Aktualny czas: 29-03-2024, 02:17 Witaj! (LogowanieRejestracja)

Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
[split] alkoholizm - silna wola alkoholika
Autor Wiadomość
aska2520 Offline
Member
***

Liczba postów: 88
Dołączył: Feb 2011
Reputacja: 0
Post: #1
[split] alkoholizm - silna wola alkoholika
(16-02-2011 16:42)romanj522 napisał(a):  
(13-02-2011 15:46)Bezradna napisał(a):  Witam, mam pytanie czy osoba bez ubezpieczenia może iść na odwyk? Co wtedy z kosztami? Kto je ponosi?
Tak, osoba bez ubezpieczenia czy jakichkolwiek innych świadczeń może korzystać z leczenia odwykowego,nawet niektóre leki są całkowicie bezpłatne dla pacjenta a koszty ponosi chyba MOPS.
Jednak co do szczegułów musisz dowiedzieć się w konkretnym ośrodku który wybierzesz w swojej miejscowości jak nie wiesz gdzie szukać to w internecie są adresy,wpisz np "ośrodek leczenia uzależnień" i nazwę miasta powinien wyskoczyć adres .
Jeśli to nie Ty zamierzasz poddać się leczeniu tylko ma to być inna osoba,to i tak wszystkie niezbędne informacje na temat leczenia otrzyma pytający,bo czasem osoba chora nie wyraża chęci ani woli w tym kierunku aby rozpocząć leczenie.Wtedy ktoś inny jest jak najbardziej potrzebny przynajmniej na początku ,bo wbrew utartym schematom jest to ciężka choroba i nie ma wiele wspólnego z tak zwaną silną wolą byciem "charakternym" itp
Smile życzę powodzenia i nie bądź BEZRADNA Smile


Mam pytanie, tak czytam mnostwo tych historii i problemow...
Piszesz tutaj, ze alkoholizm nie ma wiele wspolnego z silna wola, a ja bylam zawsze przekonana, ze trzeba miec duzo sily, aby poradzic sobie z czyms takim. Myslisz, ze nie? Ja zawsze mowie, ze moj partner jest "cienki", bo alkohol go dominuje. Czasami zdarzy sie, ze wypije duzo, na drugi dzien dwa piwka na "kaca", ale czasem jest tak jak teraz, ze "zlapal smak" i pije juz tydzien. Dziwne to wszystko.
18-02-2011 09:46
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
agtagt Offline
Junior Member
**

Liczba postów: 19
Dołączył: Oct 2009
Reputacja: 0
Post: #2
RE: alkoholizm
(18-02-2011 09:46)aska2520 napisał(a):  Mam pytanie, tak czytam mnostwo tych historii i problemow...
Piszesz tutaj, ze alkoholizm nie ma wiele wspolnego z silna wola, a ja bylam zawsze przekonana, ze trzeba miec duzo sily, aby poradzic sobie z czyms takim. Myslisz, ze nie? Ja zawsze mowie, ze moj partner jest "cienki", bo alkohol go dominuje. Czasami zdarzy sie, ze wypije duzo, na drugi dzien dwa piwka na "kaca", ale czasem jest tak jak teraz, ze "zlapal smak" i pije juz tydzien. Dziwne to wszystko.

Alkoholizm jest chorobą czy chorobę można wyleczyć siłą woli?
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23-02-2011 19:37 przez Elżbieta Kalinowska.)
18-02-2011 11:38
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
aska2520 Offline
Member
***

Liczba postów: 88
Dołączył: Feb 2011
Reputacja: 0
Post: #3
RE: alkoholizm
(18-02-2011 11:38)agtagt napisał(a):  Alkoholizm jest chorobą czy chorobę można wyleczyć siłą woli?

No tak chyba nieConfused, nie ale pewnie duzo potrzeba wam sily, zeby znow nie wrocic do picia Shy
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23-02-2011 19:45 przez Elżbieta Kalinowska.)
19-02-2011 11:05
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Elżbieta Kalinowska Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 154
Dołączył: Jan 2011
Reputacja: 0
Post: #4
RE: alkoholizm
@aska2520
W uzależnieniu chodzi o to, że to jest coś więcej niż kwestia woli. Sama wola człowieka to zdecydowanie za mało aby sobie radzić z uzależnieniem. Wola człowieka płynie z rozumu, ale rozum nie jest jedyną siłą jaka odpowiada za to co robimy. W każde działania człowieka jest zaangażowany zarówno rozum jak i emocje. Pewien znawca przedmiotu porównał to do jeźdźca, który kieruje słoniem. Jeździec - rozum, słoń - emocje. Jeździec może użyć swojej siły do tego aby zmusić słonia do jakiegoś działania, którego on nie chce, ale nie może tego robić nieustannie. Prędzej czy później zmęczy się i słoń pójdzie tam gdzie chce.
To jest dobry obraz tego co się dzieje z osobą uzależnioną - jej emocje(słoń) ciągną w inną stronę niż rozum-wola (jeździec). Można mieć wielką wolę, ale dopóki emocje nie będą z nią zgodne, dotąd efekty będą krótkofalowe. Terapia jest właśnie sposobem na zmianę w emocjach. Mówiąc obrazowo jest sposobem na zachęcenie słonia, aby szedł tam, gdzie chce jeździec. Jeśli zrobi się porządek z emocjami, zaczną one wspierać cele jakie ustanawia rozum-wola. Wtedy wola może być silna i nie wyczerpywać się w czasie.

Zobacz jak przestać kręcić się w kółko i zacząć szukać rozwiązań. KLIKNIJ >>>
20-02-2011 12:46
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
robin Offline
Junior Member
**

Liczba postów: 14
Dołączył: Mar 2011
Reputacja: 0
Post: #5
RE: [split] alkoholizm - silna wola alkoholika
Alkoholizm nie jest chorobą charakteru tak, jak nie jest chorobą charakteru na przykład cukrzyca. Alkoholizm trzeba leczyć tak, jak leczyć należy na przykład cukrzycę. To po prostu choroby ale wśród wielu różnic dotyczących objawów czy przebiegu jedna jest chyba najważniejsza. Na alkoholizm nie umiera się godnie. Alkoholizmowi towarzyszy totalny upadek człowieka, który sam podaje sobie truciznę i dodatkowo niszczy życie innym.
Wydaje mi się, że jeżeli osoba chora na alkoholizm uświadomi sobie swoje uzależnienie i podejmie próbę leczenia to kwestia silnej woli aby zachować abstynencje schodzi na drugi plan. Sam fakt naprawy swojego życia i odzyskania szacunku do samego siebie plus wsparcie i terapia często są same w sobie tak wspaniałym doświadczeniem, że alkohol pojawia się w myślach człowieka chorego coraz rzadziej. Zdarzają się wpadki i zapicia ale wtedy człowiek dysponuje już paletą metod, które ułatwiają przerwanie ciągu bo zaczyna się tęsknić za tym pozytywnym uczuciem trzeźwości a nie dlatego, że jest się w takim stanie, że organizm już nie przyjmuje alkoholu.
Myślę więc że zachowanie trzeźwości nie jest to kwestia posiadania silnej woli lub jej nie posiadania. To jest zrobienie kroku do przodu w swoim życiu. Tak ja to widzę. Potężną siłą woli wykazują się natomiast alkoholicy pijący, bo dla zdobycia alkoholu zdolni są zrobić bardzo dużo. Dopóki nie upadnie się wystarczająco nisko, żeby zauważyć straty które wyrządził w życiu alkohol nic nie jest w stanie przełamać żelaznej woli alkoholika, który chce się napić. Z przykrością muszę dodać, że doskonale wiek o czym piszę.
17-03-2011 00:39
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Elżbieta Kalinowska Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 154
Dołączył: Jan 2011
Reputacja: 0
Post: #6
RE: [split] alkoholizm - silna wola alkoholika
Chyba poproszę admina o przycisk "lubię to" pod postami :-) Podoba mi sie to co napisałeś i właśnie mi takie przycisku zabrakło

Zobacz jak przestać kręcić się w kółko i zacząć szukać rozwiązań. KLIKNIJ >>>
17-03-2011 13:52
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
romanj522 Offline
Member
***

Liczba postów: 151
Dołączył: Jan 2011
Reputacja: 0
Post: #7
RE: [split] alkoholizm - silna wola alkoholika
Jak ten czas pięknie sunie naprzód.Teraz Pani Elżbieta jest od pewnego czasu adminem tego forum więc może umieścić wspomniany przycisk samodzielnie.Z pewnością przydałby się chociażby dla tych którzy tylko przeglądają,a nie mają ochoty czy czasu lub pomysłu aby czynnie brać udział w danym temacie,ale chcieli by wyrazić swoją aprobatę lub jej brak w możliwie prosty sposób, i tyle tytułem wstępu do wątku "Silna wola alkoholika" bo dłuższy czas mnie tutaj nie było.
Otóż "robin " słusznie zauważył że: "Alkoholizm trzeba leczyć tak, jak leczyć należy na przykład cukrzycę" i jest to słuszne stwierdzenie,ale niby wszyscy o tym wiedzą a nikt (albo prawie nikt) nic sensownego nie robi.
Nie chcę zostać posądzony o bezpodstawną i nieuzasadnioną krytykę ale też cyt: "Z przykrością muszę dodać, że doskonale wiem o czym piszę." ale "robin" pomija bardzo ważne kwestie może nawet najważniejsze.
Niestety cukrzycy,nowotworów,gruźlicy czy innych chorób nie leczy się perswazją, psychoterapią czy dorażnie czymś podobnym do detoksykacji jaką w krytycznych sytuacjach funduje się alkoholikowi z wyrzutami typu "no widzisz -coś sobie i innym narobił,przez ciebie ktoś naprawdę potrzebujący czegoś nie otrzyma "itp,itd.,nie sposób zresztą wymienić wszystkie błędy,ale nie o to mi teraz chodzi.
Niestety nie tędy droga. Ja osobiście nie znam alkoholika który by upijał się z "przyjemnością i rozkoszą" ,przeważnie ma świadomość że to co robi jest złe i destrukcyjne ale przez lata picia nabył konkretnych nawyków przyzwyczajeń i wręcz fizjologicznej potrzeby obecności alkoholu w organizmie,jest w stanie w którym nie potrafi przerwać,ale o tym za chwilę .
Ażeby przybliżyć nieco problem posłużę się przykładem może przerysowanym ale niestety tak to działa. Wyobraźmy sobie prozaiczną czynność jaką jest jedzenie, wszyscy to robią,są jednak tacy którzy jedzą ile widzą czyli zdecydowanie nadmiernie i poświęcają przez to wartości na których przecież bardzo im zależy(osobiście znam taką-nieraz aż płacze ale co z tego) i można im tłumaczyć i stosować najwymyślniejsze terapie i sposoby taki człowiek będzie jadł i jadł nie kupi dzieciom nie kupi ciucha nie pojedzie na wycieczkę czy na wczasy-za to kupi jedzenie-czyli mamy analogię i podobieństwo.Nie zapominam przy tym, że alkohol jest jednak "PSYCHOAKTYWNY" ale tym samym jeszcze trudniejszy i nieprzewidywalny.
Niekiedy na jakiś czas "żarłok" (I bez obrazy proszę na alkoholika znam gorsze słowa) przestanie czy ograniczy, ale po jakimś czasie wróci i dalej staje się coraz grubszy,w tej przypadłości nazywa się to "efekt jo-jo" u alkoholika mniej wyszukanie "znowu chleje" albo "ma nawrót choroby"
Kolejna kwestia warta chwili zastanowienia to czy na pewno "Na alkoholizm nie umiera się godnie" może trudniej o tę godność z powodu społecznego odrzucenia??? a dlaczego tak jest???
Zarówno alkoholik jak i każdy inny chory mają takie same szanse żeby skończyć mniej lub bardziej godnie i nie zależy to od nich samych niestety.
Wielu alkoholików kończy śmiercią samobójczą i nie dla tego że jest im dobrze albo "olewają wszystko i wszystkich" oni po prostu nie mają dłużej siły walczyć ,no ale to jest inny temat a wracając do meritum:
Nikt mnie nie przekona że współczesna medycyna nie zna środków farmakologicznych które jak w przypadku otyłości z nadmiernego apetytu ten apetyt w tym przypadku apetyt na alkohol mogłyby zmniejszyć lub ograniczyć. Otóż są i ja sam od pewnego czasu stosuję taki środek (nie jest tani i nie jest też dofinansowany) ,ale nastąpiło to dopiero na moją wyraźną i zdecydowaną prośbę do doktorki chociaż leczyłem się wiele lat ,bez większego powodzenia-a moim zdaniem chociaż propozycja powinna była wyjść od lekarza.
Piszę te słowa nie żeby reklamować farmację ,na pewno nie chcę jedynie zwrócić uwagę na pewien bardzo ważny element jakim jest na pewno sztuczne ale jednak wyeliminowanie tak zwanego głodu alkoholowego który w życiu osoby uzależnionej odgrywa zawsze dominujące znaczenie.
Tak jak dawniej w moim życiu nawet zakupy robiłem z myślą a a później już podświadomie, żeby starczyło na "flaszkę" kosztem nawet najpotrzebniejszych rzeczy,albo kiedy ktoś znajomy proponował wypicie to od razu błysk w oczach i pełna gotowość ,na spotkaniach czy przyjęciach do nerwów mnie doprowadzał każdy tzw hamulcowy(chyba wiadomo co to znaczy) tak było kiedyś.
Teraz po dłuższym już czasie stosowania alkohol sobie jest ale nie przyciąga tak jak człowieka nie czującego głodu raczej nie fascynuje talerz zupy nawet najsmaczniejszej.
Ot i cała prawda a dla zainteresowanych to co akurat ja biorę nie powoduje zakazu prowadzenia pojazdów czy obsługi maszyn i urządzeń,nie wchodzi też w i"interakcję"z alkoholem więc nie przeszkadza w piciu,ale też nie pomaga,kac jest normalny i też nieprzyjemny ale nie ma chęci dalszego picia. a to jest cel moim zdaniem podstawowy,później dopiero cała reszta.
Nie piszę tego żeby zachęcać do picia w trakcie leczenia nic z tych rzeczy,piszę to tylko dla tego żeby ostrzec że to nie jest środek ani sposób dla osób które nie zamierzają przestać pić a są przecież też tacy.
I tutaj wracając jeszcze do kwestii tej nieszczęsnej "silnej woli" to akurat nie o nią chodzi tylko o tak zwaną "wytrzymałość" i znowu żeby zobrazować bardziej to gdyby zacząć głodzić grupę ludzi to jedni wcześniej inni troszkę później ale jednak zaczną jeść np. żywe robaki brrrr obrzydliwe przecież a tylko mała garstka tego nie zrobi ale naprawdę nieliczni,i poumierają z głodu.
Gdyby jednak wszystkim do głodówki dołączyć środek zmniejszający łaknienie to byłoby akurat odwrotnie nie mając objawów głodu nie pomyśleli by nawet o robakach i większość by pomarła.
Na tym przykładzie chcę pokazać że pewne funkcje czy czynności można w medycynie stymulować albo można tego zaniechać ze szkodą przeważnie dla pacjenta,przykładów można mnożyć ale nie w tym rzecz.
Oczywiście na zakończenie przyznaję że uczestniczę w spotkaniach grupy wsparcia przeszedłem w przeszłości kilkakrotnie terapię i byłem na oddziale zamkniętym miałem też wszywany esperal,i otrzymywałem środki na uspokojenie które jednak skutki uboczne niepożądane mają bardzo wyraźne,dlatego też wiem o czym piszę natomiast AA-po prostu mnie wkurza przez całą tą otoczkę czytanie za każdym razem tego samego i mnóstwo innych przywar.
Może się to moje pisanie komuś na coś przyda Smile. a podobne kwestie poruszyłem w wątku" Farmakologiczne leczenie alkoholizmu"
21-05-2011 19:21
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
romanj522 Offline
Member
***

Liczba postów: 151
Dołączył: Jan 2011
Reputacja: 0
Post: #8
RE: [split] alkoholizm - silna wola alkoholika
No cóż Michu rozumiem Twój punkt widzenia i nawet go rozumiem.
Mam jednak swój, i niestety oparty na własnym doświadczeniu. Tego doświadczenia nie traktuję jako powód do chwały czy jako coś co może stawiać moje zdanie ponad wszystkim-bo tak nie jest,ale tak dla Twojej wiadomości wiem co działo się z moimi uczuciami i myślami kiedy sam odbierałem sobie życie kiedyś ,i nie z myślą że ktoś mnie uratuje-to po prostu miało się udać i tylko los zdecydował inaczej.
Odniosę się jednak do Twojego komentarzaw którym niestety zatraciłaś gdzieś sens mojej wypowiedzi.
Zaznaczyłem przecież że moje przykłady są przerysowane,ale celowo żeby wyraziście opisać problem.
To że z potrzebą jedzenia się rodzimy to fakt ale również potrzeba nabyta czy wyuczona w trakcie życia jest chciał czy nie tak samo odczuwana jako potrzeba,a niekiedy nawet bardziej niż ta wrodzona i staje się dominująca a co za tym idzie poza nią nic się nie liczy.
Umknęło Twojej uwadze również to że zaznaczyłem z dużym naciskiem że alkohol ma właściwości PSYCHOAKTYWNE przez co jest trudniejszym i nieprzewidywalnym przeciwnikiem nie na darmo mówi się że alkohol nie jedną ma twarz, jest podstępny i w tej walce siła woli a przynajmniej pokładanie w niej nadziei jest nie na miejscu.
Tak jak dom buduje się przeważnie od fundamentów a nie od komina tak leczenie alkoholizmu też należy zacząć z właściwego punktu wyjścia a skoro obecnie (przedtem nie było takich środków) można zredukować potrzebę wypicia czyli głód alkoholowy przy pomocy środków farmakologicznych to należy to robić.
Dlaczego tego się nie robi,??? nie jest to temat tego wątku ale jeżeli statystycznie leczenie psychoterapią +AA i ewentualnie grupy wsparcia daje 5% utrzymujących abstynencję jeszcze po trzech latach to już leczenie tzw skojarzone podnosi ten wskażnik do 45-80% wg różnych źródeł. Skoro tak jest i ktoś takie badania prowadzi to biorąc nawet te najniższe wskaźniki -JEST O CO POWALCZYĆ
Do poprzednich przykładów dodam jeszcze inny, skoro tamte nie trafiły do Twojej wyobraźni czy jeśli już musiałabyś usunąć ząb to łatwiej będzie Ci przez to przejść w znieczuleniu ,czy bez ???
Oczywiście temat jest trudny bo jednak większość i to zdecydowana większość naszego społeczeństwa jednak nie uznaje alkoholizmu jako choroby tylko jako nieodpowiedzialność brak charakteru czy kto coś sobie wymyśli i nie będzie lepiej tak długo jak długo społeczeństwo nie zmieni nastawienia do alkoholizmu.
Nie zapominaj jeszcze że oprucz wielu nieszczęść pojedyńczych ludzi i ich rodzin alkohol jest potężną gałęzią przemysłu posiadającą równie potężne lobby które też mają niepomijalny wkład w całą tą opłakaną sytuację i nie jest to akurat moja wyłącznie opiniaa.
No może na dzisiaj wystarczy. Smile
21-05-2011 22:38
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Alkoholizm i rozpad rodziny Paolka1 1 1,998 21-08-2019 18:53
Ostatni post: Paolka1
  czy to alkoholizm Vena1986 0 4,056 28-02-2014 00:41
Ostatni post: Vena1986

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości