(29-05-2011 15:21)Alex napisał(a): Spróbuj jednak zastanowić się czego byś chciała. Jakoś sformułować to, może na początek na podstawie tego czego byś nie chciała - jakoś to odwrócić.
Jakie to trudne. Dawniej wiedziałam, czego chcę. Teraz bardziej wiem, czego nie chcę.
Chciałabym trochę spokoju w życiu, troszkę stałości i chociaż odrobiny pewności. Np. mieć pewność, że jeżeli ojciec będzie wiedział, że wracam w piątek do domu to nie napije się i nie pojedzie po mnie na dworzec w takim stanie.
Jestem zmęczona.
Alex, podpowiedz mi coś proszę ze swojego punktu widzenia.
Chodzi mi o to bycie wykorzystywanym, o którym pisałyśmy w wątku "DDA w związkach" - kiedy gdzieś jedziemy we trójkę np. do rodziny na jakieś imieniny czy coś, to ojciec robi mi taki manewr, że zawsze się upije i albo w ogóle mnie nie zapyta, czy będę prowadzić auto, albo zapyta mnie z łaski w momencie, kiedy wszyscy siedzą z pierwszym kielonem w ręce podniesionym do góry. Mam ochotę powiedzieć "nie, nie pojadę". Wszyscy na mnie patrzą, mówią: "no przecież lubisz jeździć; tata się może trochę napić, prawda?". A mnie znowu ogarnia złość. Przecież oni nie wiedzą, jak to jest. A jeżeli się postawię i powiem, że nie pojadę, to sam wsiądzie za kierownicę i co? Albo jak będziemy we trójkę, to i tak mama nie wytrzyma napięcia i w końcu ostatecznie ona się złamie i pojedzie (chociaż teraz zarzekła się, że nie pojedzie choćby nie wiem co, a patrząc na to, jak zmieniła ostatnio swoją postawę wobec ojca jestem w stanie w to uwierzyć). Może się czepiam, nie wiem. Czuję się wtedy potrzebna tylko jako kierowca - tylko tyle. Czepiam się? Co powinnam zrobić wg Ciebie? Chciałabym poznać Twoją opinię.