(02-02-2011 13:41)kora napisał(a): Po ostatnim kłamstwie, które zafundował mi W. postanowiłam odpuścić.. Przestałam odpisywać na jego smsy, nie obierałam telefonu. Podczas ostatnich 4 dni nabrałam dystansu. Dzięki Wam zrozumiałam, że moment ''dawania'' już się skończył.
Pojawił się u mnie wieczorem. Obiecał wziąć się za siebie - twierdzi, że jest zainteresowany swoim problemem. Uświadomił sobie, że jest alkoholikiem podczas tej ''głuchej ciszy'', która nastała między nami. /.../
To pokazuje, że cisza i Twoje wycofanie się z dawania uruchamia jego świadomość. Człowiek może wybierać pomiędzy uświadamianiem sobie czegoś, a pozostaniem w nieświadomości. Gdy Ty żeś milczała, on uświadomił sobie. Milczenie=uświadomienie
Cytat:Nie wiem.. czy to puste obietnice, czy może coś więcej? Powiedział, że nie chce się leczyć wyłącznie dla mnie ale też dla siebie, by nie iść na dno.
Ważne Koro to, co tutaj mówisz - nie wiesz czym są jego obietnice i czy są "pełne" czy "puste" - pomyśl, jak się możesz o tym przekonać, na ile rzeczywiście on chce zrobić to co mówi, że chce. Na razie tylko mówi. Powiedzieć można dowolną rzecz. Pomyśl, skąd jeszcze, poza jego słowami możesz czerpać informacje o tym, czego on naprawdę chce. Co by Cię przekonało?
Cytat:Zagubiłam się.. On prosi bym go nie zostawiała w tym problemie. Ja natomiast nie chcę znowu cierpieć. Zaproponowałam przerwę w naszym związku.
Czyli o co konkretnie Cię prosi? W jaki sposób Ty go zostawiasz w jego problemie, a w jaki nie zostawiasz.
A, co Ty o tym myślisz - co z tego, co robiłaś do tej pory, łącznie z ostatnim milczeniem, najbardziej zbliżyło go do myśli o leczeniu i o tym, że ma problem?
Teraz zapytaj go, jakiej pomocy on chce od Ciebie i sama oceń ma podstawie swojego doświadczenia, czy to będzie rzeczywiście pomocne.
Twoja ocena jest bardziej wiarygodna, bo to Ty masz trzeźwiejszy osąd tej sytuacji. Nie podążaj więc, za wszystkim co, on Ci mówi tylko uruchom własne myślenie i emocje
Cytat:Jak mogę mu pomóc? Jak żyć z człowiekiem, który ma skłonności do alkoholu?
O, to pokazuje jak bardzo realnie potrafisz spojrzeć na ten związek. On jest człowiekiem, który ma skłonności do alkoholu i takim pozostanie - poczytaj sobie wątki, które zakładają nasi forumowicze "po przejściach", albo wręcz załóż taki wątek, w którym zapytasz o to jak wychodzi się z alkoholizmu.
Bo w najlepszym razie, w Twój związek z tym człowiekiem, będą wpisane takie właśnie problemy i nic na to nie poradzisz, warto się przygotować.
Dlatego może zacznij od pytania, co przekonuje Cię do tego, że chcesz żyć z człowiekiem, który ma skłonności do alkoholu. Zanim powiesz sobie jak to wytrzymać, to sprawdź co takiego masz w tym związku, że jesteś gotowa "wytrzymywać"
Pozwoliłam sobie przenieść wątek z działu DDA do "współuzależnienia" ponieważ mimo, że ma on w tytule "związek z DDA" to jednak chodzi tu raczej o relację z osobą nadmiernie pijącą lub uzależnioną. Problemy jakie ma Kora w tym związku są typowe dla współuzależnienia i myślę, że rozmowa ta może być pomocna również dla innych osób, w relacjach z alkoholikiem