Myślę sobie, że wielu z nas konfrontuje się z tym, że jest DDA w sytuacji jakiegoś kryzysu życiowego, ciągu niepowodzeń albo wtedy, kiedy dotychczasowe sposoby radzenia sobie zaczynają zawodzić. Ja bardzo lubię myśleć o takich trudnych momentach w życiu jako o punktach zwrotnych, jako początku zmian w życiu i obraniu nowej drogi. Tak widziany kryzys pozwala odnaleźć w swojej trudnej sytuacji właśnie te aspekty, które mogą zostać wykorzystane do tego, by narodziła się nowa jakość w naszym życiu. Zacytuję poniżej coś, co ściągnęłam z pewnego artykułu:
Wobec wszystkiego, co ci się przydarza, możesz albo sobie współczuć, albo traktować to, co się stało, jako prezent. Wszystko jest albo okazją do rozwoju, albo przeszkodą, która zatrzyma Twój rozwój. Wybór należy do Ciebie.
Wayne Dyer
Bardzo mi się podoba ten cytat i dlatego polecam Wam przeczytanie całego artykułu:
http://www.psychologia.net.pl/artykul.php?level=553
oraz zachęcam do rozważań na temat jasnych stron nieciekawego położenia, w którym się znaleźliście.
Znalazłam w sieci również to:
http://www.opoka.org.pl/zycie_kosciola/k...ryzys.html