Spróbuję ożywić na nowo ten ciekawy wątek i jako złotą myśl zacytuję fragment posta Elżbiety że po alkoholu : "Jest piękniej, bo to, co przeżywasz bardziej pasuje nie do tego, co jest naprawdę, tylko do tego, czego byś chciał.
Intensywnie przeżywasz swoje iluzje a nie to, co jest."
a w uzupełnieniu mojej ostatniej wypowiedzi dodam że jeśli partnerka ,albo ktoś w podobnej sytuacji(może być nawet własne dziecko zapytane czy przeszkadza mu że tatuś pije) nie wyrazi jawnej dezaprobaty to daje "przyzwolenie" do picia,a to już jest naprawdę niebezpieczne,nawet jeśli teraz nie ma widocznych problemów to kiedy się już pojawią to alkoholik na pewno powie "ale przedtem Ci to nie przeszkadzało"
a nigdy na początku picia nie jest aż tak źle żeby narzekać-no ,prawie nigdy