RE: Jak postępować gdy biska osoba pije?
Oj Elu Ty zawsze piszesz o czyms w czym widze wlasna sytuacje. Masz racje moze byc tylko gorzej...
Ja jestem ze swoim partnerem 9 lat i od kilku lat jest zle. A od dwoch miesiecy w ogole tragedia, wlasnie teraz kiedy spodziewamy sie druiego dziecka. Przede wszystkim praktycznie w ogole od dwoch miesiecy nie pracuje, mamy takie dlugi ze szok. Musze prosic ludzi w kolo o pomoc w odbieraniu naszej corki ze szkoly, bo ja pracuje dlugo, a on nie jest w stanie nic zrobic. Najgorsze wydarzylo sie ostatnio. Ja musialam jechac szybko do polski (gdyz mieszakmy za granica) gdyz moj tato byl bardzo chory i on zostal z dzieckiem i co zrobil.... pil przez kilka dni. Potem wzial sie w garsc i wytrzezwial na tydzien moze poltorej i przed moim powrotem znowu zaczal. Nawet nie mam jak wyrzucic goz domu, bo on tez twierdzi ze to jego dom i tyle, cos strasznego. Moja mama zawsze mowila mi, ze z roku na rok moze byc tylko gorzej, ale ja myslalam ze tak nie bedzie, ze przeciez kocha mnie i dziecko i nie bedzie chcial nas stracic, ale nie rozumialam ze to wlasnie nie zalezy od niego, nie rozumiem do tej pory jak alkohol moze tak zawladnac czlowiekiem.... To dla mnie takie dziwne, choc widze co zrobil z nim. Przez dwa miesiace tak schudl, bo oczywiscie jak pije to nie je, a jak nie pije to tez nie ma apetytu, a jak juz go mial to znowu zaczynam i tak ostatnio to wyglada. Tragedia, juz nie wiem co mam zrobic, chociaz widze ze nie moge zrobic nic, ale zyc tez juz tak nie moge. Tylko nie wiem jak go wyrzucic na ulice, czy tak potrafie, zwierzecia sie nie wyrzuca, a czlowieka? Ale sama nie dam sobie rady utrzymywac calego domu, zwlaszcza ze za kilka miesiecy urodze i nie bede pracowac. To wszystko jest tak trudne, ze juz ciezko jest mi zyc z tym wszytkim i sobie radzic.
|