(07-05-2011 18:13)mycha88 napisał(a): no ale liczę na to, że jeszcze uda mi się nauczyć wyrażać złość w sposób konstruktywny, odpowiedni i ogólnie przeżywać ją tylko wtedy, kiedy naprawdę potrzeba, ale jak najrzadziej, bo na razie różnie z tym jest.
Złość najlepiej wyrażać zgodnie z zasadami asertywności. A z tym przeżywaniem jej "tylko wtedy, kiedy naprawdę potrzeba" to obawiam się, że nie tędy droga. Albo oduczasz się tłumić złość, a więc przeżywasz ją zawsze kiedy się pojawia (bez wyjątku) albo wciąż pozostajesz na etapie tłumienia, z tym że jakiegoś wybiórczego (pytanie: jak rozpoznasz, że ta a nie inna złość jest potrzebna?)
Złość to zawsze bardzo ważna informacja, to informacja o tym, że coś nie gra. Że coś, co jest dla Ciebie ważne jest w jakiś sposób zagrożone, że Twoje prawa są łamane, granice naruszane itp.
Natomiast jeśli uznasz, że złościsz się wyjątkowo często lub jakoś nieadekwatnie do sytuacji, to wtedy nie należy tej złości tłumić tylko przyjrzeć się dlaczego ona powstała. Podam przykład: nieustanie irytuje mnie kiedy ktoś ma odmienne zdanie niż ja. I co zrobić w tej sytuacji? Tłumić tę złość? Czy to jakoś rozwiąże problem? Zamiast tego siadam i zastanawiam się dlaczego denerwuje mnie, że ktoś ma inne zdanie, przecież to nie jest mądre. Przerabiam sobie temat, dochodzę np do wniosku, że złoszczę się wtedy dlatego, że mam niskie poczucie własnej wartości i kiedy ktoś ma inne zdanie niż ja, czuję, że moje jest automatycznie podważane. I to jest problem do rozwiązania, a nie sama złość jest problemem. Być może ten przykład jest jakiś z kapelusza, ale jakoś nie mam weny żeby wymyślić coś lepszego. Jeśli zagmatwałam i piszę niezrozumiale, dajcie znać, wysilę się na coś lepszego.