No i bardzo dobre pytanie do mnie na dzisiaj.Czasem jest bardzo trudno,szczególnie wtedy jak pojawi się jakiś życiowy problem tak jak teraz,bo od lipca 2010 mam wojnę z ZUS o rentę ,którą ZUS
zupełnie niesłusznie mi odebrał.Na dzień dzisiejszy to jest to kawał czasu i sporo "zepsutych nerwów" a sprawa w sądzie będzie dopiero 4 marca b.r i ta niepewność jak zwykle prowokuje u mnie straszliwą chęć wypicia.Ponieważ z doświadczenia wiem że mógłbym ulec pokusie "znieczulenia" poszedłem dzisiaj do mojej Pani Doktor ,opisałem sytuację i otrzymałem środki antydepresyjne i na spanko bo też miałem z tym kłopot,jak to w stresie.
Oczywiste że zaleciła mi spotkanie z moją terapeutką co też zrobiłem i mam już zalecenia i troszkę zagospodarowany czas.
Z doświadczenia już wiem że to pomaga i czuję się w miarę bezpiecznie.Kiedyś jak myślałem że sam poradzę sobie z tzw nawrotem to zawsze sknociłem wszystko,teraz zanim sknocę to po prostu idę do ośrodka i robię co mam zalecone bez uników czy jakichś kombinacji,i pomaga.
To na razie tyle na dzisiaj,acha doktorka przepisała mi na moją prośbę jeszcze Campral,podobno zmniejsza chęć wypicia a połączony z terapią daje ponoć niezłe wyniki,no zobaczymy.