Alex
Senior Member
Liczba postów: 285
Dołączył: Mar 2011
Reputacja: 0
|
Odpowiedzialność za własne życie
Założyłam ten wątek głównie dlatego, że chciałam odnieść się do posta mychy z innego wątku. Jednak przyszło mi zaraz potem do głowy, że to w ogóle jest świetny temat i możemy w tym miejscu zastanowić się nad bardzo ważnymi kwestiami.
Zacznę od tego, że w wielu postach mychy dostrzegam coś bardzo ważnego, co w moim odczuciu warto byłoby przemyśleć. Np w innym wątku mycha pisze:
"...Chodzi mi konkretnie o moją "babkę" - matkę mojego ojca. Mówię tak na nią, bo jakoś muszę, ale nie uznaję jej za jakąkolwiek rodzinę.
Otóż nie jestem w stanie sobie wyobrazić choćby troszeczkę sytuacji, w której jej wybaczam to wszystko, co zrobiła - rozpijanie ojca, wyzywanie mojej matki, rozbicie naszej rodziny, nastawianie ojca przeciwko mnie i mamie, obgadywanie nas przed ludźmi, wtrącanie się do wszystkiego - i wiele wiele innych, o których nawet nie chcę tutaj wspominać. Nienawidzę jej tak bardzo, że moja nienawiść przewyższa chyba niejeden wieżowiec. Zniszczyła naszą całą rodzinę, przez nią mój brat zginął w wypadku, przez nią nie mogę teraz normalnie żyć i ciągle muszę brać jakieś durne leki, a ona co? Chodzi sobie zadowolona z wiecznym "bananem" na tej swojej fałszywej gębie!..."
Proponowałabym mycho, byś spróbowała na chwilę spojrzeć na pewne sprawy z innej perspektywy. Mam nadzieję, że nie będziesz miała nic przeciwko temu że stworzę tę inną perspektywę dla tego, co zawarłaś w swojej myśli przedstawionej powyżej.
babka rozpijała ojca <-> ojciec pozwalał się rozpijać babce
babka wyzywała matkę <-> matka pozwalała wyzywać się babce
babka nastawiała ojca przeciwko <-> ojciec pozwalał nastawiać się przeciwko żonie i córce
babka wtrącała się <-> pozwalano jej się wtrącać
babka zniszczyła rodzinę <-> rodzina dała się zniszczyć
Jak Ci się patrzy na to z innej strony?
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28-05-2011 14:17 przez Alex.)
|
|
28-05-2011 14:16 |
|