Witam wszystkich

[Ivona]

Mam 27 lat, jestem z Podkarpacia.
Siedem lat temu związałam się z kimś, kto akurat był w trakcie 2,5-rocznej abstynencji. Nie wiedziałam wtedy, jak ogromnym problemem jest alkoholizm, nie przypuszczałam, że alkohol zmieni moje życie i zabierze mi niemal wszystko co kocham.
Niestety, jak to czasem bywa, ktoś kto uwalnia się od jednego nałogu popada w drugi. Tak się stało z moim partnerem. Nie pił, ale zaczął uprawiać patologiczny hazard. W konsekwencji popadł w ogromne długi, stracił pracę, potem kolejną itd., zaczął mnie bić i wrócił do picia.
Dziś po raz kolejny, po wielu próbach leczenia, chce wytrzeźwieć, ale nie jest to łatwe.
Nie układa się nam. Chcę podkreślić, że etap przemocy fizycznej mamy za sobą, długi zostały spłacone prawie wszystkie, ale alkohol ciągle wraca. Po każdym odwyku M. wytrzymuje maksymalnie miesiąc, choć ostatnio zdarzyło się, że zaczął pić tego samego dnia po wyjściu. Dwa tygodnie temu dostał pierwszego ataku padaczki.
Tak trafiłam na forum.
M. pije. Na detoksie powiedzieli mu, że musi minąć miesiąc, aby mógł zostać znowu przyjęty.

Mam nadzieję spotkać tu ludzi, którzy po prostu nie odwracają się od innych, bo sami znają problem alkoholowy.