No cóż Michu rozumiem Twój punkt widzenia i nawet go rozumiem.
Mam jednak swój, i niestety oparty na własnym doświadczeniu. Tego doświadczenia nie traktuję jako powód do chwały czy jako coś co może stawiać moje zdanie ponad wszystkim-bo tak nie jest,ale tak dla Twojej wiadomości wiem co działo się z moimi uczuciami i myślami kiedy sam odbierałem sobie życie kiedyś ,i nie z myślą że ktoś mnie uratuje-to po prostu miało się udać i tylko los zdecydował inaczej.
Odniosę się jednak do Twojego komentarzaw którym niestety zatraciłaś gdzieś sens mojej wypowiedzi.
Zaznaczyłem przecież że moje przykłady są przerysowane,ale celowo żeby wyraziście opisać problem.
To że z potrzebą jedzenia się rodzimy to fakt ale również potrzeba nabyta czy wyuczona w trakcie życia jest chciał czy nie tak samo odczuwana jako potrzeba,a niekiedy nawet bardziej niż ta wrodzona i staje się dominująca a co za tym idzie poza nią nic się nie liczy.
Umknęło Twojej uwadze również to że zaznaczyłem z dużym naciskiem że alkohol ma właściwości PSYCHOAKTYWNE przez co jest trudniejszym i nieprzewidywalnym przeciwnikiem nie na darmo mówi się że alkohol nie jedną ma twarz, jest podstępny i w tej walce siła woli a przynajmniej pokładanie w niej nadziei jest nie na miejscu.
Tak jak dom buduje się przeważnie od fundamentów a nie od komina tak leczenie alkoholizmu też należy zacząć z właściwego punktu wyjścia a skoro obecnie (przedtem nie było takich środków) można zredukować potrzebę wypicia czyli głód alkoholowy przy pomocy środków farmakologicznych to należy to robić.
Dlaczego tego się nie robi,??? nie jest to temat tego wątku ale jeżeli statystycznie leczenie psychoterapią +AA i ewentualnie grupy wsparcia daje 5% utrzymujących abstynencję jeszcze po trzech latach to już leczenie tzw skojarzone podnosi ten wskażnik do 45-80% wg różnych źródeł. Skoro tak jest i ktoś takie badania prowadzi to biorąc nawet te najniższe wskaźniki -JEST O CO POWALCZYĆ
Do poprzednich przykładów dodam jeszcze inny, skoro tamte nie trafiły do Twojej wyobraźni czy jeśli już musiałabyś usunąć ząb to łatwiej będzie Ci przez to przejść w znieczuleniu ,czy bez ???
Oczywiście temat jest trudny bo jednak większość i to zdecydowana większość naszego społeczeństwa jednak nie uznaje alkoholizmu jako choroby tylko jako nieodpowiedzialność brak charakteru czy kto coś sobie wymyśli i nie będzie lepiej tak długo jak długo społeczeństwo nie zmieni nastawienia do alkoholizmu.
Nie zapominaj jeszcze że oprucz wielu nieszczęść pojedyńczych ludzi i ich rodzin alkohol jest potężną gałęzią przemysłu posiadającą równie potężne lobby które też mają niepomijalny wkład w całą tą opłakaną sytuację i nie jest to akurat moja wyłącznie opiniaa.
No może na dzisiaj wystarczy.