RE: Czy warto nakłaniać alkoholika do leczenia
Witam.
jestem nowa na forum, ale niestety mam problem... Mój ojciec już od lat pije, ostatnio znów karnie przenieśli go do innego miejsca pracy i od dłuższego czasu nie trzeźwieje. Dzwonili z pracy, nie pojawial się tam od początku sierpnia, aktualnie "siedzi" na zwolnieniu lekarskim. Latałam za nim, próbowałam rozmawiać, naczytałam się wszystkiego co jest w necie i wiem, że rozmowa nie ma sensu, jeśli jest pijany. Ale jak z nim rozmawiać jeśli nie trzeźwieje? Jak go nakłonić?
Powiedziałam mu, że jeśli nie będzie chciał z nami się udać na leczenie (podkreśliłam fakt, że idziemy wszyscy), to będziemy się musieli wyprowadzić. Na razie jest na drodze do utraty pracy, bo nie wiem, czy po tym l4, które dostał się tam pojawi.
Wczoraj usłyszałam, że on może się leczyć, ale tylko z uzależnienia od tytoniu... W sumie nieważne z jakiego powodu, byle poszedł z nami do ośrodka. Tylko najgorsze, że on nie widzi problemu. Jak z takim człowiekiem rozmawiać? Już nie wiem co mam robić. Spróbujemy się przeprowadzić do cioci, ale każde rozwiązanie jest tymczasowe. Czy zostawienie go samemu sobie i pozwolenie na utratę pracy będzie dla niego tym "kopniakiem", żeby się ocknął?
Najbardziej się martwię o naszą sytuację finansową... Ja mogę iść do pracy,bo studiuje, ale z pensji mamy musielibysmy sobie sami radzić z rachunkami, a jeszcze moich dwóch młodszych braci się uczy.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-08-2013 15:51 przez Caramel.)
|