Aktualny czas: 09-05-2024, 15:50 Witaj! (LogowanieRejestracja)

Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 2 Głosów - 5 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Rozpoznawanie własnych emocji, uczuć
Autor Wiadomość
Alex Offline
Senior Member
****

Liczba postów: 285
Dołączył: Mar 2011
Reputacja: 0
Post: #73
RE: Rozpoznawanie własnych emocji, uczuć
Będzie o wypieraniu.
Na ostatnich sesjach terapeutka usiłowała dociec co było podłożem specyficznego rodzaju mobbingu w relacji zależności służbowej, w której byłam przez kilka lat. No i stwierdziła, że istniała między nami walka o podłożu...seksualnym Confused Tzn seksualnym z drugiej strony, a z mojej walka o zachowanie dystansu i to podobno na poziomie nieświadomym. Zdziwiłam się jak to usłyszałam i nie chciałam w to uwierzyć, bo wg mnie nic takiego nie miało miejsca, a nawet wydało mi się wręcz śmieszne to, że ktoś z takiego powodu mógłby mi szkodzić w dziwaczny, wyrafinowany sposób przez tak długi czas. No więc terapeutka-spryciula przycisnęła mnie nieco. Wałkowałyśmy pewne zdarzenie, które dla mnie nie miało nigdy wielkiego znaczenia. Owszem, była to trudna sytuacja, a nawet biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności - przerażająca, bo byłam w tamtym momencie zupełnie bezbronna i nie wiedziałam jaki będzie rozwój wydarzeń. Na szczęście nic złego się wtedy nie zdarzyło. Wygląda jednak na to, że ja wyparłam ze świadomości to, co wtedy czułam, a na domiar złego wyparłam ocenę sytuacji, czyli podsumowując i uczucia i myśli Confused

Na kolejnej sesji będziemy nad tym dalej pracować i myślę nad tym moim wypieraniem. Kiedy patrzyłam na terapeutkę, miałam wrażenie, że w jej odczuciu odkryłyśmy jakąś traumę - coś tak trudnego, że trzeba to wyprzeć. Myślę sobie jednak, że to wcale nie jest tak, że wydarzyło się coś aż tak trudnego, że uruchomił się taki mechanizm obronny u mnie. Doszłam właśnie do wniosku, że jestem/byłam mistrzem wypierania przecież. Robiłam to skutecznie przez prawie 30 lat w relacji z mamą, bo przecież mama była "ta dobra", która nie krzywdzi. Kiedy patrzę na tą relację teraz, to wygląda na to, że wypierałam czasami nawet kilka razy na godzinę, bo właśnie tak często zdarza mi się usłyszeć jakieś okropności na swój temat, tak często zdarza mi się być ranioną przez nią. I przecież właśnie tak wyglądało całe moje życie.

Odkryłam jeszcze jedną smutną rzecz. Wypieram często to wszystko co ujawnia się tylko niewerbalnie. To jest tak, że kiedy jakaś osoba jest niespójna i co innego wyraża werbalnie, a co innego niewerbalnie, to wypieram to drugie. W ten sposób ignoruję bardzo ważne przecież sygnały, np o tym, że ktoś ma złe intencje lub żywi wobec mnie złe uczucia.

Przygnębiło mnie to wszystko Confused Jak sobie samej ufać wobec tak silnej skłonności do wypierania? Tak bardzo chciałabym mieć zawsze pełny obraz rzeczywistości i otaczających mnie ludzi. Przecież na poziomie świadomym jestem chyba dosyć odważną osobą, skąd więc taki prymitywny mechanizm obronny? Nawyk po prostu? Dlaczego utrzymuje się tak długo, już go przecież nie potrzebuję...
09-06-2011 14:28
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Wiadomości w tym wątku
RE: Rozpoznawanie własnych emocji, uczuć - Alex - 09-06-2011 14:28

Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Ataki paniki-brak ujścia emocji-wpływ na ciało Kaja 1 5,588 13-03-2012 22:07
Ostatni post: Kaja
Heart Jak sobie radzić ze złością [split] Rozpoznawanie własnych emocji, uczuć Alex 19 23,591 16-06-2011 21:35
Ostatni post: romanj522

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości