potrzeba spokoju

[izunia911]

nie wiem, czy tylko ja mam takie wrażenia, ale gdy mój ojciec wpada w ciąg zawsze dzieje się to w sytuacja życiowych dla mnie ważnych, które niejako ważą na mojej przyszłości. Pierszy raz który naprawdę utknął mi w pamięci była poprawka z historii, która decydowała o dopuszczeniu mnie do matury, następna była matura, którą naprawde cudem zdałam. A barkowało mi tylko tego, żeby był w domu spokuj, takiego miejsca do którego zawsze można wrócić i wiesz że jesteś bezpieczny. Ja nistety nie mam takiego miejsca. Ciągłe awantury, wyzwiska to mnie przerastało i tak naprawde dopiero teraz zrozumiałam, że to nie ja mam się czego wstydzić, że mój ocjciec pije, tylko ON!!! Nawet teraz gdy nadchodzi okres jego ciągów poprostu wychodze, nie ma mnie, wkładam słuchawki w uszy, tylko po to, żeby mieć chociaż kwadrans świętego spokoju...