Aftey96
Junior Member
Liczba postów: 2
Dołączył: Jan 2013
Reputacja: 0
|
Ojciec alkoholik [ODWYK]
Witam. Mam 16 lat. Mam ojca alkoholika. Razem z matką chcemy coś z tym zrobić. On po prostu demoralizuję naszą rodzinę. Gdy nie piję, jest ok. Sami wiecie jak to wygląda. Pije - do 2 tygodni, potem przerwa - na tydzień, może dwa. Nie skarżę się na brak pieniędzy. Mamy z czego w miarę "godnie" żyć. Gdy zaczyna pić jest źle, bardzo źle. Jest na emeryturze. Pracował w wojsku. "Wojsko robi z Ciebie nerwusa" - to nie tylko cytat ale fakt. Jest strasznie nerwowy. Gdy wypije awanturuje się. Klnie, wyjmuje nasz negatywny cechy i ma powody do awantury. Nie daje spać po nocach. Nawet w nocy ok, godziny 24 potrafi klnąć na cały blok. Moja mama już nie pracuje ok. 2 lata. Ostatnio, to jest jego główny temat do "przemówień". Bez żadnego pohamowania, nazywa ją od kur*y. Do mnie np. przyczepia się, że nie zrobiłem karty pływackiej. Wiecie, takie błahe sprawy. Praktycznie wszystko jest jego tematem do rozmów i awantury. Do żadnych rękoczynów nie doszło ( na szczęście ). ja wcześniej pisałem, pracował w wojsku. Gdy przeszedł na emeryturę otrzymał "wolność". Żadnych obowiązków - tylko tyle że zapłaci rachunki ( przez internet ) - leń patentowany. Krótko, zwięźle i na temat, streściłem Wam naszą sytuację.
Matka, widzę to wykańcza się z dnia na dzień. Coraz bardziej boli ją serce. Wszystko przez to, że denerwuje się. Mam jeszcze siostrę, ale to chyba mało ważne. Mówi, że niedługo wyląduje w psychiatryku.
Moje pytanie do Was :
- co zrobić i jak pomóc mamie, żeby oddać go na przymusowe leczenie. Zawsze gdy mówimy, że ma problem z alkoholem on unika albo rozwiewa temat. Typowe zagrania alkoholika.
- gdzie zacząć aby w miarę szybko nam pomogli
Proszę, pomóżcie. Już nie wytrzymujemy - psychicznie.
|
|
22-01-2013 15:08 |
|
Dżoana_28
Junior Member
Liczba postów: 1
Dołączył: Feb 2013
Reputacja: 0
|
RE: Ojciec alkoholik [ODWYK]
Witam, jestem w podobnej sytuacji. Ojciec pije, a ja już nie mam na to siły. Mieszkam z nim sama bo rodzeństwo wyprowadziło się, a mama zmarła jak byłam malutka. Dowiedziałam się, że mam iść do miejskiej komisji rozwiązywania problemów alkoholowych (taka komisja mieści się np. w Miejskim lub Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej) i tam zgłosić problem. Oni wezwą ojca na spotkanie i jeśli nie zjawi się raz, potem drugi (na kolejne wezwanie) to kierują sprawę do sądu i wtedy ojciec może otrzymać sądowny nakaz leczenia czy mu się to podoba czy nie. Z tym, że jest opcja, że albo dostanie kuratora i będzie musiał stawiać się na wezwania itd. albo zostanie skierowany do zamkniętego ośrodka. Najważniejsza w całym postępowaniu jest determinacja rodziny. Dlatego jeśli zaczniecie iść tym trybem postępowania, którym ja zamierzam iść, to nie możecie się z tego wycofać, bo twój ojciec dostanie skrzydeł.
|
|
22-02-2013 16:06 |
|