Strona główna
Problemy z podejmowaniem decyzji - strach przed podjęciem ryzyka? - Wersja do druku

+- Strona główna (http://www.leczmy-alkoholizm.org/forum)
+-- Dział: Tematyczne (/Forum-tematyczne)
+--- Dział: Dorosłe dzieci alkoholików (/Forum-dorosle-dzieci-alkoholikow)
+--- Wątek: Problemy z podejmowaniem decyzji - strach przed podjęciem ryzyka? (/Thread-problemy-z-podejmowaniem-decyzji-strach-przed-podjeciem-ryzyka)

Strony: 1 2 3 4 5


RE: Problemy z podejmowaniem decyzji - strach przed podjęciem ryzyka? - Alex - 03-06-2011 15:54

Zastanawiałam się co Ci tu napisać żeby było jakoś pomocne. Szukałam w swoim doświadczeniu, ale ciężko mi przyrównać Twoje problemy do mojego podejścia, bo jak wcześniej pisałam, ja podejmuję decyzję szybko, z głębokim przekonaniem co do ich słuszności. Ale przypomniałam sobie, że zdarzają mi się czasami jakieś takie drobne decyzje, przy których zatrzymuję się i nie wiem co wybrać. Wtedy wybieram którąkolwiek z opcji, byleby nie przedłużać czasu rozważań. Bo prawda jest taka, że nie ma złych decyzji. Jeśli wybierzesz którąś z kilku opcji, to po upływie pewnego czasu nigdy nie będziesz mogła z całą pewnością stwierdzić, że to był zły wybór, bo przecież nigdy nie będziesz wiedziała jakby to było gdybyś wybrała inaczej. Tego nigdy nie zweryfikujesz.


RE: Problemy z podejmowaniem decyzji - strach przed podjęciem ryzyka? - mycha88 - 03-06-2011 15:59

Dziękuję Ci Alex, ale wygląda na to, że chyba muszę zająć się tą kwestią na terapii. Bo to dotyczy zarówno decyzji poważniejszych, jak i takich błahych. Kiedy np. kroję ciasto i nakładam porcje na talerzyki, to zawsze staram się, żeby były równe, ale mimo to, nie wiem, który talerzyk wziąć dla siebie, a który dla koleżanki, żebym jednak nie dała sobie większego kawałka :/ wiem, że to głupio brzmi, ale i takie absurdy mi czasem towarzyszą.
A co do innych decyzji - staram się nieraz wybrać już właśnie cokolwiek, tylko potem to poczucie, że wybrało się i źle i pozostało już tylko czekać na konsekwencje, które nie wiadomo jakie będą i z której strony nadejdą. Jaki też człowiek durny czasem... :/


RE: Problemy z podejmowaniem decyzji - strach przed podjęciem ryzyka? - mycha88 - 04-06-2011 21:32

No i koniec dylematów, nie ma się nad czym rozczulać. Koleżanka ma chłopaka i jednak to z nim gdzieś wychodzi, dla mnie już nie ma czasu. Nie chodzi o to, że coś jej zarzucam, ale po co w takim razie czepia się mnie, że nigdzie nie wychodzę? Jak nie ma z kim...


RE: Problemy z podejmowaniem decyzji - strach przed podjęciem ryzyka? - mycha88 - 04-06-2011 21:41

(04-06-2011 21:37)Michu napisał(a):  Szkoda, że tak wyszło...

Widocznie tak miało być...
Ale zawsze tak jest. Do kina też miałyśmy iść nie raz, sama mnie prosiła o to, żeby iść. A w końcu to jej coś zawsze wypada, a potem za jakiś czas mówi "a oglądałam ten film", "a byłam na tym", "a byliśmy na tej imprezie". I po ch.....mi to mówi? Nie, nie, nie. To nie jest moja wina. Skoro woli wszędzie chodzić ze swoim chłopakiem to ok, ale niech mi d... nie zawraca.
Nigdy więcej, bo ja się nastawiam, szykuję psychicznie jak....jak...jak szczur na otwarcie kanału! a i tak to ona coś wywinie.
Ale i tak to ze mną jest nie tak, bo nie mam większego grona znajomych, żeby iść z kimś innym, a sama po nocy miastem nie będę szła Sad czasem to już nie wiem. Czuję się samotna w tłumie po prostu. Ale dno.


RE: Problemy z podejmowaniem decyzji - strach przed podjęciem ryzyka? - Alex - 04-06-2011 22:04

(03-06-2011 15:59)mycha88 napisał(a):  Kiedy np. kroję ciasto i nakładam porcje na talerzyki, to zawsze staram się, żeby były równe, ale mimo to, nie wiem, który talerzyk wziąć dla siebie, a który dla koleżanki, żebym jednak nie dała sobie większego kawałka :/ wiem, że to głupio brzmi, ale i takie absurdy mi czasem towarzyszą.
A co do innych decyzji - staram się nieraz wybrać już właśnie cokolwiek, tylko potem to poczucie, że wybrało się i źle i pozostało już tylko czekać na konsekwencje, które nie wiadomo jakie będą i z której strony nadejdą. Jaki też człowiek durny czasem... :/

Tak jakoś zapachniało perfekcjonizmem... Jeśli nie dajesz sobie prawa do bycia niedoskonałą i popełniania błędów, to faktycznie każda decyzja jest koszmarem, bo może się zdarzyć, że jednak na koniec nie wyjdzie idealnie...
(04-06-2011 21:41)mycha88 napisał(a):  Ale i tak to ze mną jest nie tak, bo nie mam większego grona znajomych, żeby iść z kimś innym, a sama po nocy miastem nie będę szła Sad czasem to już nie wiem. Czuję się samotna w tłumie po prostu. Ale dno.

Tak to już bywa z zakochanymi koleżankami Smile Wybacz jej, bo "nie wie co czyni" jest teraz na hormonalnym haju.

A poszerzenie grona znajomych to świetny pomysł, a powodów jest tyle, że długo by wymieniać. Może sensownie byłoby zapisać się do jakiejś grupy zorganizowanej wokół określonych zainteresowań: taniec, jakiś sport, co tam lubisz. Na uczelni na pewno macie wyjazdowe obozy integracyjne (polecam spływy kajakowe Smile)- to też dobra okazja żeby poznać fajnych ludzi.


RE: Problemy z podejmowaniem decyzji - strach przed podjęciem ryzyka? - mycha88 - 04-06-2011 22:19

(04-06-2011 22:04)Alex napisał(a):  Wybacz jej, bo "nie wie co czyni" jest teraz na hormonalnym haju.
Tak, tak, już 2,5 roku na tym "haju" jedzie...

Cytat:Może sensownie byłoby zapisać się do jakiejś grupy zorganizowanej wokół określonych zainteresowań: taniec, jakiś sport, co tam lubisz.

Chodziłam na zajęcia sportowe, ale musiałam zrezygnować ze względu na ataki kołatania serca i duszności.
Bez sensu to wszystko. Wina i problem jest i tak zawsze jest we mnie.


RE: Problemy z podejmowaniem decyzji - strach przed podjęciem ryzyka? - mycha88 - 04-06-2011 22:24

Zły dzień to był 23 lata temu, kiedy się urodziłam... Bez sensu to wszystko. Nic się nie zmieni. Koniec.


RE: Problemy z podejmowaniem decyzji - strach przed podjęciem ryzyka? - Alex - 04-06-2011 22:31

(04-06-2011 22:23)Michu napisał(a):  Myszko nasza mała... chyba masz dzisiaj zły dzień po prostu, i dlatego to wszystko tak źle wygląda w Twoich oczach.

Też mi się tak wydaje. W czarnych barwach widzisz wszystko dzisiaj. Nie szukaj w sobie znowu winy, może poszukaj raczej zamiast tego odrobinkę wiary, bo świat wcale nie jest taki paskudny. Może zamiast się zagłębiać w tego doła, pomyśl gdzie w pobliżu masz jakąś stadninę koni? Może hipoterapia by Ci pomogła Wink


RE: Problemy z podejmowaniem decyzji - strach przed podjęciem ryzyka? - mycha88 - 04-06-2011 22:33

Jak zdawałam maturę, to ojciec obiecał mi, że zabierze mnie na konie jak już będzie po egzaminach, ale oczywiście zobaczyłam...jak świnia niebo!
I tak zawsze.
Szukać stadniny? I też sama mam tam jechać?
Nie szukać winy w sobie? Sama mówiłaś, że każdy z nas jest odpowiedzialny za to, jak wygląda jego życie.


RE: Problemy z podejmowaniem decyzji - strach przed podjęciem ryzyka? - Alex - 04-06-2011 22:36

Ale dlaczego od razu w kategoriach winy? Ta odpowiedzialność oznacza raczej siłę do zmieniania swojego życia na lepsze.

Ja dzisiaj byłam sama samiutka w moim magicznym miejscu Smile Do stadnin koni wpuszczają bez osoby towarzyszącej Wink, więc możesz śmiało wybrać się tam sama i na nikogo nie oglądać.