mam podobny problem i naprawdę nie wiem co mam już robić by było dobrze.Mój mąż zaczął pić gdy Straciliśmy synka. Bardzo oboje to przeżyliśmy, tym bardziej że to było nasze pierwsze upragnione dzieco i to była już połowa ciąży i zdążyliśmy sie przyzwyczaić do myśli że będziemy rodzicami lecz, stało się jak się stało poroniłam i od tamtego czasu się zaczęło... z dnia na dzień coraz więcej i więcej aż zaczęło mnie to irytować tym bardziej że jego zachowanie było nie do zniesienia nigdy mnie nie uderzył ale strasznie denerwował i docinał w różnych sprawach.zaczął tak pić notorycznie że nie miałam już sił na nic ani chęci do życia. Bardzo pragnął zostać tatą i po konsultacji z lekarzem zaczęliśmy się starać. Obiecał że jesli będę w ciąży to przestanie pić i wspominać utratę synka. po 7 miesiącach udało sie.zaszłam w ciąże! myślicie że problem się zmniejszył? wręcz przeciwnie przez całą ciąże byłam ciągle zestresowana, on pił i wmawiał że nie jest pijany. wylałam chyba z wiadro łez i nic go to nie wzruszało zagroziłam że odejdę i spakowałam jego rzeczy i uspokoił sie, błagał żebym dała mu jeszcze jedną szanse.... i z tej jednej szansy zrobiło sie kilkanaście szans...urodziłam zdrową śliczna córeczkę... mój mąż cieszył się! ale i tak pił i w końcu wyrzuciłam go z domu do teściowej... błagał o wybaczenie myślałam że te dni spędzone osobno coś dadzą i pozwoliłam mu wrócić...po kilku miesiącach była podobna sytuacja że wyrzuciłam go z domu po tym gdy wziął naszą córeczkę na spacer i wrócił bez niej i nie wiedział gdzie ją zostawił
i cała rodzina jej szukała a ona miała 3 miesiące. okazało sie że zostawił wózek z małą za garażem a był styczeń... mogło dojść do tragedii. wywaliłam go z domu, obiecywał że pójdzie na leczenie i zrobi sobie wszywkę. i tak było pojechałam z nim, kupiliśmy tabletki i lekarz mu zrobił tak zwaną wszywkę.2 piękne miesiące... bez picia miły kochany mąż...! było cudownie do czasu gdy nie znalazłam 2 małych buteleczek wódki... znowu sie zaczęło... mimo iż ma wszywkę to popija sobie nie upija się co prawda ale popija sobie i ciagle ta sama gadka że on nie pił! nie wiem co ja już mam robić ani groźbą ani prośbą....
już lekarze z nim rozmawiali i on cały czas mówi że rodzina jest ważniejsza niż picie, ale mówi co innego i robi co innego... Ani teście nie mogą dać temu rady ani moi rodzice rodzeństwo...
KOCHAM GO ALE NIENAWIDZĘ JEGO CHOROBY! Co ja mam zrobić? mamy 5 miesięczną córeczkę nie chce by sie wychowywała bez ojca, lub z ojcem alkoholikiem jak mam mu pomóc gdy on nie chce iść na leczenie?