I jest to prawda ,nawet z doświadczenia własnego wiem jak niewielu z poznanych na leczeniach osób pozostało w trzeźwości .Nie dawno spotkałem znajomego który na terapii mówił tak przekonywająco że nie wróci do picia i co ??? nakazem sądowym "albo terapia albo wiezienie" i chodzi znowu a prawo jazdy pożegnał na 10 lat jak mówił .Dlatego walka z nałogiem naprawdę jest trudna i nieraz mało skuteczna.
I tutaj Michu masz rację każdy by wolał ale po pierwsze nie każdego stać bo alkoholizm to patologia prostą drogą prowadząca do ubóstwa.
Nasze Państwo stać jest na piękną ustawę o zapobieganiu alkoholizmowi a jedyny i dość problematyczny lek refundowany to permazyna (ogłupiaczka-nie wolno prowadzić obsługiwać itd,itp ale zwolnienia L-4 alkoholik nie dostanie,maleńki paradoks ale też z własnego doświadczenia wiem)
A dla Mychu dam odpowiedź jutro bo muszę poszukać stronek na których to jest i wrzucę linki-będzie może bardziej wiarygodne bo ja nieraz to przyznaję proste kwestie umiem zagmatwać a temat zbyt poważny.
Ale tak króciutko spróbujcie sobie wyobrazić że alkoholizm nagle przestał istnieć bo jest skutecznie leczony i ludzie piją tylko okazjonalnie i naprawdę z umiarem to oprucz ogólnej szczęśliwości niektóre gałęzie gospodarki i to każdego kraju dotknąłby niewyobrażalny kryzys.To tylko jedna z przyczyn że tak naprawdę są potężne lobby którym zależy na jak największym spożyciu.Ale to nie wszystko -znajdę linki to powrzucam a teraz "do poduchy" i jak fajnie że mam 4 dychy w kasetce a przy tym żadnej chęci żeby wyjść a sklep nocny mam tak że w kapciach mogę i nikt by nie "ględził" bo sam mieszkam więc jednak to działa