Aktualny czas: 17-05-2024, 11:37 Witaj! (LogowanieRejestracja)

Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Odpowiedzialność za własne życie
Autor Wiadomość
Alex Offline
Senior Member
****

Liczba postów: 285
Dołączył: Mar 2011
Reputacja: 0
Post: #3
RE: Odpowiedzialność za własne życie
Dorastając w rodzinie alkoholowej często uczymy się życia w pozycji ofiary. I tak idziemy potem w świat. Pamiętam, że kiedy dorastałam byłam przerażona tym, że jetem kobietą. Bałam się, bo patrząc na moją matkę przyjęłam za oczywiste, że jeśli ktoś nas krzywdzi możemy jedynie cierpieć. Skoro ojciec krzywdził matkę, to oznacza, że mnie również może spotkać taki los i będę żyła długie lata krzywdzona, nieszczęśliwa i cierpiąca, myślałam. Wszystko ten podły ojciec - gdyby nie on bylibyśmy szczęśliwi, gdyby nie pił, nie był agresywny itd... Sprawa wydawała się oczywista: ojciec krzywdzi, matka i my jesteśmy nieszczęśliwi. Nauczono mnie, że nie mogę zrobić nic by zadbać o siebie, a moje szczęście/nieszczęście zależy wyłącznie od innych, a ja mogę jedynie cierpieć. Właśnie w ten sposób myślisz mycha (moim zdaniem). Żyjesz w pozycji ofiary. I osoby w swojej rodzinie postrzegasz również jako bezbronne ofiary: ojciec jest ofiarą babki, matka ofiarą ojca i babki. Wszystko ta podła babka - tyle osób skrzywdziła, a oni mogli tylko cierpieć i cierpieć, nikt nie ma na nic wpływu i wygląda na to, że jedynie jej śmierć uwolni całą rodzinę od cierpienia. Nikt nie kieruje świadomie swoim życiem, nikt nie dba we własnym zakresie o swoje szczęście, swoje granice, wszyscy są bezradni wobec wpływu innego człowieka...

Czasami zastanawiałam się jak wpłynęło by na moje życie to, gdyby moja matka zdecydowała się jednak odejść. Pierwsze co mi przyszło do głowy, to to że wtedy nauczyłabym się, że jeśli ktoś mnie krzywdzi, to ja mogę jednak coś zrobić - ochronić się, zadbać o siebie i nie godzić się na traktowanie, które mi nie odpowiada... Zobaczyłabym, że to ode mnie zależy to czy pozwalam się komuś krzywdzić, czy też nie godzę się na to podejmując określone działania. Bo to ja jestem odpowiedzialna za swoje szczęście, a nie inni ludzie. Bo zawsze mam jakiś wybór i mogę świadomie kierować swoim życiem. Moja matka nie odeszła, ale na szczęście ja sama nauczyłam się tego wszystkiego. Nie było łatwo niestety i dopiero jak życie w pozycji ofiary tak mi dopiekło, że już nie dawałam rady, zaczęłam się nad tym zastanawiać. Na przykład pozwalałam się przez lata wykorzystywać w pracy i przekraczać moje granice, a jedyne co umiałam zrobić, to cierpieć i użalać się nad sobą. Tak, mój szef to zły człowiek, ale to nie znaczy, że ja nie mogę nic zrobić by zmienić swój los. Już teraz wiem, że odpowiedzialność za moje życie spoczywa wyłącznie na mnie i nie mogę obwiniać kogoś innego za to, że jestem nieszczęśliwa, za to, że mnie przez lata wykorzystywał. Bo to ja powinnam była coś zrobić w tej sytuacji, to ja powinnam była zadbać o siebie i nie pozwolić na taki stan rzeczy...

Ta zmiana perspektywy na górze miała na celu pokazanie Ci, że jednak każdy człowiek jest odpowiedzialny za siebie i własne życie. Na świecie jest pełno złych ludzi takich jak Twoja babka. Ale to od nas zależy czy my pozwolimy temu złu niszczyć nasze życie. Każdy dorosły człowiek odpowiada w pierwszej kolejności za siebie, swoje życie i to my decydujemy czy ktoś będzie miał na nas wpływ czy nie.

A kolejną sprawą jest to, że mam wrażenie, ze ta podła babka jest Ci jednak do czegoś potrzebna... Obarczenie jej winą za wszystko, pozwala Ci skierować na nią wszystkie swoje negatywne uczucia. Również te, których boisz się przeżywać w stosunku do rodziców, bo na przykład masz poczucie winy wtedy. Postrzeganie sytuacji w ten sposób, że to wszystko przez babkę, uwalnia od tego poczucia winy. Znalezienie winowajcy czasami ułatwia radzenie sobie z trudnymi uczuciami.

Opisałam w tym poście swoje spostrzeżenia, które mam czytając to co piszesz w wielu wątkach. Może się zupełnie mylę w tym wszystkim, więc będę wdzięczna za przyłączenie się innych osób do tej dyskusji. Być może zezłościsz się na mnie za ten post. Wolałam jednak powiedzieć Ci o tym co myślę, bo jeśli jest w tym trochę racji, to może będzie to dla Ciebie jakoś pomocne.
28-05-2011 23:00
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Wiadomości w tym wątku
RE: Odpowiedzialność za własne życie - Alex - 28-05-2011 23:00

Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
Brick Nasze poczucie bezpieczeństwa i poczucie odpowiedzialności za bezpieczeństwo innych mycha88 4 8,511 13-05-2011 21:59
Ostatni post: Alex

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości