Strona główna
ubezwlasnowolnienie córki - Wersja do druku

+- Strona główna (http://www.leczmy-alkoholizm.org/forum)
+-- Dział: Tematyczne (/Forum-tematyczne)
+--- Dział: Współuzależnienie (/Forum-wspoluzaleznienie)
+--- Wątek: ubezwlasnowolnienie córki (/Thread-ubezwlasnowolnienie-corki)



ubezwlasnowolnienie córki - danusianutka - 05-10-2012 19:48



Bardzo proszę o wsparcie psychiczne czy dobrze robie. Gdy zawiodly wszystkie "argumenty" wnioslam sprawe o ubezwlasnowolnienie corki alkoholiczki gdyz chce ja zmusic do leczenia
. Sprawa trwa 2 lata, ma sie ku koncowi . Córka żyje coraz gorzej. Jednak dzwoni do mnie ze bym odwolala sprawe, bo "oni" jej tam zrobią krzywde - chodzi jej o szpital psychiatryczny. Strasznie mi cięzko z tym żyć, że córka tak myśli, boję się o Nią. Czuję , ze sama potrzebuję pomocy, wsparcia. Może głupio o brzmi że mam takie dylematy, ale jesli Ktoś jest w stanie mi pomóć, wesprzeć mnie psychicznie to będę naprawdę bardzo wdzięczna. Danusia


RE: ubezwlasnowolnienie córki - danusianutka - 05-10-2012 20:03

Witam. Tak moja córka ma 32 lata.


RE: ubezwlasnowolnienie córki - danusianutka - 05-10-2012 20:35

W gre wchodza jeszcze zaburzenia odzywiania, proby z narkotykami, zbyt wielki pociąg do mężczyzn.Wszystko razem wziete a w szczególności postępujący alkoholizm. Bez leczenia moja córka nie ma szansy na normalne życie.2 lata zyje bez gazu i pradu itd . Wciąż uważa że sama daje radę i lubi ekstremalne życie. Stacza się. Nie mam innej możliwości tego powstrzymania jak przymusić ją do leczenia. Wiem że to nie gwarantuje powodzenia ale jest szansą. W głębi serca boję się że ona nie zniesie zamknięcia w szpitalu. Sama mam już mętlik w glowie. Z drugiej strony wiem przecież że musi przestać pić inaczej umrze, lub stanie się coś tragicznego. Kiedy to piszę sama siebie utwierdzam w przekonaniu że chce za wszelką cenę ratować jej życie. Danusia