niektóre problemy, ale fakt, że miałabym iść do angielskiego psychologa jakoś mnie hamuje. Nie potrafię wyobrazić sobie rozmowy o tak osobistych sprawach w obcym języku.

Będę wdzięczna za jakiekolwiek wskazówki od czego zacząć, gdzie szukać pomocy, tytuły książek, linki do stron o tym problemie, może do jakichś wirtualnych grup wsparcia, żebym mogła porozmawiać z innymi osobami o podobnych problemach. Cokolwiek, co pozwoli mi ruszyć z miejsca...

I.

Witam. Ja tez mieszkam w UK i bylam tutaj w londynie ma spotkaniu grupy osob wspoluzaleznionych, super ludzie i super wsparcie. Wpisz w wyszukiwarke cos podobnego i napewno cos znajdziesz, musisz tylko sprobowac wziac sie w garsc, zeby tam pojsc, skoro masz problem z kontaktem z ludzmi. Niestety co do psychologow to masz szanse tylko na angielskiego, chyba ze chcialabys placic polskiemu, oni calkiem sporo sobie licza, niestetySad
Pomysl o tym, przeciez masz coreczke, ktora cie potrzebuje, pozdrawiam.


RE: DDA, współuzaleznienie i emigracja - kalinalibiszewska - 04-08-2011 19:42

zapisalam sie na terapie do polskiego psychoterapeltySmile


RE: DDA, współuzaleznienie i emigracja - kalinalibiszewska - 04-08-2011 20:36

chciala bym tez miec dobry kontakt z mama i siostra,ktoego nie mam
tez mam leki,teksyczne zwiazek za soba


RE: DDA, współuzaleznienie i emigracja - Nimraa - 10-05-2019 00:19

Hej