(28-02-2011 17:36)Elżbieta Kalinowska napisał(a): pewnie tak , w przypadku alkoholików to jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o alkohol ;-)
wlasnie tak to juz jest, jak nie wiadomo o co chodzi to pojawia sie alkohol. Przykro mi ze tak sie zakochalas, ze pomimo widzisz ze ten zwiazek nie ma az tak swietlanej przyszlosci, to jestes z nim, bo nie wyobrazasz sobie zycie bez niego. Ja tez tak czulam przez dlugie lata, tylko ze jak mieszka sie razem, ma sie dziecko i widzi sie takiego pijanego np. przez kilka dni, to ta milosc jakby uchodzi razem z nasza checia do zycia, odejmuje sily i zabiera wszystkie piekne uczucia jakie zywilo sie do tej osoby kiedys. Ja nadal kocham mojego partnera, ale nie wiem jakby to bylo jakbym miala wyjscie, chociazby po to zeby odejsc na jakis czas i dac mu pomyslec co jest najwazniejsze, pewnie bym tak zrobila.
On sam mowi, ze czuje ze jestem z nim tylko bo mamy corke i ze nie kocham Go tak jak kiedys, ale OCZYWISCIE nie widzi w tym swojej winy. Jakby nie to jego picie co jakis czas i momenty w ktorych tyle razy go potrzebowalam, a on pil, byloby naprawde super. No ale tak nie bedzie i ja to wiem.
Chcialabym ci bardzo zyczyc tego, zeby twoj chlopak wzial sie w koncu w garsc i zaczal doceniac to co najwazniejsze, moze tak sie zdazy, ale badz silna i zanim pojdziesz o krok dalej, prosze cie przemysl to, bo pozniej juz jest bardzo ciezko. Poki mieszkacie osobno jest duzo prosciej.