Aktualny czas: 17-05-2024, 10:56 Witaj! (LogowanieRejestracja)

Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
rodzina na krawędzi...
Autor Wiadomość
mmm Offline
Junior Member
**

Liczba postów: 4
Dołączył: Sep 2012
Reputacja: 0
Post: #2
RE: rodzina na krawędzi...
No właśnie... jest dokładnie tak jak piszesz... Tylko, że jak próbuję z nim rozmawiać np na temat kłótni z dnia poprzedniego, to często słyszę: "spójrz na siebie, poszukaj też błędów w sobie zamiast obarczać całą winą mnie." Jemu chodzi głównie o to, że mam pretensje, że on pije. Że czasem jestem nerwowa. Rano, po kłótni rzadko mam szanse z nim porozmawiać, ponieważ wychodzi do pracy wcześnie rano, wraca wieczorem. Ale zawsze dzwoni, albo pisze smsy po kilka razy w ciągu dnia, żeby zapytać co tam u mnie, jak tam synuś itp. Jak już uda nam sie porozmawiać, to próbuje obrócić kota ogonem. Zastanawiam się, że nie ma racji, ale z drugiej strony nie mam sobie zbyt wiele do zarzucenia, może faktycznie czasem nerwy mi puszczają, ale komu normalnemu by nie puściły skoro mąż robi awanturę dosłownie o nic... Ma tez do mnie pretensje, ze zbyt mocno angazuję moich i jego rodziców w nasze prywatne sprawy. Twierdzi, że jesteśmy osobną rodziną, więc to co sie u nas dzieje to powinny być tylko nasze sprawy. Z jednej strony sie z nim zgadzam, ale ja poprostu poinformowałam rodziców o jego problemie alkoholowym, i czasem im się zwierzam... poprostu poprosilam ich o pomoc. To chyba nic złego w obecnej sytuacji. Często próbuję z mężem szczerze rozmawiac, mówię mu co czuję, że mam dość takiej sytuacji. On często obiecuje wtedy, że ograniczy alkohol, ale całkowicie pic nie przestanie, bo poprostu bardzo lubi piwo. Jak np przyjdzie z pracy i proszę go zeby dzisiaj nic nie pił, to słyszę "no tak, człowiem ciężko pracuje cały dzien i jak wróci do domu to nawet piwa sie nie moze napic..." i już staje się nerwowy, zaczyna się czepiac, i kłótnia tylko wisi na włosku.
Jest jakiś sposób, żeby namówić męża na leczenie? Bo on potrafi przyznac że jest alkoholikiem. Ale chyba nie zdaje sobie sprawy co to oznacza, on uważa że nie potrzebuje leczenia. Że ta cała terapia to stek bzdur....
21-09-2012 11:08
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Wiadomości w tym wątku
rodzina na krawędzi... - mmm - 21-09-2012, 00:17
RE: rodzina na krawędzi... - mmm - 21-09-2012 11:08
RE: rodzina na krawędzi... - mmm - 21-09-2012, 23:50
RE: rodzina na krawędzi... - mmm - 22-09-2012, 15:17

Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
Rainbow Zmiany... na lepsze Margerytka 6 10,098 21-09-2011 22:11
Ostatni post: Margerytka
  Związki, relacje skazane na niepowodzenie? Margerytka 0 3,049 01-09-2011 11:35
Ostatni post: Margerytka

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości