Aktualny czas: 19-05-2024, 19:48 Witaj! (LogowanieRejestracja)

Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Witam
Autor Wiadomość
Elżbieta Kalinowska Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 154
Dołączył: Jan 2011
Reputacja: 0
Post: #4
RE: Witam
Wiesz trudno się dziwić, że jak masz dużo łez poupychanych po kątach swojej duszy, to byle błahostka cię do nich doprowadza. Panując nad tym, wywierając na siebie presję aby nie płakać robisz coś, co paradoksalnie zwiększa Twoją podatność na płacz. Im więcej tego w sobie nazbierasz tym trudniej nad tym będzie panować.
Wyobraź sobie, że łzy, są taką rzeką w świecie twoich emocji. Gdy jest pogoda, świeci słońce ona wysycha i wody jest mało i mieści się w korycie rzeki. Ale tak się stało, że tego słońca od dłuższego czasu było w tym świecie mało, a dosyć często padało i rzeka wezbrała i zaczęła wylewać się na okoliczne łąki. W świecie zdarzeń poczułaś łzy pod powiekami.
Czując że rzeka może wylać, wzięłaś się do roboty i zaczęłaś budować wał, aby się nie wylewało. Jednak nie dając rzece się rozlać po okolicy, sprawiłaś, że jej wody wezbrały, nurt się stał silniejszy wody zrobiło się jeszcze więcej, a deszcz właściwie cały czas pada. Wiec w odpowiedzi na to bierzesz się jeszcze mocniej do roboty, umacniasz wał, wznosisz go wyżej, uszczelniasz miejsca gdzie przecieka. To sprawia, że woda coraz bardziej przybiera, a Twoje wały osiągają już ogromną wysokość i wiesz, że zaczynają się pękać pod własnym ciężarem, masz coraz więcej wzburzonej wody do utrzymania w tym sztucznym korycie. Przecieki stają się coraz groźniejsze, jest ich coraz więcej i właściwie to już nie masz siły i nie nadążasz z ich łataniem. Ale cały czas masz w głowie, że nie możesz dopuścić, żeby się wylało. Tylko coraz mniej nad tym panujesz i coraz bardziej się boisz, że to wszystko runie a upadek będzie straszny. I masz rację, jak tak spiętrzyłaś swoją wewnętrzną rzekę, to masz się czego bać. Po to jest ci potrzebny terapeuta, aby pomógł ci to rozbroić, w sposób kontrolowany ale jednak pozwolić się wodzie wylać. Nie przez rozwalenie wałów i uruchomienie niszczącej siły, tylko stopniowo, tam gdzie można otwierać przepływ.
Jednym z takich upustów wodnych w świecie zdarzeń jest uznanie swojego prawa do tego aby w problemie alkoholowym taty zobaczyć samą siebie i uznać, że osobą która ma dostać pomoc jesteś Ty sama, że Twoje uczucia się liczą, twoje życie się liczy i że masz prawo zadbać o nie bez względu na to, co tata postanowi zrobić ze swoim.
A jak się nie czujesz na siłach rozmawiać z tatą o jego piciu to masz zupełne prawo tego nie robić. Nic nie musisz robić z jego piciem. Jest ważne aby decydować się na to, do czego Ty sama masz siłę i przekonanie.

Zobacz jak przestać kręcić się w kółko i zacząć szukać rozwiązań. KLIKNIJ >>>
25-05-2012 10:46
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Wiadomości w tym wątku
Witam - PromiseThis - 22-05-2012, 21:59
RE: Witam - PromiseThis - 23-05-2012, 16:52
RE: Witam - PromiseThis - 24-05-2012, 14:53
RE: Witam - Elżbieta Kalinowska - 25-05-2012 10:46

Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  WITAM! bwalaszczyk 0 3,631 16-10-2018 10:14
Ostatni post: bwalaszczyk
  Witam Frank 0 2,774 18-06-2016 10:07
Ostatni post: Frank

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości