Nie dorosłe dzieci alkoholików

[Bożena AA]

Witam! Dużo się pisze o uzależnieniu, współuzależnieniu i DDA.Ale co z dziećmi? Mam dwoje dzieci ( 16 i 11 lat ), dużo przeszły patrząc na pijących rodziców , dziś nie pijemy , ale problem pozostał. Są nieufne ,złośliwe itd...
Nie umiem sobie poradzić z dziećmi i nie wiem gdzie się mogę z nimi udać. W mojej miejscowości nie ma nawet terapii dla DDA , a co dopiero dla małoletnich. Nikt mi nie udzielił konkretnej informacji , a widzę że moje dzieci cierpią. Jak mają normalnie żyć? To że przestaliśmy pić i leczymy się nie wystarcza dzieciom. Mają zawalony swój świat , nie znają zdrowego życia a w te co im chcemy zbudować nie wierzą. Czy jest ktoś w stanie mi pomóc? Gdzie mogę szukać pomocy?

[Elżbieta Kalinowska]

Bożeno, to że nie pijecie teraz jest podstawowym warunkiem do tego aby dzieci też mogły stanąć na nogi. Nie wiem jakiego rodzaju macie problemy, co konkretnie dzieje się z dziećmi ale wydaje mi się, że to czego im potrzeba to trochę więcej Waszych umiejętności wychowawczych. Jestem zdania, że jeśli chodzi o problemy dzieci to lepiej jest wesprzeć rodziców w ich rodzicielskiej roli niż prowadzić dziecko do specjalisty. Na ogół jak rodzice zaczynają sobie lepiej radzić wpływa to pozytywnie na dzieci. W naszym ośrodku pracuje psycholog, która pomaga rodzicom aby ich dzieci mogły lepiej funkcjonować.

Możesz też założyć wątek w dziale "Trzeźwienie" o problemach wychowawczych po piciu - myślę, że taki temat zainteresuje też innych. W tym wątku moglibyśmy przyglądać się określonym trudnościom i dokładniej o tym rozmawiać.

Są też grupy dla dzieci z rodzin uzależnionych np. OPTA w W-wie (pomoc terapeutyczna) a także grupy wsparcia al-ateen. Można szukać terapeuty dla dzieci ale żadna grupa, ani terapia nie zastąpi dobrego wspierającego środowiska rodzinnego. Nawet jakby Twoje dzieci znalazły takie miejsce to i tak, Wy jako rodzice musielibyście radzić sobie z różnymi problemami.

[romanj522]

Pani Elżbieto tak bez "cukrowania" Pani przyznaję Pani rację ,bo podstawą zawsze była jest i będzie rodzina,Pomoc z zewnątrz to tylko pomoc niekiedy niezbędna dobrze kiedy tylko przejściowo ale te Pani słowa są nie tylko racjonalne ale prawdziwie prawdziwe że "żadna grupa, ani terapia nie zastąpi dobrego wspierającego środowiska rodzinnego. Nawet jakby Twoje dzieci znalazły takie miejsce to i tak, Wy jako rodzice musielibyście radzić sobie z różnymi problemami." .

[kalinalibiszewska]

teraz trzeba miec ta rodzine

[Elżbieta Kalinowska]

rodzinę się współtworzy a nie ma

Zapraszam do rozwijania tego wątku w dziale trzeźwienie w wątku rodzina po przejściach http://www.leczmy-alkoholizm.org/forum/s...17#pid2617 - to ważny temat i dobrze żeby nie był ukryty w "informacjach"