Hehe no tak, szykuj się do kolejnych wyborów
Alex, ja nie ujmowałabym tego w ten sposób, że jak ktoś ma władzę, to jednocześnie ma ją nad Tobą. Spróbuj tego nie utożsamiać.
Czytałam kiedyś w książce dot. prania mózgu (tzn. czynności, jakie podejmowano w stosunku do osób, które sprzeciwiały się dyktatorskiej polityce jakiegoś kraju) o osobach, którym udało się przetrwać te wszystkie manipulacje i tortury, które miały na celu go zniewolić i zmienić w posłusznego łagodnego baranka, wyznawcę jednej wspaniałej "idei". Było tam napisane, że nawet jeżeli kogoś zamknie się w więzieniu, to i tak nie znaczy, że ma się nad nim władzę, jeżeli ten człowiek sam uważa, że jest wolny, że nie został zniewolony, że nadal ma swoje przekonania i poglądy i czuje się człowiekiem wolnym, który za nic się nie sprzeda.
Sama zauważyłaś, że ta władza zawsze jest ograniczona. Spróbuj może skonkretyzować, co tak naprawdę wzbudza w Tobie lęk? Osoba, która wiele w życiu osiągnęła? Ktoś, kto ma wysokie stanowisko? Ktoś, kto zarządza innymi ludźmi?
A jeżeli przyjmiemy, że ktoś tam ma nad Tobą władzę, to w jaki sposób może Ci to zaszkodzić?