Ania1506
Junior Member
Liczba postów: 9
Dołączył: Dec 2011
Reputacja: 0
|
Nawrót choroby. Czy On będzie pił już zawsze?
Witam, pisałam kiedyś na tym forum kiedy poznałam mojego obecnego narzeczonego. Był wtedy trzeźwy od 2 lat. Chciałam się wtedy dowiedzieć jak wygląda życie z alkoholikiem, jak mam wobec niego się zachowywać. Nie myślałam jednak, że jest to takie trudne. Z czasem zaczęły się problemy, podczas zwykłych sprzeczek stawał się bardzo wybuchowy, wiem że to wina jego choroby i dlatego to akceptowałam. Często wykorzystywał swoje uzależnienie by coś osiągnąć, więc ja ulegałam bojąc się o niego. W grudniu ubiegłego roku napił się po raz pierwszy od kiedy jesteśmy parą. Było to dla mnie okropne przeżycie. Pił przez miesiąc, potem zaczęliśmy terapię, na którą chodził przez pół roku. W ciągu tego miesiąca stracił pracę, ja byłam na skraju załamania nerwowego. Jednak byłam przy nim, wytrzymaliśmy to razem. Myślałam, że to się więcej nie powtórzy, chociaż wiedziałam że to może się zdarzyć. Od tego czasu robiłam wszystko by tylko nie dopuścić do tego by się napił. Dziś znów wyczułam od niego alkohol. Cała się trzęsę, nie potrafię sobie z tym poradzić. On teraz śpi a ja nie wiem co mam dalej robić. Jak pomyślę sobie, że znów mam to przeżywać...Nie wiem czy dam radę. Ja teraz zaczynam studia, a tu wszystko się wali. Bardzo go kocham, ale wiem że to wszystko dzieje się moim kosztem. Proszę o radę, co mam zrobić by nie zaczął znów pić. Czy najlepiej będzie od razu zapisać go na terapię, czy jest jakiś inny sposób...Jestem w tej sytuacji bardzo bezsilna. Proszę o pomoc.
|
|
27-09-2013 19:42 |
|
Ania1506
Junior Member
Liczba postów: 9
Dołączył: Dec 2011
Reputacja: 0
|
RE: Nawrót choroby. Czy On będzie pił już zawsze?
Wiem, że moje zachowanie, moje współczucie dla Niego prowadzi mnie do współuzależnienia. Jednak jestem w stanie zrobić wiele by tylko przestał pić. Kiedy jest trzeźwy jest całkiem inną osobą, kochającą, oddaną, wyrozumiałą. Kiedy zaczyna pić zachowuje się jakby Mu na niczym nie zależało, jakby liczyło się tylko to. A moje słowa i prośby nie są nic warte. Jest wybuchowy, czasem trudno mi Go opanować, Jego słowa ranią jak brzytwa ale nigdy nie podniósł na mnie ręki. Dziś jest bardzo pobudzony, zabrałam Mu wszystkie pieniądze, pilnuję by się nie napił wszelkimi sposobami. Prosił mnie bym kupiła Mu alkohol, nie trafiały do Niego żadne tłumaczenia. On uwaza, że jeśli musi to i tak się napije więc lepiej żebym kupiła Mu wódkę i wypił by ją w domu przy mnie niż miałby wyjść gdzieś poza dom. Nie uległam Jego błaganiom choć w pewnym momencie pomyślałam, że tak będzie może lepiej. Jak mam się zachowywać w takich sytuacjach? Czy mam pozwolić Mu na picie? Czy być stanowcza i pod żadnym pozorem nie kupować Mu alkoholu?
|
|
29-09-2013 17:46 |
|
aska2520
Member
Liczba postów: 88
Dołączył: Feb 2011
Reputacja: 0
|
RE: Nawrót choroby. Czy On będzie pił już zawsze?
Aniu. Czytam to o czym piszesz I moge Ci powiedziec, ze cokolwiek nie zrobisz nic nice powstrzyma go of napicia side jesli wlasnie tego bedzie chcial. Z czasem wyciagnie te pieniadze od ciebie chocby sila. Niestety ta choroba sie poglebia, wiem bo patrze na to juz wiele lat I tez robilam wszystko, zeby zapobiec pogorszeniu. kiedys nie bedziesz juz miala sily na to cale pilnowanie. Nie wiem co City poradzisz, bo go kochasz I chcesz z nim byc....
Wiem, że moje zachowanie, moje współczucie dla Niego prowadzi mnie do współuzależnienia. Jednak jestem w stanie zrobić wiele by tylko przestał pić. Kiedy jest trzeźwy jest całkiem inną osobą, kochającą, oddaną, wyrozumiałą. Kiedy zaczyna pić zachowuje się jakby Mu na niczym nie zależało, jakby liczyło się tylko to. A moje słowa i prośby nie są nic warte. Jest wybuchowy, czasem trudno mi Go opanować, Jego słowa ranią jak brzytwa ale nigdy nie podniósł na mnie ręki. Dziś jest bardzo pobudzony, zabrałam Mu wszystkie pieniądze, pilnuję by się nie napił wszelkimi sposobami. Prosił mnie bym kupiła Mu alkohol, nie trafiały do Niego żadne tłumaczenia. On uwaza, że jeśli musi to i tak się napije więc lepiej żebym kupiła Mu wódkę i wypił by ją w domu przy mnie niż miałby wyjść gdzieś poza dom. Nie uległam Jego błaganiom choć w pewnym momencie pomyślałam, że tak będzie może lepiej. Jak mam się zachowywać w takich sytuacjach? Czy mam pozwolić Mu na picie? Czy być stanowcza i pod żadnym pozorem nie kupować Mu alkoholu?
[/quote]
|
|
29-09-2013 23:05 |
|
Ania1506
Junior Member
Liczba postów: 9
Dołączył: Dec 2011
Reputacja: 0
|
RE: Nawrót choroby. Czy On będzie pił już zawsze?
Witam, dziś przeżyłam z nim koszmar, to był najgorszy dzień całego jego picia. Macie rację, on i tak będzie pił jeśli tylko będzie tego chciał. Ja tu nic nie zdziałam...Traktuje mnie jak swojego wroga, nie pozwala sobie pomóc. Ale musiałam przekonać się o tym wszystkim na własnej skórze. I chyba już brakuje mi sił. Dam mu wolną rękę, niech wybierze między mną, a alkoholem. Wiem, że wybierze to drugie więc będę w spokoju czekać aż sam się otrząśnie i wróci do mnie trzeźwy. Jestem do tego zbyt słaba. Mam nadzieję, że zbierze w sobie siły i się ogarnie. Alkoholik musi jednak sięgnąć dna, zostać sam i poczuć, że stracił już wszystko by się podnieść. Pozdrawiam.
|
|
30-09-2013 16:51 |
|
Ania1506
Junior Member
Liczba postów: 9
Dołączył: Dec 2011
Reputacja: 0
|
RE: Nawrót choroby. Czy On będzie pił już zawsze?
Dziękuje za wszystkie wasze rady, bardzo mi one pomogły. Kilka dni temu podjęłam decyzję o rozstaniu. Nie dałam już rady z tym walczyć. Wyprowadził się z domu, do swojej matki. On gdy dowiedział się, że nie wrócę do Niego, załamał się psychicznie. Wczoraj chciał odebrać sobie życie. Jego mama zadzwoniła po pomoc, zabrano go do szpitala psychiatrycznego. To bardzo trudna sytuacja, ale ja nadal uważam że ten związek nie ma sensu, boję się przyszłości z nim. Nie chcę mieć takiego życia jak większość kobiet alkoholików. Choć bardzo Go kocham, wiem, że muszę walczyć o siebie. Każdy radzi mi w ten sposób. Nie mogę wrócić do Niego tylko dlatego, żeby nic sobie nie zrobił...To wpędzi mnie w kolejne problemy, moja psychika też jest bardzo nadszarpnięta tą sytuacją. Póki mam siłę, chcę doprowadzić to wszystko do końca. Co mam robić? Zostawić Go w tej sytuacji samego...?
|
|
05-10-2013 09:15 |
|