Aktualny czas: 09-05-2024, 17:44 Witaj! (LogowanieRejestracja)

Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 2 Głosów - 5 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Rozpoznawanie własnych emocji, uczuć
Autor Wiadomość
Alex Offline
Senior Member
****

Liczba postów: 285
Dołączył: Mar 2011
Reputacja: 0
Post: #23
RE: Rozpoznawanie własnych emocji, uczuć
c.d Krótka historyjka o tym jak poznałam i polubiłam swoją złość

...Życie z wielką kulą w środku było coraz trudniejsze. Świat był okrutnym miejscem, bo większość myśli o nim pochodziła z kuli, a ich treść była najczęściej taka: "jak ten zły człowiek może mi to robić?!", "jestem taka skrzywdzona"... Kiedy rozmiar kuli przekraczał moje możliwości pomieszczenia jej, sama próbowała wydostać się na zewnątrz. Szukała wyjścia przez żołądek lub gardło, a czasami umiejscawiała się w głowie i próbowała wyjść rozsadzając ją. Powodowało to mnóstwo nieprzyjemnych dolegliwości. Dodatkowo, oprócz kuli w którymś momencie zamieszkał we mnie lęk-przed-nie wiadomo-czym, skłaniając mnie do unikania osób/miejsc związanych z kulą. Lęk bardzo często pomieszkiwał w klatce piersiowej uciskając serce i utrudniając oddychanie. Tego było już za wiele!

Skąd wzięła się we mnie ta kula?! Jak powstawała?! Zaczęłam jej się przyglądać. Zauważyłam jak wyskakujące z niej myśli powodują jej rozrastanie się. Pomyślałam - no dobra, mam to. No ale co było na początku? Musiał być jakiś początek przecież... Co było wtedy, kiedy wpuszczałam kulę do środka? Długo myślałam nad tym i w końcu - eureka! To była ZŁOŚĆ w mojej głowie.

Postanowiłam nigdy więcej nie wpuścić do środka już żadnej kuli! Tylko jak to zrobić - to było trudne pytanie... Obserwowałam siebie i swoje reakcje. A że życie dostarczało wielu okazji do eksperymentów i obserwacji, długo nie musiałam czekać na moment: "uwaga-będzie kula!" Z przerażeniem odkryłam, że stale się złoszczę! Czy to normalne złościć się kilka razy w tygodniu?, myślałam. Kiedy taki moment nadchodził, wiedziałam, że nie mogę wpuścić złości do środka, tylko jak najszybciej wyrzucić ją z mojej głowy na zewnątrz zanim zamieni się w kulę. Czas był tu bardzo ważny, bo kula już w głowie zaczynała produkować myśli, którymi się karmiła, więc opóźnione wyrzucenie jej oznaczało znacznie większy kaliber złości. W dodatku, jak wiemy miała zdolność szybkiego zadomowiania się we mnie. No więc co robić? Najłatwiej byłoby krzyczeć - natychmiast, od razu i na nic nie czekać. Jednak zdrowy rozsądek podpowiadał, że to nie będzie dobre dla nikogo. I kazał mi za każdym razem jak się pojawi złość, przez chwilę przyjrzeć się jej. Zapytać: "dlaczego powstałaś? Co chcesz mi powiedzieć? Co mogę zrobić żeby Ciebie nie było? A ona bardzo rozmowna się okazała i grzecznie mi odpowiadała: "Powstałam, bo Kaśka próbuje obarczyć cię tym, co sama powinna robić. Powiedz jej, że to ci się wcale nie podoba i że nie będziesz pracować za nią. Jeśli to dla mnie załatwisz, ja po prostu zniknę (tylko zachowuj się kulturalnie, nie mam ochoty na spotkania z agresją). Wrócę tu jak nic się nie zmieni i będziesz wtedy musiała zrobić coś innego" Słuchałam się jej od tamtej pory, okazała się być mądrym doradcą i zawsze była słowna - odchodziła wtedy, kiedy udawało mi się zmienić sytuację, która ją zrodziła.

Od tamtej pory żyjemy w komitywie ze złością i już nigdy więcej nie zameldowałam u siebie żadnej kuli.

The end Smile

Historia ta została oparta na najprawdziwszych faktach. Żadna postać nie jest fikcyjna, no może z wyjątkiem Kaśki, której imię zostało zmienione.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06-05-2011 15:38 przez Alex.)
06-05-2011 15:21
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Wiadomości w tym wątku
RE: Rozpoznawanie własnych emocji, uczuć - Alex - 06-05-2011 15:21

Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Ataki paniki-brak ujścia emocji-wpływ na ciało Kaja 1 5,588 13-03-2012 22:07
Ostatni post: Kaja
Heart Jak sobie radzić ze złością [split] Rozpoznawanie własnych emocji, uczuć Alex 19 23,591 16-06-2011 21:35
Ostatni post: romanj522

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości