Rychu
Junior Member
Liczba postów: 5
Dołączył: Jun 2013
Reputacja: 0
|
RE: rodzina po przejściach
Moim zdaniem największym problemem jest niepokój. Czy tym razem alkoholik wróci do domu trzeźwy. Czy jak mówi, że idzie na spacer, to nie wypije przy okazji bączka przy sklepie. Czy nie schował gdzieś flaszki i nie czeka tylko, aż zostawi się go samego.
A z punktu widzenia alkoholika, pomijając fizyczny ból (odwyk, głód alkoholu), to z pewnością zaniżona pewność siebie i samoocena, a przez to rozdrażnienie i częsta agresja. Pamiętam te okresy kilkutygodniowej przerwy, gdy chciałem wypić jedno piwko, bo żar lał się z nieba. Dosłownie jedno (nigdy nie byłem alkoholikiem, ale ciągi się czasami zdarzały). Byłem co prawda w innej fazie, miałem wrażenie, że już w pełni kontroluję sytuację, ale moja rodzina miała kompletnie inne odczucia. To doprowadzało mnie do szału. Ale rozumiem ich i nie mam już pretensji.
Nieważne jak jest - i tak będzie lepiej
|
|
24-06-2013 23:42 |
|