Aktualny czas: 16-05-2024, 21:48 Witaj! (LogowanieRejestracja)

Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy warto nakłaniać alkoholika do leczenia
Autor Wiadomość
Elżbieta Kalinowska Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 154
Dołączył: Jan 2011
Reputacja: 0
Post: #25
RE: Czy warto nakłaniać alkoholika do leczenia
(22-05-2011 14:07)romanj522 napisał(a):  Przykro mi że nie rozumiesz spraw najprostszych,ale na Twoje zrozumienie nie mam wpływu skoro propozycja "zmiany perspektywy"jest dla Ciebie "dotykająca" -niekiedy jest to jedyna droga do zrozumienia.
Niestety to co wypsdujesz w tym temacie nie wnosi nic nowego do kwestii "Czy warto...." a wręcz można odczytać Twoje spostrzeżenia że <nie warto> bo degrengolada,i wszyscy robili co mogli ,i "gdyby była trzeźwa" więc była nietrzeźwa z własnej woli ,stało się co się stało a "wszyscy "stracili niepotrzebnie czas i energie a to i tak nic nie dało-taki jest Twój przekaz.

No zaraz - tytuł tego wątku brzmi "czy warto nakłaniać alkoholika do leczenia"
Rozumiem Romanj, że Ty uważasz, że warto - Tobie to pomogło, a osoba która nakłaniała Ciebie i "stawiała wymagania na miarę możliwości" też nie żałuje - mieliście wiele szczęścia w tym, być może też ona jakoś wiedziała co zadziała, co trafi.
Jednak nie jest nigdzie powiedziane, że w tym wątku dozwolone jest tylko zdanie, że "warto namawiać" - zarzucasz Alex, że jej zdanie niewiele wnosi, bo można z niego wyczytać, coś innego niż z Twojego przekazu.
A przecież, jeśli można coś innego wyczytać, jeśli jej zdanie jest zupełnie inne niż Twoje, to ono właśnie bardzo dużo wnosi. Jeśli ktoś szuka odpowiedzi dla siebie, to warto aby poznał doświadczenia innych w tej kwestii - zarówno Twoje, jak i Alex jak i Michu i wszystkich innych, którzy mają ochotę tu napisać. Nie chodzi o to, abyśmy jako forum wypracowali jedynie słuszne zadanie na ten temat, bo tego rodzaju decyzje ludzie podejmują w bardzo wielu kontekstach życiowych i to co się sprawdza jednemu, nie musi się sprawdzić innemu.

Pomaganie alkoholikowi nie jest taką jednoznaczną kwestią, że można by bez zająknięcia powiedzieć "namawiaj, zawsze namawiaj..."
To namawianie obywa się jakimś kosztem i może być skazane na niepowodzenie. Ktoś, kto się na to decyduje powinien o tym wiedzieć. Musi wiedzieć, co oddaje z siebie na rzecz tego namawiania i naprawdę chcieć to dać. Dać w sensie oddać - bez oczekiwania co obdarowany zrobi z tym prezentem.
To wcale nie jest tak, że alkoholik jest jednym, który ma źle w tej sytuacji - każdy ma źle. Każda bliska osoba cierpi, cierpieniem niezawinionym.
Sam napisałeś o swoim doświadczeniu
Cytat:trwał o.5 roku było to sześć miesięcy nietrzeźwienia gdzie noc i dzień straciły granice i rzeczywistość nie istniała,
No i weź namawiaj.... Co dotrze? Pół roku ktoś może się spalić w namawianiu bo nie wie, nie zdaje sobie sprawy, że tej kochanej osobie rzeczywistość się gdzieś zatraciła - przecież nie zawsze to tak widać na zewnątrz.
Pomyśl - pół roku spinania namawiania, nadziei i co ...?
Może coś, może nic - raczej nic, skoro wszystko przykryte w większości niepamięcią.
A płaci się za to namawianie sobą - swoim życiem.

Jak się kogoś z bagna wyciąga trzeba mieć pewny grunt pod nogami żeby samemu nie wciągnąć się bagno. Ok. być może fakt,że bagno wciąga nie jest winą tego co nie wpadł - myślał, że przejdzie, inni przeszli, mógł mieć nadzieje, ale wpadł i tonie. To jeszcze nie oznacza, że na pewno warto wyciągać. Dużo zależy od tego jak się to robi, ale nie każdy wie. Na ogół to wyciąganie nie jest skuteczne.

W innym miejscu napisałeś z oburzeniem do Alex

Cytat:hmm i cooo patrzyli ,radzili i......?????

A co mogli? co Ty byś wstawił w te znaki zapytania?
W odczuciu Alex zrobili wszystko - nie jej wina, że nie wie co by jeszcze więcej mogli - Ty wiesz, to powiedz

Cytat:Jeśli chcesz wiedzieć to np."przymusowe leczenie" jest jednym z działań które przeważnie nie dają nic a jedynie pogarszają sytuację
Tu akurat mam trochę inne zdanie, bo znam wiele osób, które trafiły na leczenie w związku z zobowiązaniem przez sąd i miało to w ich wypadku sens. Nie jest to oczywiście instrument doskonały - w żadnym razie nie daje gwarancji tego, że alkoholik na leczenie trafi, a jeśli nawet trafi to nie wiadomo czy mu ono zadziała - jednak takiej gwarancji nie ma nigdy. Sam sposób dotarcia na leczenie nie jest aż tak ważny i większość uzależnionych trafia pod jakimś przymusem. Nawet ci, których nie skierował sąd, są w pewnym sensie "przymusowi".
W badaniach efektywności leczenia, nie ma różnicy pomiędzy osobami "przymusowymi" i "dobrowolnymi"

Cytat: Zacytuję fragment "Tyle alkoholizm pozostawił z całkiem fajnego i inteligentnego człowieka." i co czy to jego jest wina??? bo z zabarwienia Twojej wypowiedzi wynika że tak ,i że z jego strony nie było starania żadnego,no może nie było ale nie jest to regułą a skoro kiedyś był fajnym człowiekiem to ??? później to wyłącznie jego była wina -Ty odpowiesz pewnie że tak że Jego a to właśnie jest to nieuczciwe

"nieuczciwość" to silne słowo i w moim odczuciu nie bardzo tu pasuje. Alex stwierdza fakt, że alkoholizm nie pozwolił mu na wykorzystanie zasobów jaki miał ten człowiek. Tak to przynajmniej odbieram. Alkoholizm niszczy między innymi w taki sposób, że z czasem bliskim jest trudno, albo nawet staje się to niemożliwe, aby dostrzegli w tym swoim uzależnionym coś więcej poza złem. I to, tak samo nie jest ich wina, że nie widzą.

Zobacz jak przestać kręcić się w kółko i zacząć szukać rozwiązań. KLIKNIJ >>>
23-05-2011 12:17
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Wiadomości w tym wątku
RE: Czy warto nakłaniać alkoholika do leczenia - Elżbieta Kalinowska - 23-05-2011 12:17

Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Jestem żoną alkoholika. gayowa 6 16,571 10-04-2013 21:59
Ostatni post: aska2520
  Czy jest sens wiązać się z alkoholikiem?? ONA 2 8,479 23-04-2012 16:02
Ostatni post: agtagt

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości