Aktualny czas: 28-03-2024, 11:02 Witaj! (LogowanieRejestracja)

Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Jak postępować gdy biska osoba pije?
Autor Wiadomość
kora Offline
Junior Member
**

Liczba postów: 19
Dołączył: Jan 2011
Reputacja: 0
Post: #1
Jak postępować gdy biska osoba pije?
Tak jak w temacie. Czy powinnam przestać pić w obecności alkoholika? Czy powinniśmy omijać miejsca ( cluby, puby, kawiarnie ) - w których jest alkohol?( piję okazyjnie, w małych ilościach )
Mój chłopak wyczytał że alkoholik powinien wzbraniać się przed miejscami gdzie alkohol jest dostępny. Dostaliśmy zaproszenie od mojego brata. Wspólne spędzenie czasu, wypad do clubu. Nie wiem jak mam się zachować. Czy odmówić, a może wręcz przeciwnie? Mój chłopak na tą myśl od razu zaznaczył - będę kierował, co miało być sygnałem. Nie piję.


Proszę o odpowiedź.
I bardzo dziękuję za cenne rady
04-02-2011 10:45
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Elżbieta Kalinowska Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 154
Dołączył: Jan 2011
Reputacja: 0
Post: #2
RE: Jak postępować gdy biska osoba pije?
Kora, to czy powinnaś przestać pić w obecności alkoholika zależy od tego jaki jest cel takiej czy innej decyzji. Jeśli chcesz mu pokazać, że nie zgadzasz się na jego picie, jeśli chcesz mu pokazać, że to jest dla Ciebie problem to picie z nim będzie przeczyć temu co chcesz aby zrozumiał. Najlepiej byłoby w takiej sytuacji powiedzieć nie będę uczestniczyć w tej zabawie, ponieważ nie lubię gdy pijesz, nie wierzę, że potrafisz to kontrolować więc nie chcę być tam z Tobą. Jak chcesz możemy zrobić razem coś innego.
Sensownie jest też, nie pić gdy on się leczy, lub jest po leczeniu i utrzymuje abstynencję - nie picie przy nim jest wyrazem szacunku dla jego wysiłków i wsparciem podjętej zmianie.

W tej konkretnej sytuacji, którą opisujesz warto wiedzieć, że toczy się między Wami gra. Tu mu pokazałaś, że picie jest problemem, a teraz on chce Ci pokazać, że "wziął się w garść" i jak chce może nie pić. Sugeruje, że nie będzie pić bo będzie prowadzić samochód. Tu są różne możliwości albo pójdzie i się nie napije, pokazując Ci , że problem macie z głowy bo on nad tym panuje, lub się napije więcej lub mniej i Ty będziesz miała dylemat czy prowadzić za niego, czy zostawić go z tym kłopotem.
Oczywiście w sprawie problemu picia ta sytuacja nie ma wielkiego znaczenia - alkoholik może powstrzymać się od picia albo nawet napić trochę a jednak nadal mieć ten problem. Bo problem nie jest w tym, że on pije zawsze, ale w tym, że nie wie czy będzie pił czy nie, nie może tego żaden sposób przewidzieć, nie wie też czym jego picie się skończy. Problemem jest jego upośledzenie kontroli nad piciem więc taka pojedyncza sytuacja zupełnie o niczym nie świadczy i niczego nie pokazuje. W tym wypadku nie ma znaczenia, czy Ty będziesz pić czy nie.

Zobacz jak przestać kręcić się w kółko i zacząć szukać rozwiązań. KLIKNIJ >>>
04-02-2011 15:54
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
aska2520 Offline
Member
***

Liczba postów: 88
Dołączył: Feb 2011
Reputacja: 0
Post: #3
RE: Jak postępować gdy biska osoba pije?
(04-02-2011 15:54)Elżbieta Kalinowska napisał(a):  Kora, to czy powinnaś przestać pić w obecności alkoholika zależy od tego jaki jest cel takiej czy innej decyzji. Jeśli chcesz mu pokazać, że nie zgadzasz się na jego picie, jeśli chcesz mu pokazać, że to jest dla Ciebie problem to picie z nim będzie przeczyć temu co chcesz aby zrozumiał. Najlepiej byłoby w takiej sytuacji powiedzieć nie będę uczestniczyć w tej zabawie, ponieważ nie lubię gdy pijesz, nie wierzę, że potrafisz to kontrolować więc nie chcę być tam z Tobą. Jak chcesz możemy zrobić razem coś innego.
Sensownie jest też, nie pić gdy on się leczy, lub jest po leczeniu i utrzymuje abstynencję - nie picie przy nim jest wyrazem szacunku dla jego wysiłków i wsparciem podjętej zmianie.

W tej konkretnej sytuacji, którą opisujesz warto wiedzieć, że toczy się między Wami gra. Tu mu pokazałaś, że picie jest problemem, a teraz on chce Ci pokazać, że "wziął się w garść" i jak chce może nie pić. Sugeruje, że nie będzie pić bo będzie prowadzić samochód. Tu są różne możliwości albo pójdzie i się nie napije, pokazując Ci , że problem macie z głowy bo on nad tym panuje, lub się napije więcej lub mniej i Ty będziesz miała dylemat czy prowadzić za niego, czy zostawić go z tym kłopotem.
Oczywiście w sprawie problemu picia ta sytuacja nie ma wielkiego znaczenia - alkoholik może powstrzymać się od picia albo nawet napić trochę a jednak nadal mieć ten problem. Bo problem nie jest w tym, że on pije zawsze, ale w tym, że nie wie czy będzie pił czy nie, nie może tego żaden sposób przewidzieć, nie wie też czym jego picie się skończy. Problemem jest jego upośledzenie kontroli nad piciem więc taka pojedyncza sytuacja zupełnie o niczym nie świadczy i niczego nie pokazuje. W tym wypadku nie ma znaczenia, czy Ty będziesz pić czy nie.


Pani Elzbieta pisze cos co jest bardzo madre i tak juz jest z ludzmi chorymi. Nie pija zawsze przesadnie, tylko czasami, nie wiadomo kiedy ich dopadnie.
Moj partner skonczyl teraz, ale rozmowy na nic sie nie zdaly, leczyc sie nie chce, bo uwaza ze on pije bo chce, a nie ze musi. Tylko kto chcialby pic tak dlugo, zeby pozniej meczyc sie kilka dni dochodzac do siebie? Nie wiem co robic teraz, nic nie pomogly moje tlumaczenia, ze ma problem, on nie chce nawet sluchac.....
Dalej jestem w tym samym punkcie, nie ruszam sie z miejsca i to mnie przytlacza. Co robic?
Dlatego Kora badz czujna, bo to podstepna choroba i pani Ela ma racje, oni potrafia sie napic troche mniej chociazby po to, by pokazac ze nie maja problemu i potrafia to kontrolowac, ale to nie prawda.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23-02-2011 23:10 przez aska2520.)
23-02-2011 23:09
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
kora Offline
Junior Member
**

Liczba postów: 19
Dołączył: Jan 2011
Reputacja: 0
Post: #4
RE: Jak postępować gdy biska osoba pije?
Zauważyłam że, W. wpadł w wir pracy.. Twierdzi, że czerpie z tego przyjemność.. Tylko czy to nie jest przejaw ucieczki? Od rana do wieczora pracuje, więcej niż przed ujawnieniem choroby. Jak na razie nie mamy problemu z alkoholem - od ostatniej obietnicy i chęci walki z alko. wypił ''łyka'' szampana 14 lutego. Co się dzieje gdy mnie nie ma ( przypominam, że studiuje w innym miescie ) nie wiem.. Mogę tylko wierzyć w jego zapewnienia.
Ma za sobą jedną wizytę psychologiczną.. twierdzi, że nie ma czasu iść ponownie bo pracuje do późna.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24-02-2011 20:41 przez kora.)
24-02-2011 20:35
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Elżbieta Kalinowska Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 154
Dołączył: Jan 2011
Reputacja: 0
Post: #5
RE: Jak postępować gdy biska osoba pije?
(23-02-2011 23:09)aska2520 napisał(a):  Pani Elzbieta pisze cos co jest bardzo madre i tak juz jest z ludzmi chorymi. Nie pija zawsze przesadnie, tylko czasami, nie wiadomo kiedy ich dopadnie.
Moj partner skonczyl teraz, ale rozmowy na nic sie nie zdaly, leczyc sie nie chce, bo uwaza ze on pije bo chce, a nie ze musi. Tylko kto chcialby pic tak dlugo, zeby pozniej meczyc sie kilka dni dochodzac do siebie? Nie wiem co robic teraz, nic nie pomogly moje tlumaczenia, ze ma problem, on nie chce nawet sluchac.....
Dalej jestem w tym samym punkcie, nie ruszam sie z miejsca i to mnie przytlacza. Co robic?
Dlatego Kora badz czujna, bo to podstepna choroba i pani Ela ma racje, oni potrafia sie napic troche mniej chociazby po to, by pokazac ze nie maja problemu i potrafia to kontrolowac, ale to nie prawda.

To jest dobre pytanie, które można zadać - czy to kilku dniowe dochodzenie do siebie jest dokładnie tym, co on lubi w piciu i czego chce. Takie pytanie nie po to aby dostać odpowiedź tylko, żeby przytrzymać trochę przy realności.
To, że on zaprzecza problemowi to jest normalne (wpisane w tę chorobę). Trudno oczekiwać, że ktoś, kto pije w ten sposób będzie miał TRZEŹWY ogląd swojej sytuacji. On chce wierzyć, że pije bo chce, że ma kontrolę nad tym i dlatego nie chce dostrzegać faktów.
W waszej parze to Ty masz lepszy osąd w tej sprawie, to Ty w większym stopniu TRZEŹWO oceniasz co się dzieje.
Jednym ze sposobów pomagania alkoholikowi jest właśnie konfrontowanie go z realnością jego picia. Więc takie pytanie jest pomocne, ale nie oczekuj, że Ci za nie podziękuje.
Oczywiście możesz się zastanowić na ile jesteś gotowa do tego aby dawać mu tego rodzaju "prezent". Dajesz coś wartościowego co zostanie odrzucone ale suma takich darów może się kiedyś, w jakimś momencie przełożyć na jego chęć zmiany.

Możesz też nic nie mówić, skoro on nie chce słuchać, tylko zacząć traktować to co on mówi poważnie. Tzn. jeśli on pije bo chce to uznać, że w takim razie on sam zgadza się na konsekwencje picia - tu np. na kilkudniowe dochodzenie do siebie. A jeśli tak, mu pasuje to nie dopieszczać go w tym czasie - nie gotować rosołku, nie biegać z herbatą i witaminami bo się męczy. Nie prać zabrudzonych ubrań, nie naprawiać zniszczeń, nie tłumaczyć przed znajomymi - skoro z pełną świadomością i wolną wolą wybiera picie to czemu Ty masz brać na siebie konsekwencje tych wyborów?

A tak na marginesie to, czy możemy być na forum na TY?Huh
(24-02-2011 20:35)kora napisał(a):  Zauważyłam że, W. wpadł w wir pracy.. Twierdzi, że czerpie z tego przyjemność.. Tylko czy to nie jest przejaw ucieczki? Od rana do wieczora pracuje, więcej niż przed ujawnieniem choroby. Jak na razie nie mamy problemu z alkoholem - od ostatniej obietnicy i chęci walki z alko. wypił ''łyka'' szampana 14 lutego. Co się dzieje gdy mnie nie ma ( przypominam, że studiuje w innym miescie ) nie wiem.. Mogę tylko wierzyć w jego zapewnienia.
Ma za sobą jedną wizytę psychologiczną.. twierdzi, że nie ma czasu iść ponownie bo pracuje do późna.

Trudno mi oprzeć się wrażeniu, że znam tę historię Confused
To, co się dzieje jest dość typowe. Tak jak już gdzieś, tu wcześniej napisałam - problem uzależnienia nie sprowadza się tylko do samego picia i sama abstynencja nie jest jego rozwiązaniem. Każdy alkoholik może mieć i ma dłuższe i krótsze przerwy w piciu. Może nawet szczególnie się spiąć i wypić na jakimś przyjęciu "tylko trochę", tylko "piwo do obiadu" - to oczywiście jest pewną ulgą dla bliskich i trudno się dziwić, że się cieszą, ale problemu to nie rozwiązuje.
Problem jest głębiej w pragnieniu odcięcia się od przeżywania więc dość typowe jest, że kiedy alkoholik nie pije, musi znaleźć sobie coś, w czym skanalizuje swoje napięcie. W trakcie terapii pracoholizm jest sygnałem zagrożenia trzeźwości.
Ale to są sprawy dotyczące problemów Twojego chłopaka a Twoją sprawą, jest przestać się kręcić wokół picia. Pomyśl nie tak, co on robi kiedy Ty go nie widzisz a na ile to co jest między Wami pasuje do Twojego obrazu związku, jaki chcesz mieć.
Czy Tobie pasuje jego zapracowanie i czy gdyby było tak dalej bez zmian, to czy byś była zadowolona?

Zobacz jak przestać kręcić się w kółko i zacząć szukać rozwiązań. KLIKNIJ >>>
25-02-2011 01:06
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
kora Offline
Junior Member
**

Liczba postów: 19
Dołączył: Jan 2011
Reputacja: 0
Post: #6
RE: Jak postępować gdy biska osoba pije?
(25-02-2011 01:06)Elżbieta Kalinowska napisał(a):  
(23-02-2011 23:09)aska2520 napisał(a):  Pani Elzbieta pisze cos co jest bardzo madre i tak juz jest z ludzmi chorymi. Nie pija zawsze przesadnie, tylko czasami, nie wiadomo kiedy ich dopadnie.
Moj partner skonczyl teraz, ale rozmowy na nic sie nie zdaly, leczyc sie nie chce, bo uwaza ze on pije bo chce, a nie ze musi. Tylko kto chcialby pic tak dlugo, zeby pozniej meczyc sie kilka dni dochodzac do siebie? Nie wiem co robic teraz, nic nie pomogly moje tlumaczenia, ze ma problem, on nie chce nawet sluchac.....
Dalej jestem w tym samym punkcie, nie ruszam sie z miejsca i to mnie przytlacza. Co robic?
Dlatego Kora badz czujna, bo to podstepna choroba i pani Ela ma racje, oni potrafia sie napic troche mniej chociazby po to, by pokazac ze nie maja problemu i potrafia to kontrolowac, ale to nie prawda.

To jest dobre pytanie, które można zadać - czy to kilku dniowe dochodzenie do siebie jest dokładnie tym, co on lubi w piciu i czego chce. Takie pytanie nie po to aby dostać odpowiedź tylko, żeby przytrzymać trochę przy realności.
To, że on zaprzecza problemowi to jest normalne (wpisane w tę chorobę). Trudno oczekiwać, że ktoś, kto pije w ten sposób będzie miał TRZEŹWY ogląd swojej sytuacji. On chce wierzyć, że pije bo chce, że ma kontrolę nad tym i dlatego nie chce dostrzegać faktów.
W waszej parze to Ty masz lepszy osąd w tej sprawie, to Ty w większym stopniu TRZEŹWO oceniasz co się dzieje.
Jednym ze sposobów pomagania alkoholikowi jest właśnie konfrontowanie go z realnością jego picia. Więc takie pytanie jest pomocne, ale nie oczekuj, że Ci za nie podziękuje.
Oczywiście możesz się zastanowić na ile jesteś gotowa do tego aby dawać mu tego rodzaju "prezent". Dajesz coś wartościowego co zostanie odrzucone ale suma takich darów może się kiedyś, w jakimś momencie przełożyć na jego chęć zmiany.

Możesz też nic nie mówić, skoro on nie chce słuchać, tylko zacząć traktować to co on mówi poważnie. Tzn. jeśli on pije bo chce to uznać, że w takim razie on sam zgadza się na konsekwencje picia - tu np. na kilkudniowe dochodzenie do siebie. A jeśli tak, mu pasuje to nie dopieszczać go w tym czasie - nie gotować rosołku, nie biegać z herbatą i witaminami bo się męczy. Nie prać zabrudzonych ubrań, nie naprawiać zniszczeń, nie tłumaczyć przed znajomymi - skoro z pełną świadomością i wolną wolą wybiera picie to czemu Ty masz brać na siebie konsekwencje tych wyborów?

A tak na marginesie to, czy możemy być na forum na TY?Huh
(24-02-2011 20:35)kora napisał(a):  Zauważyłam że, W. wpadł w wir pracy.. Twierdzi, że czerpie z tego przyjemność.. Tylko czy to nie jest przejaw ucieczki? Od rana do wieczora pracuje, więcej niż przed ujawnieniem choroby. Jak na razie nie mamy problemu z alkoholem - od ostatniej obietnicy i chęci walki z alko. wypił ''łyka'' szampana 14 lutego. Co się dzieje gdy mnie nie ma ( przypominam, że studiuje w innym miescie ) nie wiem.. Mogę tylko wierzyć w jego zapewnienia.
Ma za sobą jedną wizytę psychologiczną.. twierdzi, że nie ma czasu iść ponownie bo pracuje do późna.

Trudno mi oprzeć się wrażeniu, że znam tę historię Confused
To, co się dzieje jest dość typowe. Tak jak już gdzieś, tu wcześniej napisałam - problem uzależnienia nie sprowadza się tylko do samego picia i sama abstynencja nie jest jego rozwiązaniem. Każdy alkoholik może mieć i ma dłuższe i krótsze przerwy w piciu. Może nawet szczególnie się spiąć i wypić na jakimś przyjęciu "tylko trochę", tylko "piwo do obiadu" - to oczywiście jest pewną ulgą dla bliskich i trudno się dziwić, że się cieszą, ale problemu to nie rozwiązuje.
Problem jest głębiej w pragnieniu odcięcia się od przeżywania więc dość typowe jest, że kiedy alkoholik nie pije, musi znaleźć sobie coś, w czym skanalizuje swoje napięcie. W trakcie terapii pracoholizm jest sygnałem zagrożenia trzeźwości.
Ale to są sprawy dotyczące problemów Twojego chłopaka a Twoją sprawą, jest przestać się kręcić wokół picia. Pomyśl nie tak, co on robi kiedy Ty go nie widzisz a na ile to co jest między Wami pasuje do Twojego obrazu związku, jaki chcesz mieć.
Czy Tobie pasuje jego zapracowanie i czy gdyby było tak dalej bez zmian, to czy byś była zadowolona?

Teraz kłótnie między nami dotyczą braku czasu dla Naszego związku. Wpadam co dwa tygodnie do rodzinnego miasta i choć on o tym wie wciąż jest zapracowany, zmęczony(po pracy) i śpiący. Nasze spotkania: Pół godziny filmu, On śpi. Krótka rozmowa, On zasypia. I mój gniew, że nawet w niedziele wciąż jest związany z pracą. A gdy w tygodniu dzwonię zapytać : co słychać? - On przeprasza ale jest tak zmęczony, że nie ma siły rozmawiać. Co to ma znaczyć? Pomyślałam, że to to moja wina, że nie doceniam jego zaangażowania w pracy (dla mojego taty to przejaw odpowiedzialności). Nawet Go przeprosiłam za moje pretensje.
Jeśli chodzi o wspólne wyjście? On jest zmęczony, On nie ma ochoty lub też woli zostać w domu.
Ręce mi opadają..
Bardzo ważnym aspektem jest też brak zaufania między mną a Nim. Zastanawiam się coraz częściej czy odzyskam choć częściową wiarę.. I wciąż drapię stare rany i zastanawiam się.. kiedy powiem sobie dośćSad
25-02-2011 07:44
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
aska2520 Offline
Member
***

Liczba postów: 88
Dołączył: Feb 2011
Reputacja: 0
Post: #7
RE: Jak postępować gdy biska osoba pije?
(25-02-2011 07:44)kora napisał(a):  
(25-02-2011 01:06)Elżbieta Kalinowska napisał(a):  
(23-02-2011 23:09)aska2520 napisał(a):  Pani Elzbieta pisze cos co jest bardzo madre i tak juz jest z ludzmi chorymi. Nie pija zawsze przesadnie, tylko czasami, nie wiadomo kiedy ich dopadnie.
Moj partner skonczyl teraz, ale rozmowy na nic sie nie zdaly, leczyc sie nie chce, bo uwaza ze on pije bo chce, a nie ze musi. Tylko kto chcialby pic tak dlugo, zeby pozniej meczyc sie kilka dni dochodzac do siebie? Nie wiem co robic teraz, nic nie pomogly moje tlumaczenia, ze ma problem, on nie chce nawet sluchac.....
Dalej jestem w tym samym punkcie, nie ruszam sie z miejsca i to mnie przytlacza. Co robic?
Dlatego Kora badz czujna, bo to podstepna choroba i pani Ela ma racje, oni potrafia sie napic troche mniej chociazby po to, by pokazac ze nie maja problemu i potrafia to kontrolowac, ale to nie prawda.

To jest dobre pytanie, które można zadać - czy to kilku dniowe dochodzenie do siebie jest dokładnie tym, co on lubi w piciu i czego chce. Takie pytanie nie po to aby dostać odpowiedź tylko, żeby przytrzymać trochę przy realności.
To, że on zaprzecza problemowi to jest normalne (wpisane w tę chorobę). Trudno oczekiwać, że ktoś, kto pije w ten sposób będzie miał TRZEŹWY ogląd swojej sytuacji. On chce wierzyć, że pije bo chce, że ma kontrolę nad tym i dlatego nie chce dostrzegać faktów.
W waszej parze to Ty masz lepszy osąd w tej sprawie, to Ty w większym stopniu TRZEŹWO oceniasz co się dzieje.
Jednym ze sposobów pomagania alkoholikowi jest właśnie konfrontowanie go z realnością jego picia. Więc takie pytanie jest pomocne, ale nie oczekuj, że Ci za nie podziękuje.
Oczywiście możesz się zastanowić na ile jesteś gotowa do tego aby dawać mu tego rodzaju "prezent". Dajesz coś wartościowego co zostanie odrzucone ale suma takich darów może się kiedyś, w jakimś momencie przełożyć na jego chęć zmiany.

Możesz też nic nie mówić, skoro on nie chce słuchać, tylko zacząć traktować to co on mówi poważnie. Tzn. jeśli on pije bo chce to uznać, że w takim razie on sam zgadza się na konsekwencje picia - tu np. na kilkudniowe dochodzenie do siebie. A jeśli tak, mu pasuje to nie dopieszczać go w tym czasie - nie gotować rosołku, nie biegać z herbatą i witaminami bo się męczy. Nie prać zabrudzonych ubrań, nie naprawiać zniszczeń, nie tłumaczyć przed znajomymi - skoro z pełną świadomością i wolną wolą wybiera picie to czemu Ty masz brać na siebie konsekwencje tych wyborów?

A tak na marginesie to, czy możemy być na forum na TY?Huh
(24-02-2011 20:35)kora napisał(a):  Zauważyłam że, W. wpadł w wir pracy.. Twierdzi, że czerpie z tego przyjemność.. Tylko czy to nie jest przejaw ucieczki? Od rana do wieczora pracuje, więcej niż przed ujawnieniem choroby. Jak na razie nie mamy problemu z alkoholem - od ostatniej obietnicy i chęci walki z alko. wypił ''łyka'' szampana 14 lutego. Co się dzieje gdy mnie nie ma ( przypominam, że studiuje w innym miescie ) nie wiem.. Mogę tylko wierzyć w jego zapewnienia.
Ma za sobą jedną wizytę psychologiczną.. twierdzi, że nie ma czasu iść ponownie bo pracuje do późna.

Trudno mi oprzeć się wrażeniu, że znam tę historię Confused
To, co się dzieje jest dość typowe. Tak jak już gdzieś, tu wcześniej napisałam - problem uzależnienia nie sprowadza się tylko do samego picia i sama abstynencja nie jest jego rozwiązaniem. Każdy alkoholik może mieć i ma dłuższe i krótsze przerwy w piciu. Może nawet szczególnie się spiąć i wypić na jakimś przyjęciu "tylko trochę", tylko "piwo do obiadu" - to oczywiście jest pewną ulgą dla bliskich i trudno się dziwić, że się cieszą, ale problemu to nie rozwiązuje.
Problem jest głębiej w pragnieniu odcięcia się od przeżywania więc dość typowe jest, że kiedy alkoholik nie pije, musi znaleźć sobie coś, w czym skanalizuje swoje napięcie. W trakcie terapii pracoholizm jest sygnałem zagrożenia trzeźwości.
Ale to są sprawy dotyczące problemów Twojego chłopaka a Twoją sprawą, jest przestać się kręcić wokół picia. Pomyśl nie tak, co on robi kiedy Ty go nie widzisz a na ile to co jest między Wami pasuje do Twojego obrazu związku, jaki chcesz mieć.
Czy Tobie pasuje jego zapracowanie i czy gdyby było tak dalej bez zmian, to czy byś była zadowolona?

Teraz kłótnie między nami dotyczą braku czasu dla Naszego związku. Wpadam co dwa tygodnie do rodzinnego miasta i choć on o tym wie wciąż jest zapracowany, zmęczony(po pracy) i śpiący. Nasze spotkania: Pół godziny filmu, On śpi. Krótka rozmowa, On zasypia. I mój gniew, że nawet w niedziele wciąż jest związany z pracą. A gdy w tygodniu dzwonię zapytać : co słychać? - On przeprasza ale jest tak zmęczony, że nie ma siły rozmawiać. Co to ma znaczyć? Pomyślałam, że to to moja wina, że nie doceniam jego zaangażowania w pracy (dla mojego taty to przejaw odpowiedzialności). Nawet Go przeprosiłam za moje pretensje.
Jeśli chodzi o wspólne wyjście? On jest zmęczony, On nie ma ochoty lub też woli zostać w domu.
Ręce mi opadają..
Bardzo ważnym aspektem jest też brak zaufania między mną a Nim. Zastanawiam się coraz częściej czy odzyskam choć częściową wiarę.. I wciąż drapię stare rany i zastanawiam się.. kiedy powiem sobie dośćSad


Jak zastanawiasz sie kiedy powiesz sobie dosc to wiesz, ze to nie jest dobry znak?
Jak ja sobie przypomne jak bylo, jak studiowalam i jak byloby jak bym wtedy zauwazyla jego problemy to chyba uciekalabym daleko..... Tak mi sie wydaje. On nie jest zlym czlowiekiem, nasza corka go uwielbia, ale jak bedzie coraz gorzej i on nie bedzie chcial nic z tym robic, to ona bedzie starsza i bedzie rozumiec co sie dzieje z jej tata, to nie bedzie dobrze. Ja jestem z "normalnej" rodziny, bez takich problemow, jak alkohol czy inne sprawy, moi rodzice zawsze sie kochali, a ja zawsze pakowalam sie w cos z "problemami", nie wiadomo czemu....
Kora ty pewnie bardzo kochasz swojego chlopaka, tylko pamietaj tej milosci nie starczy na dlugo jak on sie nie zmieni, potem to bedzie obowiazek lub przyzwyczajenie, zwlaszcza jak beda juz dzieci. W glebi duszy zawsze bedziesz go kochac, ale brak zaufania, ciagly strach o to co dalej beda towarzyszyc ci ZAWSZE i nic tego nie zmieni. Zastanow sie nad tym, pomyslo o SOBIE, poki jeszcze mozesz myslec tylko o sobie. Pozdrawiam serdecznie i zycze duzo sily. Smile
26-02-2011 10:33
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Elżbieta Kalinowska Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 154
Dołączył: Jan 2011
Reputacja: 0
Post: #8
RE: Jak postępować gdy biska osoba pije?
Kora myślę, że warto trochę odejść od "naprawiania" chłopaka na rzecz sprawdzania, czy wasze wizje związku są w jakiś sposób zbieżne. Tzn. co jest w związku ważne dla Ciebie, a co dla niego. Jak te wasze wartości przekładają się na praktykę życia codziennego. Zamiast go zmieniać zbadaj czy to do czego on w życiu dąży w jakiś sposób pokrywa się z tym, do czego TY chcesz dążyć. Zobacz, zamiast skupiać się na tym, czy on pije czy nie, sprawdź czego on w ogóle chce w związku, w życiu. Sprawdź czy zmierzacie mniej więcej w tym samym kierunku, czy macie podobne cele, wartości. Żeby to ocenić musisz sama zacząć sobie odpowiadać na pytania jak to jest z Tobą - na czym Tobie zależy. Co ważnego dostajesz w tej relacji, a na co nie możesz liczyć bo są małe szanse że to dostaniesz. Czy jesteś gotowa zrezygnować z tego, czego nie dostaniesz i czy potrafisz sobie wyobrazić szczęśliwe życie bez tego. Nie zmienisz go, nie wyznaczysz mu życiowych celów tak, aby wasze drogi były bardziej zbieżne. Jeśli Ty ciągniesz w prawo, a on w lewo to nie dojdziecie do niczego. Jeśli podejmujesz próbę przekonania go do swojego kierunku i z wielkim trudem to się udaje, żeby zaraz znowu doświadczyć rozbieżności to jest to, coś co z dużym prawdopodobieństwem będzie już obecne w waszym związku.
Pomyśl o tym, że przyszłość będzie raczej podobna do tego co jest teraz niż do tego, co sobie wyobrażasz, że mogłoby być gdyby się zmienił.

Zobacz jak przestać kręcić się w kółko i zacząć szukać rozwiązań. KLIKNIJ >>>
26-02-2011 20:14
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
kora Offline
Junior Member
**

Liczba postów: 19
Dołączył: Jan 2011
Reputacja: 0
Post: #9
RE: Jak postępować gdy biska osoba pije?
Jak już pisałam W.nie był wzorem idealnego partnera. Jego znajomi do tej pory są pod wrażeniem - podobno zmieniłam go na lepsze. Musiałam uczyć go prostych rzeczy, które ja sama widziałam u siebie w domu a czego on nie doświadczał. Słowa typu: ,,Kochanie, pięknie wyglądasz" były mu obce. Spontaniczny pocałunek, przytulenie od tak również nie było dla niego naturalne. Często powtarzał, że zazdrości mi atmosfery jaka panuje w moim domu, relacji moich rodziców między sobą i w stosunku do mnie i mojego rodzeństwa.
Czuję, że nadajemy na tych samych falach.. ale wątpliwości nie dają mi spokoju. Jedni mówią, że jeśli ktoś kłamie notorycznie to już nigdy się tego nie oduczy. Jeśli przed małżeństwem są kłopoty to po ślubie będzie tylko gorzej.. , że powinno się ''uciekać'' od ludzi z toksycznych rodzin.A mi się wydaje, że prawdziwa miłość by była trwała musi się poddać wielu próbom. W każdym związku przecież są problemy. Nikt z nas nie wybiera sobie rodziny, nie może odpowiadać za błędy swoich rodziców.. Wiem, że On nie jest złym człowiekiem. Wiem, że mnie kocha. A ja coraz bardziej się boję.. niebawem usłyszę pytanie - ,,Czy wyjdziesz za mnie?" - ..a ja nie wiem.. nie wiem czy tego chcę choć nie wyobrażam sobie życia bez niego. Nikt nigdy nie będzie dla mnie znaczył tyle co On.

Jeśli w przyszłości ma być tak jak jest teraz to ja chcę zatrzymać czas..

Chyba powinnam wybrać się do psychologa. Sama nie daję sobie rady..
27-02-2011 19:48
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
kora Offline
Junior Member
**

Liczba postów: 19
Dołączył: Jan 2011
Reputacja: 0
Post: #10
RE: Jak postępować gdy biska osoba pije?
Wczoraj moj "ukochany!:-(" zafundowal mi piekielny dzien.. Zaplanowal wyjazd do innego miasta w sprawach służbowych. W polowie dnia stracilam z nim kontakt. Wydzwanialam jak glupia bo przeciez sie martwilam. Odezwal sie dzis rano i nie widzi w tym problemu. Twierdzi, ze zgubil telefon. Ale dlaczego nie dal mi znac? Mialam czarne mysli, wypadek? Najpierw tlumaczyl, ze jak wrocił poszedl spac, pozniej, ze byl z kolegami. Jak zapytalam czy nie przyszlo mu do glowy ze bede sie zamartwiala odpowiedział: Myslalem, ze sie domyslisz.. Sadze, ze pił choc sie nie przyznaje.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28-02-2011 12:22 przez kora.)
28-02-2011 12:19
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Związek z osobą uzależnioną. Ania1506 23 38,564 25-01-2020 22:18
Ostatni post: Kala żona alkoholika
  Moja matka pije i niszczy całą rodzinę nununa 4 9,035 05-12-2014 14:39
Ostatni post: agaton

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości