poważna
Junior Member
Liczba postów: 2
Dołączył: Dec 2011
Reputacja: 0
|
Jak rozmawiać?
Witam, jestem pierwszy raz na forum. wczoraj dowiedziałam się, że mój partner praktycznie codziennie pije. Nie mieszkamy razem, oboje jesteśmy po przejściach, nawzajem sobie w przejściu tych przejść pomagaliśmy, oboje z dziećmi. Wiedziałam że miał problem z alkoholem ale znamy się już kilka lat i wiedziałam że nie pije. Ostatnie miesiące dały mi do myślenia-a to odebrać go z jakiejś imprezy, a to wieczorem nie mógł zasnąć więc piwko- ale tylko jedno oczywiście. To mówił sam. 3 tygodnie temu przyszedł do mnie w nocy kompletnie pijany. Potem obiecywanie i przepraszanie po 100 razy. Ok. Jestem abstynentką z wyboru od lat, dla zasady nie jem nawet czekoladek z alkoholem, po eksmisji byłego męża nie toleruję picia alkoholu w moim domu, po prostu i już. Już od jakiegoś czasu mój partner zaczął jakieś dziwne rozmowy typu- po pracy to normalne że człowiek musi się odstresować. Mówiłam co o tym myślę i na tym się kończyło. Wczoraj jego syn oświecił mnie i prosił o pomoc. Facet pije praktycznie codziennie do bełkotu, bywa agresywny. Ja tego nie widzę bo przychodzi po pracy i jest zmęczony ale trzeźwy i wraca do siebie. Święta spędził u mnie, po czym jak tylko wrócił do domu to się upił. Mamy iść na sylwestra- stwierdził, że on nie będzie pił jeśli ja się napiję, bo przecież ktoś musi kierować... Poczułam, że wkręca mnie w coś, przerzuca odpowiedzialnośc na mnie. A poza tym uświadomiłam sobie, że nieświadomie pomagałam mu w piciu- załatwiałam za niego sprawy, bo on już taki zmęczony po pracy, leczyłam gdy chory na dziwną chroniczną chorobę. Gdzie moje czujne oczy???Postanowiliśmy z jego synem porozmawiać na ten temat z nim. Tylko nie wiem jak to zrobić bo- sądzę, że w żadnym wypadku nie przyzna sie do problemu, to ze mną coś nie tak. Boje się stawiać ultimatum. Nie mam zamiaru tego zostawić bo zalezy mi na nim... Ale nie pozwolę żeby ktoś znów usiłował zniszczyć mi i dzieciom życie. Może ktoś coś podpowie...
|
|
28-12-2011 23:07 |
|