Aktualny czas: 02-05-2024, 17:05 Witaj! (LogowanieRejestracja)

Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
List do taty...
Autor Wiadomość
Elżbieta Kalinowska Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 154
Dołączył: Jan 2011
Reputacja: 0
Post: #5
RE: List do taty...
(28-08-2012 19:27)dzudi91 napisał(a):  Przeczytałam ten list i muszę powiedzieć, że jeszcze teraz płaczę. Czytając miałam wrażenie, że opisujesz dokładnie moją sytuację, /.../

Postanowiłam napisać taki sam list, w oparciu o Twój i zanieść go ojcu. Nie wiem, czy to coś da, czy cokolwiek zmieni, czy ojciec zacznie mnie nienawidzić jeszcze bardziej i wytknie mi to wszystko po pijaku, czy nie, ale mam nadzieję, że może coś zmieni się. Ufam, że twój tato podjął takie kroki. Serdecznie pozdrawiam!

Hmm, jeśli chodzi o Twojego tatę i zmiany jakie list może wywołać u niego to niestety nie mam dla Ciebie dobrych wieści - gdyby picie alkoholików zależało od tego, co robią ich dzieci to z pewnością nie byłoby alkoholików na świecie. Na ogół, bowiem ich dzieci podejmują szereg różnych akcji mających na celu trzeźwość rodzica i problem nie w tym, że nie dość się starają albo w tym, że jeszcze nie wpadły na jakiś świetny pomysł "ratujący życie" tylko na tym, że nie od nich to zależy.
Tak jak deszcz nie zależy od Ciebie tak picie taty jest poza Twoim wpływem.
Wszystkie wymienione przez Ciebie scenariusze są prawdopodobne - co on może poczuć kiedy coś takiego przeczyta - ból, poczucie winy, złość na siebie, żal - cokolwiek by to było, w takim właśnie klimacie pozostanie.
Czy ten klimat, czy takie odczucia są mu obce? Huh
Nie, po sto razy NIE
Zna je dobrze, aż za dobrze, bo emocjonalnie to jest KAC
A wiesz co jest na KACA? - wiesz...
Alkoholik pije żeby nie czuć, więc wzbudzanie w nim emocji nie da jakiegoś szczególnego efektu poza piciem - no może chwilową próba utrzymania abstynencji. Na kacu alkoholicy często postanawiają już "nigdy więcej" i jakiś czas się tego trzymają. Ale jeśli decyzja jest oparta na samych emocjach to znika wraz z nimi i kiedy emocje się zmieniają decyzje podążają za nimi.

Zatem może nie licz na to że go list otrzeźwi ale z drugiej strony jeśli bardzo chcesz mu coś takiego wysłać, to też nie ma z tym większego problemu, bo nie od Ciebie zależy jego picie. Po prostu taki list nijak się nie ma do jego picia: ani go nie zatrzyma, ani mu nic nie pogorszy.
Nie musisz się czuć winna jeśli otrzymaszy go dalej będzie pić.

To nie dla alkoholika się takie listy pisze - pisze się je dla siebie
Np. po to aby samemu pewne rzeczy przeżyć i sobie poukładać. Dać sobie okazję do wrażenia wściekłości na jego picie, żalu, rozgoryczenia.

Pisanie tego rodzaju listów jest elementem terapii ale nie alkoholika tylko osoby, która w cieniu alkoholika dorastała czyli jego dorosłego dziecka. List ma na celu dobro tej osoby a nie alkoholika.
Mówisz, że płakałaś czytając taki list i utożsamiając się z osobą która go napisała - zobacz, trochę twoich emocji w ten sposób wypłynęło i troszkę więcej miejsca się w Tobie zrobiło na coś innego. "Wypłakanie" wszystkiego co wiąże się z przeszłością otwiera drogę do życia wolnego od przeszłych przywiązań, drogę do Twojego życia. Na tym właśnie polega terapia DDA

Zobacz jak przestać kręcić się w kółko i zacząć szukać rozwiązań. KLIKNIJ >>>
07-09-2012 15:43
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Wiadomości w tym wątku
List do taty... - niunius - 26-12-2011, 19:56
RE: List do taty... - aska2520 - 27-12-2011, 02:16
RE: List do taty... - muffka - 28-12-2011, 02:32
RE: List do taty... - dzudi91 - 28-08-2012, 19:27

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości