(28-05-2011 23:00)Alex napisał(a): Żyjesz w pozycji ofiary. I osoby w swojej rodzinie postrzegasz również jako bezbronne ofiary (...)
(...) nie mogę obwiniać kogoś innego za to, że jestem nieszczęśliwa, (...) Bo to ja powinnam była coś zrobić w tej sytuacji, to ja powinnam była zadbać o siebie i nie pozwolić na taki stan rzeczy...
(...) Na świecie jest pełno złych ludzi takich jak Twoja babka. Ale to od nas zależy czy my pozwolimy temu złu niszczyć nasze życie.
A kolejną sprawą jest to, że mam wrażenie, ze ta podła babka jest Ci jednak do czegoś potrzebna... Obarczenie jej winą za wszystko, pozwala Ci skierować na nią wszystkie swoje negatywne uczucia. (...) Postrzeganie sytuacji w ten sposób, że to wszystko przez babkę, uwalnia od tego poczucia winy.
Na pewno się nie zezłoszczę, bo jakoś mimo częstej różnicy zdań, nie gniewam się na Ciebie Alex, przecież to normalne, że nie możemy się we wszystkim zgadzać. Każdy ma prawo do swojego zdania i opinii.
A teraz co do sedna: trudno, żebym będąc jedną z pokrzywdzonych osób nie czuła się jak ofiara.
Skoro uważasz, że to od nas zależy, czy pozwolimy innym, żeby nas krzywdzili i że to my powinniśmy byli coś zrobić i że to od nas zależy, czy pozwolimy zniszczyć swoje życie - to powiedz mi proszę, co w takim razie mogłam zrobić jako małe dziecko? Jak mogłam nie pozwolić siebie krzywdzić? Jak mogłam sprawić, żeby nie niszczono mojego życia? Powiedz mi to, a winę za całe zło zdejmę z "biednej babuni" i wsadzę dodatkowo na swoje barki.
Ona jest mi potrzebna? A na kogo mam kierować całą winę i negatywne uczucia? No powiedz mi, na kogo? Na sąsiada? Listonosza? Księdza proboszcza? Piekarza? Czy kogo???
Jak mam inaczej postrzegać tę sytuację? Przez kogo to wszystko, przeze mnie jednak?
Od razu przyszło mi na myśl, jak to często mówi się o zgwałconych kobietach - sama się o to prosiła; mogła tam nie iść; to jej wina; mogła nie prowokować i inaczej się ubrać; - też od niej zależało, że stała się ofiarą?
Może faktycznie się trochę zezłościłam. Ale tak właśnie ostatnio mam. Trudno jest mi to kontrolować. Nie gniewaj się Alex, ale sama widzisz, jaka wielka we mnie jest złość
nie mogę sobie poradzić.